Dlaczego straż miejska jeździ autem po parkowych alejkach, które nie są do tego przeznaczone. Niedawno oddano park do użytku mieszkańcom Ostrowca, nie powiem żebym był zachwycony jakością wykonanych prac, ale mam nadzieję, że wszelkie niedoróbki zostaną poprawione. Ale nie o tym chciałem napisać, dzisiaj byłem świadkiem jak straż miejska jeździła parkowymi alejkami nad dużym stawem i wokół niego, a te alejki są wąskie i nie utwardzone. Ludzie siedzący na ławkach musieli niemalże chować stopy przed jadącym samochodem, a straż miejska pojawiła się tam tylko dlatego żeby zwrócić uwagę małym dzieciom ok (10-12 latkom), które pluskały się przy brzegu. Czy straż miejska w tak piękna pogodę nie powinna przerzucić się na piesze patrole? Jeśli nie piesze proponuje rowerowe, jak to jest w innych miastach. Czy powinni niszczyć nowe alejki w parku swoimi samochodami bez potrzeby? Ile pieniędzy miasto by zaoszczędziło na benzynie oraz na remontach parkowych ścieżek.
ja bym im obok urzędu miasta kebaba otworzył , ale miałbym utarg szkoda że im jeszcze w pracy pić nie wolno:(:(
Darmozjady
a ja tam na swoim osiedlu czesto widuję SM tez maja dzielnice i na swoich dzielnicach są,ludzie oni tez różnie pracują na 3 zmiany i nie zawsze mogą byc tam gdzie my chcemy..zawisc bywa okrutna .a swoją drogą po parku mogą jezdzic bo na to zezwala regulamin parku:) jak by sie znowu cos stało to było by ze na piechote za długo a dlaczego nie samochodem..oj ludzie ludzie kiedy Wy przestaniecie byc tacy zawistni...
Przecież ci piszą że niszczą alejki które są nie utwardzone(byłem sprawdziłem -koleiny jak w radlankach) więc nie pisz głupot .A jadą samochodem żeby ich z daleka było widać ,i spłoszyć ewentualnych klientów.A nuż ich nie zauważy i walnie któregoś tornistrem.
Kiedyś jak zadzwoniłem na straż miejską to mi kazał pan dyspozytor zadzwonić z moją sprawą na policję bo powiedział, że oni mają jeden samochód i jeszcze 2 interwencje i nie wiadomo kiedy będą mogli podjechać załatwić sprawę. Chodziło o zaparkowane pojazdy pod wyjazdem z mojej posesji. Ktoś sobie zaparkował i poszedł na zakupy. Cała sytuacja miała miejsce jakieś 200 od posterunku straży miejskiej, a dyspozytor mi mówi o samochodzie, że mają jeden, a na piechotę to już nie łaska? Za daleko może? Policja przyjechała w przeciągu 10 minut i załatwiła sprawę. Straż miejska powinna być moim zdaniem rozwiązana. Nigdy ich nie ma tam gdzie powinni być, zajmują się pierdołami, i wożą dupska samochodami zamiast zainteresować się swoją pracą. Te peany na cześć Straży Miejskiej w Ostrowcu wypisują chyba sami strażnicy. Śmiech na sali.