andryzx, zabierz głos. To Twój wątek. Chyba, że już się udzielasz, tylko anonimowo?
11:06, chcę skromnie poinformować, ze w czasach, gdy chodził Pan do podstawówki niewielu ludzi miało telefon w domu, samochód też miał mało kto, i w ogóle było inaczej. Tylko czego to ma dowodzić? Czasy inne, potrzeby i wymagania dzieci i rodziców inne.
Mieszkam poza Ostrowcem, dojazd po południu jest fatalny, praktycznie zerowy. Gdyby moja córka miała na 2 zmianę w szkole musiałabym odbierać ją osobiście, co nie jest możliwe. Sensowna odpowiedź?
@Gość 22:55 pierwsze słyszę aby dziecko miało problem z przysfajaniem wiedzy,gdyż noc za oknem. Może być na odwrót,światło dzienne dla niektórych dzieci może działać męcząco i rozpraszająco,gdyż ich oranizm lepiej funkcjonuje w godzinach nocnych,to są kwestie indywidualne .Jednak dla większości pora dnia nie ma żadnego znaczenia,natomiast wiele dzieci ma poważny problem z porannym wstawaniem ,po prostu niektórzy śpią na lekcjach.
Dodatkowe zajęcia jak najbardziej mogą się odbywać rano, a dlaczego nie? To nie jest PRL,że wszystko było o jednakowej porze, teraz rynek usług jest elastyczny. Jeśli dziecko od rana.
Po drugie,a kto powiedział ,że 2 zmiana ma być codziennie? 2 albo 3 razy w tygodniu góra, dziecko odpocznie przed szkołą,wyśpi się, odrobi rano lekcje. Które dziecko ma siłę lecieć na dodatkowe zajęcia po szkole,gdzie było 7 godzin lekcji? Teraz każdy siedzi po szkole PRZED KOMPUTEREM. Taka jest prawda,czas jest marnowany bez sensu.Gdyby lekcje były po południu, to rano dzieci by się więcej nauczyły,lepiej przygotowały,a po szkole szły by spać,zamiast grać w jakieś głupie gry.
Jedyny argument jaki wydaje się być sensowny ,to kwestia powrotu ze szkoły nocą i zarożeń z tego płynących, rodzice musieliby odbierać dzieci ze szkół. Jednak system 2 zmianowy mógłby dotyczyć tylko klas starszych ,liceów.
Problem z komunikacją ,brak busów na niektórych trasach jest problemem. Ale to kwestia zmiany rozkładu jazdy.Gdyby szkoły były 2 zmianowe,to i busy musiałyby jeździć popołudniami
Chyba żartujesz, że dwuzmianowy system miałby dotyczyć klas starszych..Nie ma takiej opcji.Za mało czasu zostałoby na naukę. Starsi wstają rano i chcą jak najszybciej skończyć lekcje. Krótki odpoczynek, a potem nauka , często do bardzo późnych godzin nocnych. Gdyby się chodziło na drugą zmianę,to nie ma jak odpoczywać i nie ma się jak uczyć, bo wieczorem człowiek zmęczony po popołudniowych zajęciach, a rano ograniczony czasowo przed zajęciami. Nigdy nie wiadomo,ile zajmie przyswojenie jakiegoś tematu np. z fizyki, historii.
Odkąd istnieje szkoła, ludzie walczą z dwuzmianowością, a tu wątek, żeby wprowadzić takie rozwiązanie. Może już pora przestać mącić, bo tylko patrzeć, a nauka będzie na trzy zmiany, łącznie z nocną, bo przecież co zrobią z dziećmi ci, którzy pracują na nocną zmianę?!!! Noooo ich dzieci też muszą się uczyć w nocy, bo dzięki temu cały dzień rodzina spędzi razem. Pewnie ten wątek założył ktoś, komu nie pasuje decyzja w sprawie PSP1
andryzx, ja z kolei pierwsze słyszę, aby dzienne światło rozpraszało i było męczące. Organizm człowieka nastawiony jest na pracę w dzień i na odpoczynek nocą, dlatego dla wielu z nas praca na nocne zmiany jest dość ciężka i nienaturalna dla naszego zegara biologicznego. Czas, kiedy nasze dziecko ma najefektywniejszy moment na naukę i przyswajanie wiedzy zależy głównie od nas rodziców. Piszesz " niektórzy śpią na lekcjach", a dlaczego śpią? Nawet jak dziecko ma na 8 rano do szkoły i pójdzie spać o godz.21 najpóźniej o 22, to nie wierzę, że po przespaniu 9- 10 godz. do 7 rano jest niewyspane. Problem pojawia się, gdy rodzice pozwalają siedzieć dziecku do późnych godzin nocnych, wtedy na pewno będzie niewyspane. Owszem, w trybie drugozmianowym dziecko na pewno wyśpi się, może nawet zdąży odrobić lekcje. Tylko gdzie jest czas na wyjście z domu? Na spacer, czy zabawę z rówieśnikami, jak jesienią i zimą o 16- tej jest już ciemno? W tym trybie dziecko jest skazane przez 5 dni w tygodniu na siedzenie w murach. W trybie pierwszozmianowym kończąc zajęcia o 13- 14- tej, ma przynajmniej 1-2 godziny na zabawę na powietrzu, zanim zrobi się ciemno. Ruch i zabawa na powietrzu jest bardzo wskazana nawet w mroźne,zimowe dni. Nie można skazywać dzieci na siedzący tryb przez kilkanaście godzin dziennie.
Tak samo dziecko może wstać np o 8 i podchodzić pobawić się do woli i dopiero po południu do szkoły.
18.23, no to kiedy odrobi pracę domową? Kiedy nauczy się do sprawdzianu? Przecież jak wstanie rano musi chwilę spędzić w łazience, później śniadanie, odrabianie lekcji z dnia poprzedniego, powtórzenie materiału, aby być przygotowanym na kolejne lekcje. Do tego dochodzi przygotowanie się do ewentualnej kartkówki czy sprawdzianu. Czyli musi wykonać masę rzeczy zanim pójdzie do szkoły. I jeszcze ma znaleźć czas na wyjście na dwór??? Wychodzi na to, że od 8 rano do 17-18 popołudniu dziecko jest na pełnych obrotach bez chwili wytchnienia. Inaczej rzecz ma się, gdy wróci o 14- tej do domu, zje obiad, wyjdzie na dwór, o 17- tej siadzie do lekcji, o 19-20 zje kolację, odpocznie, i o 22-giej pójdzie spać. Przez noc solidnie odpocznie, i rano ma siłę do dalszych działań. Chyba każdy to wie, że organizm najlepiej wypoczywa i regeneruje się podczas nocnego snu.
To co piszesz nie ma sensu. Doba wciąż będzie miała 24 godziny, dzieci wciąż będą spędzały w szkole 5-6 godzin dziennie z tym że będzie inna kolejność wykonywanych czynności tzn. jak obecnie jest szkoła obiad zabawa nauka to będzie nauka, zabawa, obiad i szkoła - tyle samo tylko inna kolejność. Za to odciąży to nauczycieli i szkoły bo w jednym momencie będzie mniej klas w szkole. Pozwoli to także unikać chodzenia na 7 do szkoły dzieci które są niewyspane. Nie ma to też żadnych kosztów np: jak ma być włączone światło w całej szkole przez pół dnia to równie dobrze może być w połowie szkoły przez cały dzień., nic nie ginie i nic nie przybywa z kosmosu.
Ale do czego zmierzasz?
I tak większość jest za jednozmianowością.
Nie przekonasz nas, nie znam nikogo, kto chciałby żeby jego dziecko chodziło do szkoły na drugą zmianę.
Nie wysilaj się z argumentami, bo nas i tak nie przekonasz.
@gość 16:40, właśnie to jest to typowo polskie sztywne myślenie,nie da się bo tak i już. Nie da się wstać rano wstać ,odrobić lekcji nauczyć,nie da się po wieczorem o 20 stej pouczyć do 22 .Według przeciętnego Polaka nic się nie da,bo tak było za komuny. Jakoś dziwne że studenci mogą i na 2 kierunki i pracować,wszystko mogą. A dzieci są uczone że nie można. Nawet nie macie pojęcia co mogą wasze dzieci,sami im narzucacie ograniczenia,przez własną głupotę.
Moje obserwacje pokazują że WCALE NIEPRAWDA ,że dzieci po lekcjach siedza w książkach- siedzą przed kompem i tłuką w popularne gry,w serwisy społecznościowe,czaty.Nauki może jest 10% ,reszta to zabawa.Ja wiem że są kujony,które mają inaczej,ale tych w dzisiejszych czasach jest MNIEJ,a obserwacje mam stąd że pracuje z młodzieżą i nie tylko w szkole,widzę co się dzieje. Nie chrzań o nocnej zmianie.
@17:06 bardzo mi przykro że pierwsze słyszysz, no to sobie poczytaj o ADHD,autyźmie i podobnych lżejszych coraz powszechniejszych zaburzeniach i wpływu bodźców,takich jak światło,hałas,otoczenie na pracę.Jak poczytasz to pogadamy. Dla większości pora dnia jednak NIE MA ZNACZENIA. Nie ma już czegoś takiego jak zegar biologiczny,to zostało rozwalone przez cywilizajcje,to już minęło,niestety. Reszta twoich twierdzeń-przeczytaj wyżej.
Ruch na powietrzu,haha,chyba chodzi o ruch wirtualny,patrze za okno po południu ,nie widzę żadnych dzieci,a rano to nie można się pobawić na powietrzu?
2 zmiana jest potrzebna 2 albo 3 razy w tygodniu,po to aby dziecko
-przygotowywało się do pracy zmianowej w przyszłości
-aby nie tkwiło w monotonii dnia codziennego, co jest reliktem przeszłości,nie pasuje do dzisiejszych czasów
-aby mogło się czasem wyspać
Dzieci są za 2 zmianowością,posłuchajcie ich głosów
11.02, ty jesteś przekonany do swoich racji, a ktoś do swoich. Chcesz mieć dwie zmiany w swojej pracy (piszesz, że pracujesz z młodzieżą, m.in w szkole), to zaproponuj takie rozwiązanie dyrektorowi i rodzicom na spotkaniu. Po co te dywagacje na forum?? Chyba nie tędy droga do rozwiązania TWOJEGO problemu?
W dziwnym otoczeniu przebywasz skoro piszesz takie bzdury.
Piszesz takie bzdury że aż czytać się odechciewa. Na szczęście Ty nie decydujesz o tym kto na jaką zmianę będzie chodził. Szkoła zmianowa to relikt przeszłości i miejmy nadzieję że nigdy nie wróci.
Andyuzxy, pracujesz z młodzieżą,nie tylko w szkole, i widzisz, jak siedzą przed kompem i tłuką w gry - to może zrób jakieś ciekawsze zajęcia, hę?
No nie. Wydaje mi się, że poprostu nie masz dzieci i dlatego nic nie rozumiesz. Piszesz bzdury.
Wątek do zamknięcia-problem w Ostrowcu teoretyczny, miasto wyludnia się, budynki są niewykorzystane.