Przecież to dozwolony środek, więc czemu nie mają się piwa napić? Ważne, aby się nie skuli.
Ty nie lepsza...donosicielka!Jak dzieci są głodne,bite,poniżane przez pijanych rodziców w rodzinach patologicznych to społeczeństwo milczy!!!Potem dziwota,że do tragedii dochodzi!!!A tu ludzie spokojni,zadbani,ubrani piwko sączą i oburzenie na forum!Ja też z moim maluszkiem w wózku,mężem i przyjaciółmi chodziliśmy z dzieciaczkami na piwko,czy potem jak dzieciaki były starsze do knajpek,gdzie były placyki zabaw dla dzieci.Dzieciaki się bawiły pod naszym okiem,my sobie sączyliśmy piweczko,gadaliśmy ze znajomymi i co w tym dziwnego???Jeżeli widzisz,że rodzice pijani,a dziecko w wózku zanosi się płaczem to dzwoń po straż miejską i z głowy!
znajdż sobie zajęcie kobieto a nie wypatrujesz problemu
a czy ci rodzice z małym dzieckiem zataczali się ubliżali komukolwiek a może potrzeby fizjologiczne załatwiali na "łączce" to w czym problem .
Jesteście beznadziejni. Piwo przy dzieciach pić - ładny przykład, dziwić się potem, że 11-latek chodzi pijany po osiedlu, skoro rodzice go od najmłodszych lat do baru zabierają. Szok!!! Nie chciałabym mieć takich rodziców ani być takim rodzicem. I do tych, którzy tacy są i zaraz się tu będą roztrząsać nade mną - taka postawa ,świadczy tylko o braku inteligencji, myśleniu o sobie, i braku jakichkolwiek norm społecznych. Pozdrawiam wszystkich normalnych i kochanych swoje dzieci rodziców!!!
Spędzanie czasu wolnego z dziećmi w piwiarni uważasz za godne pochwały??? Czego twoje dzieci tam się nauczyły? A może tak na spacerek do parku, lasu, pokazać roślinki, zwierzątka? Rodzice pod wpływem alkoholu nie powinni zajmować się dziećmi!
Droga mami!(Jaki fajny podpis, brzmi tak uspakająco.) Zgadzam się, że zawsze istnieją wyjątki od reguły. Przysłowie wie lepiej od nas. Tylko mamo zważ na to, że jak są wybory, to partia wygrywająca wybory nie ma 100% poparcia, prawda? Może mieć 99 coma 9 procenta poparacia, ale 0.01 setna wyborców mówi tej parti bee. Ten dziwny dla Ciebie przykład w jakiś sposób odzwierciedla poruszany w tym wątku temat. Generalnie chodzi mi o to, że wypowiadając się w takich tematach biorę pod uwagę większość, a nie wyjątki. Rozumiesz? Mamusiu - jeżeli jest tak jak piszesz, czyli Twoje dzieci są dla Ciebie najważniejsze, poświęcasz im tyle czasu, ile wymagają(a wymagają dużo, wiesz o tym zapewne), dajesz im dobry przykład to powiem Ci szczerze. Padam Ci do stóp. Szanuję takie osoby. Wiesz, piszą o mnie różnie, najczęściej źle. Być może mają rację. Ale w jednej kwestii pozostanę niezniszczalny. Może domyślasz się, o co mi chodzi. A może o kogo. Właśnie o dobro dzieci. Wierz mi mamo, że jak naczytam się w mediach o tym, że np 20 letni ojciec pobił swoje dziecko, bo mu przeszkadzało w graniu w grę komputerową to jedyne co mogę zrobić, to wkładam gazetę w usta i jem tę gazetę. Boli mnie to właśnie, że więcej nic nie mogę zrobić w takiej sytuacji. Że nie mogę "zjeść" tego pseudo ojca! Dostanie wyrok 4 lata max i co? I taki śmieć żyje dalej.
Oczywiście są też wyjątki do mojej tezy(Ale mamo, mówiłem Ci, że od wszystkiego są wyjątki, tak?). Matka 40 letnia zabijała swoje dzieci i rzucała do rzeki. Albo żywe wrzucała. Ale sugerujac się właśnie statystykami, to młodzi rodzice zazwyczaj robią krzywdę swoim dzieciom.
Mając 18 lat, wpadają a potem zdziwieni, że trzeba zmienić tryb życia. Już nie dyskoteki, piwo, tylko pieluszki, usypianie po nocach... A widzisz mamo, ciężko się większości młodzieży odzwyczaić od takiego trybu. I przez to takie moje podejście do tematu. Wcale Ci nie zamierzałem sprawiać przykrości, wierz mi. Żyjesz dobrze, troszczysz się o dzeci, więc o co się martwisz? Moją osobą? Daj spokój, Niech się martwia Ci, o których zobaczę, że się wyżywają na dziecku. Jeżeli przyłapię kogoś na gorącym uczynku, obiecuję, ubiję. Dziecko rzecz święta! Budzisz się rano, widzisz jego uśmiech do Ciebie. Takie niewinne. Też bym tak chciał mieć. Ale ja nie zasługuję. Przyznaję. Ale będę niszczył, co nie umieją się przyznać, że nie zasługują i krzywdzą tym swoje dzieci. Mamo! Proszę, powiedz, że się nie gniewasz na mnie:)
Ps. Mam nadzieję, że przeczytałaś ten post do końca, nawet, jeżeli będzie w postach weryfikowanych. Pozdrawiam!
Droga mami!(Jaki fajny podpis, brzmi tak uspakająco.) Zgadzam się, że zawsze istnieją wyjątki od reguły. Przysłowie wie lepiej od nas. Tylko mamo zważ na to, że jak są wybory, to partia wygrywająca wybory nie ma 100% poparcia, prawda? Może mieć 99 coma 9 procenta poparacia, ale 0.01 setna wyborców mówi tej parti bee. Ten dziwny dla Ciebie przykład w jakiś sposób odzwierciedla poruszany w tym wątku temat. Generalnie chodzi mi o to, że wypowiadając się w takich tematach biorę pod uwagę większość, a nie wyjątki. Rozumiesz? Mamusiu - jeżeli jest tak jak piszesz, czyli Twoje dzieci są dla Ciebie najważniejsze, poświęcasz im tyle czasu, ile wymagają(a wymagają dużo, wiesz o tym zapewne), dajesz im dobry przykład to powiem Ci szczerze. Padam Ci do stóp. Szanuję takie osoby. Wiesz, piszą o mnie różnie, najczęściej źle. Być może mają rację. Ale w jednej kwestii pozostanę niezniszczalny. Może domyślasz się, o co mi chodzi. A może o kogo. Właśnie o dobro dzieci. Wierz mi mamo, że jak naczytam się w mediach o tym, że np 20 letni ojciec pobił swoje dziecko, bo mu przeszkadzało w graniu w grę komputerową to jedyne co mogę zrobić, to wkładam gazetę w usta i jem tę gazetę. Boli mnie to właśnie, że więcej nic nie mogę zrobić w takiej sytuacji. Że nie mogę "zjeść" tego pseudo ojca! Dostanie wyrok 4 lata max i co? I taki śmieć żyje dalej.
Oczywiście są też wyjątki do mojej tezy(Ale mamo, mówiłem Ci, że od wszystkiego są wyjątki, tak?). Matka 40 letnia zabijała swoje dzieci i rzucała do rzeki. Albo żywe wrzucała. Ale sugerujac się właśnie statystykami, to młodzi rodzice zazwyczaj robią krzywdę swoim dzieciom.
Mając 18 lat, wpadają a potem zdziwieni, że trzeba zmienić tryb życia. Już nie dyskoteki, piwo, tylko pieluszki, usypianie po nocach... A widzisz mamo, ciężko się większości młodzieży odzwyczaić od takiego trybu. I przez to takie moje podejście do tematu. Wcale Ci nie zamierzałem sprawiać przykrości, wierz mi. Żyjesz dobrze, troszczysz się o dzeci, więc o co się martwisz? Moją osobą? Daj spokój, Niech się martwia Ci, o których zobaczę, że się wyżywają na dziecku. Jeżeli przyłapię kogoś na gorącym uczynku, obiecuję, ubiję. Dziecko rzecz święta! Budzisz się rano, widzisz jego uśmiech do Ciebie. Takie niewinne. Też bym tak chciał mieć. Ale ja nie zasługuję. Przyznaję. Ale będę niszczył, co nie umieją się przyznać, że nie zasługują i krzywdzą tym swoje dzieci. Mamo! Proszę, powiedz, że się nie gniewasz na mnie:)
Ps. Mam nadzieję, że przeczytałaś ten post do końca, nawet, jeżeli będzie w postach weryfikowanych. Pozdrawiam!
Droga mami!(Jaki fajny podpis, brzmi tak uspakająco.) Zgadzam się, że zawsze istnieją wyjątki od reguły. Przysłowie wie lepiej od nas. Tylko mamo zważ na to, że jak są wybory, to partia wygrywająca wybory nie ma 100% poparcia, prawda? Może mieć 99 coma 9 procenta poparacia, ale 0.01 setna wyborców mówi tej parti bee. Ten dziwny dla Ciebie przykład w jakiś sposób odzwierciedla poruszany w tym wątku temat. Generalnie chodzi mi o to, że wypowiadając się w takich tematach biorę pod uwagę większość, a nie wyjątki. Rozumiesz? Mamusiu - jeżeli jest tak jak piszesz, czyli Twoje dzieci są dla Ciebie najważniejsze, poświęcasz im tyle czasu, ile wymagają(a wymagają dużo, wiesz o tym zapewne), dajesz im dobry przykład to powiem Ci szczerze. Padam Ci do stóp. Szanuję takie osoby. Wiesz, piszą o mnie różnie, najczęściej źle. Być może mają rację. Ale w jednej kwestii pozostanę niezniszczalny. Może domyślasz się, o co mi chodzi. A może o kogo. Właśnie o dobro dzieci. Wierz mi mamo, że jak naczytam się w mediach o tym, że np 20 letni ojciec pobił swoje dziecko, bo mu przeszkadzało w graniu w grę komputerową to jedyne co mogę zrobić, to wkładam gazetę w usta i jem tę gazetę. Boli mnie to właśnie, że więcej nic nie mogę zrobić w takiej sytuacji. Że nie mogę "zjeść" tego pseudo ojca! Dostanie wyrok 4 lata max i co? I taki śmieć żyje dalej.
Oczywiście są też wyjątki do mojej tezy(Ale mamo, mówiłem Ci, że od wszystkiego są wyjątki, tak?). Matka 40 letnia zabijała swoje dzieci i rzucała do rzeki. Albo żywe wrzucała. Ale sugerujac się właśnie statystykami, to młodzi rodzice zazwyczaj robią krzywdę swoim dzieciom.
Mając 18 lat, wpadają a potem zdziwieni, że trzeba zmienić tryb życia. Już nie dyskoteki, piwo, tylko pieluszki, usypianie po nocach... A widzisz mamo, ciężko się większości młodzieży odzwyczaić od takiego trybu. I przez to takie moje podejście do tematu. Wcale Ci nie zamierzałem sprawiać przykrości, wierz mi. Żyjesz dobrze, troszczysz się o dzeci, więc o co się martwisz? Moją osobą? Daj spokój, Niech się martwia Ci, o których zobaczę, że się wyżywają na dziecku. Jeżeli przyłapię kogoś na gorącym uczynku, obiecuję, ubiję. Dziecko rzecz święta! Budzisz się rano, widzisz jego uśmiech do Ciebie. Takie niewinne. Też bym tak chciał mieć. Ale ja nie zasługuję. Przyznaję. Ale będę niszczył, co nie umieją się przyznać, że nie zasługują i krzywdzą tym swoje dzieci. Mamo! Proszę, powiedz, że się nie gniewasz na mnie:)
Ps. Mam nadzieję, że przeczytałaś ten post do końca, nawet, jeżeli będzie w postach weryfikowanych. Pozdrawiam!
server- O czym ty piszesz? O zwyrodnialcach, jednostkowych przypadkach i na ich podstawie uogólniach.Myslisz stereotypowo.Takie przypadki były, są i będą, bo wśród nas są żli ludzie,uposledzenie intelektualnie i emocjonalnie.Takze tutaj na forum.Nie wolno uogólniać.Młodzi ludzie zakładają rodziny, wychowują dzieci i są porządnymi obywatelami tego kraju.Uczciwymi i obrażanie ich nie jest na miejscu.Co z tego,ze wpadli w wieku 18 lat? To nie ma znaczenia.A co? 30 lat temu nie było wpadek, a 100 lat temu nie było dzieci nieślubnych? Jesteś hipokrytą. Czytam tutaj głosy,że przebywanie w kawiarniach z dziećmi jest oburzające.No właśnie daje o sobie znać ta polska zaściankowośc.Za granicą wieczorami całe rodziny wychodzą do kawiarni czy resteuracji posiedzieć, zjeść kolację, porozmawiać ze znajomymi czy przyjaciółmi.Piją piwo i wino-często do obiadu.Na tym polega kultura picia i uczenie dzieci.Wielokrotnie w Hiszpanii ( tam bywam) rodzice z dziećmi dopiero do kawiarni wybieraja się koło 22-giej.Bo wtedy mają czas.I to jest normalne.U nas wszyscy zamykają się w domach, bo przecież chodzenie do kawiarni jest niemoralne i ksiądz to potępia.Ludzie otrząśnijcie sie i nie obrażajcie siebie wzajemnie bo to niczemu nie służy.
nie gniewam sie server. przeczytalam,niestety duzo prawdy w tym co piszesz..niby wiara w ludzi czyni cuda, ale chyba nie kazdy zasluguje na to, by w niego wierzyc.
nie wiem do czego ten swiat prowadzi. z takiej dzieciobojczyni robia celebrytke, tatus ksiazki pisze..to jest chore.. wogole co jest z tymi ludzmi..gdzies tu watek ktos zalozyl,napisal ze po sasiedzku bojki,krzyki,dzieciaka 3mies wyrywaja sb z rak, a ta cala obserwatorka sie zastanawia cz interweniowac..
ludzie co z wami?????????
!!!!!!!!!!!!!
gówno Ci do tego :) pozdrawiam
Mam 31 lat,4 dzieci i męża(od 12 lat). Nigdy dzieci nie widziały nas pijących alkohol albo pijanych. Wyjątkiem są wesela. Oboje z mężem lubimy po ciężkim dniu napić się dla relaksu (lampka wina badź piwo, czasem drink).
co Cie to obchodzi,napisz o tym do tvn w uwadze niech puszacz,zajmijcie sie najpierw soba ludzia przedewszystkim ....dewoty ostrowieckie w tym miescie nic nie wolno zrobic bo przeciez zaraz Ci wymysla kolejny durny watek
Bo uwielbiam piosenki Tego wykonawcy .
pozdrawiam :)