Czuwam. A Ty uważaj, wiesz, bo to piekło... ;)
Ja w Sylwestra muszę domu pilnować.Kiedyś /a było to dawno temu/ po powrocie z balu zastałam w moim łóżku chłopaka 19 lat, że o stłuczonym oknie hermetycznym nie wspomnę.Dobrze , że po godzinie od mojej interwencji , łaskawie zjawiła się policja i zabrali intruza, który nie zdążył się ocknąć. To trzeba mieć pecha , prawda? Miłej zabawy życzę wszystkim i szczęścia , ale nie zezowatego ,tak jak moje.
Żeby chociaż jakiś starszy był , a tu nie dość , że 19 lat to jeszcze w stanie całkowitego zamroczenia. No takie to moje szczęście , zawsze mi się trafiają nieodpowiedni ......
Dzięki gościu 53 już się prawie jak księżniczka czuję , dzięki Tobie. . Ja 13-go się urodziłam , a ten rok będzie 2013 ponoć będzie dla mnie i dla wszystkich szczęśliwy, tego sobie ,Tobie i wszystkim życzę.
Dogodzisz jej jak przyjdziesz na mojego Sylwestra,prawie w samotności,no nie ma tłumów :-))))
Zwolniła się jedna miejscówka zapraszam
http://www.ostrowiecnr1.pl/forum/watek/gdzie-sylwester-2012-2013/#post-15
Oj to przykre chociaż ma i swoje dobre strony... Nikt Ci nie brzęczy nad uchem, nikt nie narzeka, nit Ci się nie spije i nie wymaga holowania do domu, nikt nie naupycha po pijanemu. Tak że widzisz ma to swoje dobre strony, a że przykro? Zgoda napewno tak szczególnie jak się inni bawią ale czy tylko Sylwester się liczy w roku? Wiesz co? Kup najlepszego szampana, ubierz jak najlepszą kieckę zrób się na bóstwo a o północy wypij tego szampana do lustra i powiedz sobie że jesteś przecież wyjątkowa i nikt nie będzie Ci wdeptywał się w życie. To Ty jesteś jedyna, nieppowtarzalna, najlepsza i najpiękniejsza. Czyż nie tak? Dlatego ciesz się życiem, pogodą zdrowiem a Sylwester/ no cóż jeszcze tyle ich przecież będzie w życiu i napewno przyjemniejszych. Czego Ci z całego serca życzę.
Powiem wam, że...ja to bym nawet wolała spędzić sylwka w samotności, zostałam wkręcona w jakąś dziwną imprezę / bal, z obcymi ludźmi, jakieś totalne nieporozumienie, a ni chcę być świnią wobec osoby towarzyszącej więc ni wycofam się teraz i postaram się dobrze bawić...może banał, ale ''inny'' nie znaczy gorszy, nie jest to takie oczywiste, że osoba która siedzi sama w sylwestra będzie gorzej czuć się od osoby która spędzi go w tłumie ludzi... pozdrowienia dla innych ''wmiksowanych'' w jakieś przypadkowe balety albo spędzających sylwka w nie najlepszym nastroju/ towarzystwie, wypiję wasze zdrowie o północy, nie jesteście sami mimo wszystko.
Też szykuje mi się sylwester w samotności niestety;/
Eventa Bóg zapłać dobra kobieto :)))
to jest chore jakieś i jakiś horror żeby spędzać sylwestra czy życie w samotności, to już chociaz na samego sylwestra zawsze jest z kim wyjsc, to ja juz wole jak to napisalas zeby mi "ktoś brzęczał nad uchem" czy tam holować do domu