Zostałam zaproszona na Komunię kuzynki. Od kilku miesięcy przysłuchiwałam się i przyglądałam okolicznościom wyboru stroju dla dziewczynki, która niebawem przystąpi do Komunii. Matki spotykały się z przedstawicielem firmy szyjącej stroje komunijne i większością głosów zdecydowały, w jakim stroju wszystkie dzieci pójdą do Komunii. Choć wiele razy miałam ochotę wyrazić swoje zdanie na ten temat, milczałam. Ale teraz, gdy zobaczyłam gotową sukienkę ogarnęła mnie złość na ludzi. Sukienka jest na sterczącym kole, jak do ślubu. Spodziewałam się alby, bo taka była idea jednakowego stroju. Wygląda na to, że alba przemieniła się w sukienkę podobną do tej, którą ja miałam do Komunii. Z tą różnicą, że moja mama mogła mi sukienkę uszyć, kupić lub pożyczyć taką, jaką chciała. Tu jednak nie ma już miejsca na dowolną długość czy skromny fason pasujący indywidualnie do dziecka. Skoro nie obowiązują już alby, to dlaczego ktoś narzuca, jak ma wyglądać sukienka i dlaczego już alby nie obowiązują? Z całej grupy nikt nie wyłamał się, aby uszyć lub kupić dziecku taką albę lub sukienkę, jaka podoba się rodzicom i dziecku. Zapytałam mamę dziewczynki, dlaczego zgodziła się z decyzją matek i usłyszałam, że nie chciała być wytykana palcem i bała się, że córka mogłaby źle czuć się wśród innych dzieci. Wybranej firmie udało się zarobić.
22.04
No cóż,rozumiem matkę,nic by nie wskórała jednym głosem sprzeciwu,a gadanie o niej wlokłoby się miesiącami,no i miała na względzie dobro dziecka.Po co w tak ważny dla niego dzień miałoby być zestresowane? Po co wśród tłumu jednakowo ubranych dzieci miałoby czuć się jak wyrzutek w innym stroju? Ładne,czy nie ładne,ważne ze wszystkie dzieci w jednakowych strojach.Nie będzie rewii mody i wytykania palcami,kto ma lepszy strój,a kto gorszy.
A alby nigdy nie obowiązywały,ktos kiedys wymyślił,aby dzieci do komunii szły w jednakowych strojach,żeby dzieci biedniejsze nie czuły się gorsze i stąd powstał pomysł na alby, lub jednakowe stroje dla wszystkich.Teraz pewnie te stroje odbiegają fasonem od alb, ale dobrze,ze pozostała idea ubierania jednakowo wszystkich dzieci.
A czy to jakaś rewia mody????? Suknie ślubną najlepiej z welonem a potem wesele. . to są dzieci. Tylko dzieci. Mam znajomą która córka idzie właśnie i na tych spotkaniach jest katorga jakaś. Potrafią kłócić się w'kościele. . to jest kabaret jakiś.
No właśnie te kłótnie matek są najgorsze. Nie sposób, aby grupie pięćdziesięciu kobiet podobało się to samo. Dzieci temu przysłuchują się i to nie jest wychowawcze. Gdybym kupiła materiał na taką sukienkę, którą proponuje firma, zapłaciłabym za niego z dodatkami tj. podszewką, suwakiem, koronką, nićmi ok. 100 zł i uszycie 100 zł. Miałabym wolną głowę od tych nieprzyjemnych spotkań, gdzie wybiera się sukienki. U nas o wyborze zdecydowały matki, które miały siłę przebicia.
No to w takim razie ja trafiłam na super grupę, jeśli chodzi o komunię mojej córki. Sukienki wybrałyśmy skromne,wszystkim mamom się podobały, dodatki oprócz wianków były takie same,więc dziewczęta niczym się nie wyróżniały.Zresztą, były tak przejęte tym dniem, że jedna założyła pelerynkę na lewą stronę. I nasze dzieci nie myślały zbytnio o tych strojach, ale o tym by dobrze wypaść i nie pomylić się w czasie ceremonii.
Dobrze? W Korei też jest taka idea, dotyczy codzienności, podoba nam się?
06.08
Porównanie bombowe, tak udane jak te próby rakietowe w Korei.
Wcale nie było w tym roku narzucania, ja i wiele moich koleżanek - matek, również się wyłamałyśmy z tłumu i kupilysmy sukienki na własną rękę.
W sumie dziś kupiłabym używaną, bo mnóstwo ich na OLX chociażby a nie napędzać takiego biznesu.
I wg mnie im skromniej w takim ważnym dniu tym lepiej.
Ale czy to nie jest tak,ze wybrane sa dwa modele sukienek drozszy taki wlasnie jak z kolem i tanszy-alba i rodzic wybiera jedna ktora z tych obu chce? Jesli tak jest to i tak by byl niejako podzial,ze ta ma tansza,a ta drozsza. W tym.dniu takie male dziewczynki tez chca wygladac wyjatkowo ale dorosli robiona wlasnie wkolo kabaret. I wtedy to juz zapominaja po co to wszystko i dlaczego przyjmuje sie komunie.
Dziś to limuzynami je podwożą wynajętymi, fryzjer obowiązkowo, a niedługo zaczną je malować. Teraz każdy "zastaw się a pokaż się" a wg mnie to głupota. U nas miały skromne alby, wszystkie dziewczynki i chłopcy jednakowo ubrane i było ok. Córkę czesałam sama, nie było listy prezentów i restauracji. Tłumaczyłam dziecku o co w tym wszystkim chodzi a miała niespełna 7lat, bo poszła o rok wcześniej do szkoły. Dziecko nie czekało na prezenty, nie patrzyło kto ma ładniejszy wianek. Ludziom się w głowach przewraca. No i nie piszę o zamierzchłych czasach, ponieważ to było 3lata temu. Suknie na kole...
Odkąd pamietam to z tymi strojami komunijnymi był kabaret. Moją sukienkę w 1993 roku szyła siostra zakonna od Małych Sióstr Jezusa. Wzór wybrała mama z ciocią z katalogu Burdy. Ja ten czas szycia, przymiarek i samą sukienkę pamietam jako bardzo dobry czas. Sukienka, bez koła, cekinów i koronek, była na prawdę bardzo ładna. Skromna, ale i dziewczęca. I co z tego? Dzień po Komunii jedna z koleżanek, w sukni na kole a'la ślubna beza, powiedziała mi: "I to miała być ta twoja śliczna sukienka?".
08.47
I właśnie z takich powodów dzieci powinny mieć jednakowe stroje.
Ja szyłam i robiłam na własną rękę dla córki. Podobnie myślało nas kilka osób.
Ja oddam za darmo sukienkę z wianuszkiem i torebeczką sukienka bardzo ładna na szczupłą dziewczynkę
Uwaźam ze najpierw powinno nauczyć sie kultury i wychowania rodziców, bo to co sie dzieje na próbach dzieci komunijnyvh przechodzi ludzkie pojecie, jak sie zachowują rodzice, robią wielki haos w składkach wielką łaskę robią ze dziecko idzie ich do komunii, przeciez nic na siłę.Powinni sie rodzice nauczyc kultury, a co do strojów to moźe lepiej niech dziecko ślub weźmie niź komunię jak nie pasują stroje, oj rodzice rodzice wstyd dajcie przykład dla dzieci swoich.
Dlaczego dziecko na sile prowadzicie do komunii? Powinno po osiagnieciu pelnoletnosci samo zadecydowac czy chce czy nie.