Tak bo Ci po studiach są dojrzalsi. Nie ważne jest wykształcenie a podejście do wychowywania dzieci.
To masz właśnie przykład, że chyba Ci starsi mają trochę więcej w głowie niź nieodpowiedzialne gówniarstwo. Oczywiście jak wszędzie są wyjątki, ale dyskusja jest o konkretnym przypadku!
server nie bede cie linczowac, ale miej na uwadze ze sa wyjatki. jestem mama dwojki dzieciakow, mam 26 lat,meza, skonczylam studia..i nie mam co sb zarzucic jesli chodzi o opieke nad moimi dziecmi. kocham ich nad zycie i sa moim oczkiem w glowie.
nie kazdy jest taki jak osoby w ww watku.
nie czepiam sie,tylko tak mi sie troche przykro zrobilo..
Droga mami!(Jaki fajny podpis, brzmi tak uspakająco.) Zgadzam się, że zawsze istnieją wyjątki od reguły. Przysłowie wie lepiej od nas. Tylko mamo zważ na to, że jak są wybory, to partia wygrywająca wybory nie ma 100% poparcia, prawda? Może mieć 99 coma 9 procenta poparacia, ale 0.01 setna wyborców mówi tej parti bee. Ten dziwny dla Ciebie przykład w jakiś sposób odzwierciedla poruszany w tym wątku temat. Generalnie chodzi mi o to, że wypowiadając się w takich tematach biorę pod uwagę większość, a nie wyjątki. Rozumiesz? Mamusiu - jeżeli jest tak jak piszesz, czyli Twoje dzieci są dla Ciebie najważniejsze, poświęcasz im tyle czasu, ile wymagają(a wymagają dużo, wiesz o tym zapewne), dajesz im dobry przykład to powiem Ci szczerze. Padam Ci do stóp. Szanuję takie osoby. Wiesz, piszą o mnie różnie, najczęściej źle. Być może mają rację. Ale w jednej kwestii pozostanę niezniszczalny. Może domyślasz się, o co mi chodzi. A może o kogo. Właśnie o dobro dzieci. Wierz mi mamo, że jak naczytam się w mediach o tym, że np 20 letni ojciec pobił swoje dziecko, bo mu przeszkadzało w graniu w grę komputerową to jedyne co mogę zrobić, to wkładam gazetę w usta i jem tę gazetę. Boli mnie to właśnie, że więcej nic nie mogę zrobić w takiej sytuacji. Że nie mogę "zjeść" tego pseudo ojca! Dostanie wyrok 4 lata max i co? I taki śmieć żyje dalej.
Oczywiście są też wyjątki do mojej tezy(Ale mamo, mówiłem Ci, że od wszystkiego są wyjątki, tak?). Matka 40 letnia zabijała swoje dzieci i rzucała do rzeki. Albo żywe wrzucała. Ale sugerujac się właśnie statystykami, to młodzi rodzice zazwyczaj robią krzywdę swoim dzieciom.
Mając 18 lat, wpadają a potem zdziwieni, że trzeba zmienić tryb życia. Już nie dyskoteki, piwo, tylko pieluszki, usypianie po nocach... A widzisz mamo, ciężko się większości młodzieży odzwyczaić od takiego trybu. I przez to takie moje podejście do tematu. Wcale Ci nie zamierzałem sprawiać przykrości, wierz mi. Żyjesz dobrze, troszczysz się o dzeci, więc o co się martwisz? Moją osobą? Daj spokój, Niech się martwia Ci, o których zobaczę, że się wyżywają na dziecku. Jeżeli przyłapię kogoś na gorącym uczynku, obiecuję, ubiję. Dziecko rzecz święta! Budzisz się rano, widzisz jego uśmiech do Ciebie. Takie niewinne. Też bym tak chciał mieć. Ale ja nie zasługuję. Przyznaję. Ale będę niszczył, co nie umieją się przyznać, że nie zasługują i krzywdzą tym swoje dzieci. Mamo! Proszę, powiedz, że się nie gniewasz na mnie:)
Ps. Mam nadzieję, że przeczytałaś ten post do końca, nawet, jeżeli będzie w postach weryfikowanych. Pozdrawiam!
pomilczmy, może te dzieci przeżyją same
server- O czym ty piszesz? O zwyrodnialcach, jednostkowych przypadkach i na ich podstawie uogólniach.Myslisz stereotypowo.Takie przypadki były, są i będą, bo wśród nas są żli ludzie,uposledzenie intelektualnie i emocjonalnie.Takze tutaj na forum.Nie wolno uogólniać.Młodzi ludzie zakładają rodziny, wychowują dzieci i są porządnymi obywatelami tego kraju.Uczciwymi i obrażanie ich nie jest na miejscu.Co z tego,ze wpadli w wieku 18 lat? To nie ma znaczenia.A co? 30 lat temu nie było wpadek, a 100 lat temu nie było dzieci nieślubnych? Jesteś hipokrytą. Czytam tutaj głosy,że przebywanie w kawiarniach z dziećmi jest oburzające.No właśnie daje o sobie znać ta polska zaściankowośc.Za granicą wieczorami całe rodziny wychodzą do kawiarni czy resteuracji posiedzieć, zjeść kolację, porozmawiać ze znajomymi czy przyjaciółmi.Piją piwo i wino-często do obiadu.Na tym polega kultura picia i uczenie dzieci.Wielokrotnie w Hiszpanii ( tam bywam) rodzice z dziećmi dopiero do kawiarni wybieraja się koło 22-giej.Bo wtedy mają czas.I to jest normalne.U nas wszyscy zamykają się w domach, bo przecież chodzenie do kawiarni jest niemoralne i ksiądz to potępia.Ludzie otrząśnijcie sie i nie obrażajcie siebie wzajemnie bo to niczemu nie służy.
Józek, księdza to zostaw w spokoju. Czy naprawdę we wszystko musicie mieszać księży? Nie wiem gdzie usłyszałeś, że ksiądz potępia chodzenie do kawiarni???? Lecz się człowieku ze swoimi obsesjami!
jozek stąd do patologii niedaleko.
nie gniewam sie server. przeczytalam,niestety duzo prawdy w tym co piszesz..niby wiara w ludzi czyni cuda, ale chyba nie kazdy zasluguje na to, by w niego wierzyc.
nie wiem do czego ten swiat prowadzi. z takiej dzieciobojczyni robia celebrytke, tatus ksiazki pisze..to jest chore.. wogole co jest z tymi ludzmi..gdzies tu watek ktos zalozyl,napisal ze po sasiedzku bojki,krzyki,dzieciaka 3mies wyrywaja sb z rak, a ta cala obserwatorka sie zastanawia cz interweniowac..
ludzie co z wami?????????
!!!!!!!!!!!!!
nawet trzy :P
co mam przez to rozumiec? hm?
Mam 31 lat,4 dzieci i męża(od 12 lat). Nigdy dzieci nie widziały nas pijących alkohol albo pijanych. Wyjątkiem są wesela. Oboje z mężem lubimy po ciężkim dniu napić się dla relaksu (lampka wina badź piwo, czasem drink).