Zakuwal pewnie wiadomosci na messengerze
A jaki związek ma karta nauczyciela z "wkładaniem młodzieży do głowy odpowiednich ideałów"? Uważasz, że 30-34 zł za godzinę to niska stawka? Ja tobie proponuję spróbować swoich sił w innym zawodzie i przekonać się czy te osoby, które narzekają na roszczeniowych nauczycieli przypadkiem nie mają racji. Są tacy, którzy w pracy spędzają minimum 8 godzin dziennie, a później jeszcze kilka godzin w domu siedzą nad pracą.
Odpowiedziałam po prostu na argument jednego z dyskutantów o karcie nauczyciela - jaki argument taka odpowiedź. Tak 30 zł za godzinę nie jest zawrotną stawką, w końcu musi dotrzeć fakt ,że za wykształcenie też się płaci .Jeżeli ktoś skończył edukację na szkole zawodowej to nie może oczekiwać ,że jego praca będzie tak samo wyceniana jak osób z wyższym wykształceniem i żaden krzyk tego nie zmieni , tak jest na całym świecie.Nie będę już probowała swoich sił w innym zawodzie bo przepracowałam 35 lat i już nic nie muszę.Czasem tu zaglądam i podziwiam zawziętość w tępieniu nauczycieli
Na całym świecie jest tak, że nie płaci się za wykształcenie tylko za wykonywaną pracę. Jak uważasz, że z tytułu samego wykształcenia należy ci się więcej to powinieneś pojechać do jakiegoś kraju socjalistycznego, bo akurat w Polsce ludzie chcą wolny rynek, a nie jakieś idiotyczne regulacje.
Proszę gościu z godz.18.39 cytuję panią "(...)jego praca będzie tak samo wyceniana jak osób z wyższym wykształceniem i żaden krzyk tego nie zmieni(...)"
Proszę panii a co mają powiedzieć te osoby,które MAJĄ WYŻSZE WYKSZTAŁCENIE ale pracują nie w swoich zawodach odpowiadających ich kompetencją ,gdyż NIE MAJĄ ZNAJOMOŚCI ,aby pracować na odpowiednich stanowiskach ,gdzie wymagane jest wykształcenie WYŻSZE!!!
Co mają powiedzieć Te osoby,które studiowały ,mają wyższe wykształcenie,tytuł magistra a sprzedają np. chleb
Czy ich praca jest tak samo wyceniana?!!!
Mgr to teraz moze miec kazdy, jak sie ma dyplom z kiepawej uczelni konczonej zaocznie to sie chleb sprzedaje, proste,
Przecież na "kiepawych uczelniach" są i takie kierunki zaoczne jak pedagogika... Z reszta daleko szukać nie trzeba. :D
I właśnie dlatego nie powinno byc żadnych przywilejów dla nauczycieli, żadnych gwarancji zatrudnienia, żadnych podwyżek ustawowych, żeby odsiać takich "kiepawych" nauczycieli. Jak się nadwyżki nauczycieli pozbędziemy, to rynek sam wyreguluje wysokość pensji, a i poziom nauczania znacznie się podniesie.
Czy tępienie nauczycieli zmieni rynek pracy? Czy na nauczycielach trzeba wieszać psy bo struktura rynku pracy jest inna niż wybierane kierunki studiów ? Naprawdę nauczyciele nie są temu winni .Ja musiałam się pogodzić z faktem ,że moje dzieci mieszkają tam gdzie jest praca .Ze znajomościami nie wiem jak jest bo nigdy z nich nie korzystałam, ale znam rówieśników moich dzieci , które skończyły studia ,wróciły do Ostrowca i tu pracują.Fakt to nie są humaniści .Kazdy podejmuje swoje decyzje i niestety tak jak w życiu są plusy i minusy.Ale od nauczycieli to nie zależy .
Poza tym jeżeli tak zawzięcie liczy się pieniądze nauczycielom to może warto zobaczyć ( a nie jest to tajne) ile zarabia nauczyciel stażysta , kontraktowy i tak dalej.Stopień nauczyciela dyplomowanego ( z tą zawrotną stawką 30 zł) jest najwyższym w awansie zawodowym nauczyciela , z reguły trzeba jeszcze skończyć studia podyplomowe (sam za nie płacisz) ,wiele kursów (każdy też kosztuje ).
Nauczyciele sami na siebie wieszają psy z nauczycielami jak z lekarzami adwokatami mówią że mało zarabiają a stać ich na wszystko. Za korepetycje rachunku nie dają następna elita,powinni być zatrudnieni na zwykłą umowę o prace jak większość z nas bez żadnych przywilejów( dwa miesiące wakacji,roczny urlop zdrowotny itp).Miał być protest o likwidacje gimnazjum a wyszło że o kasę.NIK podał że poziom wykształcenia nauczycieli się obniża, to widać po poziomie wykształcenia naszych dzieci.
Rynek pracy zmieni przede wszystkim wyrównanie szans i likwidacja przywilejów... Nauczyciele nie są winni obecnej sytuacji, ale sami się nie chcą do niej dostosować tylko domagają się gwarancji zatrudnienia i podwyżek. Czegoś takiego nie ma w żadnym zawodzie, ale nauczyciele myślą, że im się należy. Jeszcze nie widziałem, żeby strajkować szli sprzedawcy, budowlańcy, programiści, sprzątaczki. Zawsze jak ktoś w tym kraju strajkuje to są to nauczyciele, pielęgniarki, albo górnicy, z czego nauczyciele najgłośniej domagają się podwyżek, a jak bronią się, że im tylko dobro dzieci chodzi.
Po prostu skończ już i zrozum, że nauczyciele nie są od nikogo w niczym lepsi, nic więcej się im nie należy tylko dlatego, że są nauczycielami. Socjalizm podobno się skończył i nauczyciele też muszą się dostosować do sytuacji na rynku pracy. A ta dyskusją z tobą tylko potwierdza, że nie o dobro dzieci chodzi, skoro twierdzisz, że 30 zł za godzinę pracy to mało...
Martina, taki ktoś powinien znaleźć pracę w swoim zawodzie, jak mu nie pasuje. Podejrzewam, że każdy nauczyciel też musiał znaleźć sobie pracę sam. Praca nie zapukała do jego drzwi. Gubisz się już w tej zawiści.
Nie trzeba wieszać psów na nauczycielach ale ich tak samo dotyczy struktura rynku pracy. Mamy niż demokratyczny i nauczyciel też powinien się przebranżowić jeśli jest taka potrzeba.
Proszę pani gość z godz.19.26
Powiedzmy otwarcie o co chodzi.
Jesteście budżetówką,macie swoje związki zawodowe.
Wolno wam wszystko,możecie pozwolić sobie na strajk jeśli jest taka potrzeba.
Zastanawia mnie jedna rzecz.
O co tyle szumu?
Boicie się utraty pracy?
Zapewne.
Jednak pracując u prywatnego pracodawcy,zwykły,zwykli pracownicy nie mają nic do powiedzenia.
Oni,My też się na wiele rzeczy nie zgadzamy.
I co mamy robić ? Strajkować?
Oczywiście,że możemy.
I jak się to skończy? Oczywiście zwolnieniem z pracy.
Wielu tak skończyło ,gdy próbowało lub sprzeciwiło się panującym regułą.
Ale potrafili się wziąść w garść i przekształcić się odbywając kursy i szkolenia.
Gdybyśmy wszyscy wiedzieli,że nastąpią takie czasy zapewne wszyscy skończylibyśmy studia,które zapewniłyby nam miejsce w strefie budżetowej ;)
Martina a uważasz że co zmieni ten strajk nauczycieli,otóż nic.Decyzje i tak są już podjęte.I nie wszystko nam wolno,my też boimy się utraty pracy, dlatego wielu z nas nie strajkowalo.