Do 15:02 Młodzi nie przyjdą, bo mają w nosie taką pracę:1uganiać się z cudzymi dziećmi,2wymuszony termin urlopu,3 dni wolne poświęcone na sprawdzanie i przygotowywanie,4narzekania rodziców na nauczycieli,5przeświadczenie wielu NIE nauczycieli, że dni wolnych jest ogrom( a tak prawdę mówiąc w większości zakładów pracy są długie weekendy, święta itp.)...I można tak wyliczać, wyliczać... Dziś młodzi są wygodni, oni nie umieliby się podporządkować wymaganiom, które stawia ten zawód, nie chcieliby być opluwani, wyzywani, oceniani. Dlatego niedługo w ogóle nie będzie miał kto uczyć!
Mattina
Matematyka,to przedmiot ścisły,i albo ktos go rozumie,albo nie.Jeśli ktos ma umysł humanistyczny,albo nie ma pociągu do nauki w ogóle,to na nic zdadzą sie tłumaczenia tematu przez nauczyciela.Korepetycje dadzą tyle,ze delikwent zaliczy tą matmę na mierną,i tyle.Korepetytor tez nie zrobi z ucznia Pitagorasa,jesli uczeń nie pojmuje przedmiotu.Biologię,historię,geografie,a nawet polski można wykuć na blachę,matematyki,chemii,fizyki i innych ścisłych przedmiotów nie da się.Nauczyciel przerabia dany temat według programu,i jego ten program goni,wiec on nie ma czasu na to,żeby sie cofać i powtórnie przerabiać dany temat ,bo kilkoro dzieci nie pojęło tematu.
Mówię to wszystko z autopsji,ponieważ ja również nigdy nie rozumiałam matematyki.Mam bardziej humanistyczne ciągotki.W swojej wieloletniej edukacji nie trafiłam na nauczyciela,który pomógłby mi zrozumieć matematykę,a było ich wielu.I czy mam winić nauczyciela,ze nie nauczył mnie dobrze matematyki? Nie mogę nikogo winić,za to,ze nie urodziłam sie ze ścisłym umysłem.
Drodzy rodzice nauczyciele, ilu z Was było u swoich osobistych dzieci na ważnych dla rodziców i dzieci uroczystościach szkolnych w klasach młodszych: rozpoczęcie nauki kl1, Dzień matki i ojca, lekcje otwarte, odbiór świadectwa z wyróżnieniem itd. W tych dniach jesteśmy z naszymi dziećmi szkolnymi , nikt jakoś z rodziców o tym nie pomyśli
Droga Nika9999
Zgodzę się z tobą moja droga,więc jak to można podsumować?
Skończyłam szkołę podstawową 8-letnią i uwierz mi ,że wtedy nauczyciel miał czas na to,aby dobrze wytłumaczyć temat ,konkretnie z matematyki.
Na dany temat był poświęcany tydzień czasu,następnie powtórka i dopiero sprawdzian.
"Umysł ścisły"i ja posiadam ,jednak jest różnica w tłumaczeniu "mechanicznym" a wytłumaczeniem. Więc jeśli nauka przez nauczyciela polega tylko na rozwoązaniu raptem 3 zadań na lekcjii to przepraszam....
Niestety tylko praca ucznia w domu zostaje pod okiem rodzica lub innych źródeł tj.internet .
Dzieciaki i tak siedzą po 7-8 godzin w szkole to po powrocie do domu już "nie myślą" ale muszą. I na okrągło nauka nawet w sobotę i niedzielę,bo na tygodniu kartkówka na przemian z klasówką. Dobrze ,że chociaż mają wakacje....
Ok,mattina,zgadzam sie z Tobą.No ale tak to juz jest,od 6 roku życia,nauka,nauka i jeszcze raz nauka.Ty się uczyłaś,ja,Twoi rodzice,moi,Twoje dzieci,moje tez.Takie życie.Z wykształceniem masz większe szanse na lepszy zawód,lepsze życie .Kazdy z nas przez to przeszedł,jedni lepiej wspominają szkole,inni gorzej.I nasze dzieci tez muszą przez to przejść dla własnego dobra,bo uczą sie dla siebie,nie dla Ciebie,nie dla mnie i nie dla nauczyciela.A to,ze spotykamy różnych nauczycieli,gorszych i lepszych,no cóż,przeciez to tacy sami ludzie jak my.My tez wykonujemy często pracę,ktora nie jest naszym powołaniem,ale wykonujemy,bo musimy za coś żyć,i nauczyciele tak samo,nie wszyscy są z powołaniem do tego zawodu,niestety.
A ile to jest "większe pół"?
Zauwasylem ze na nauczycieli najwiecej nazekaja bezrobotne siedzace na mopsie
Takie czasy ,że każdy wszędzie w pracy musi pracować ,zasuwać ,żeby nie stracić pracy.
Są wyjątki wg.zasady robić ale ,żeby się nie narobić. I jeśli pracują w grupie to mogą pracy nie stracić,gdyż zawsze będą wykorzystywać inne osoby(pracujące)
A ja zauważyłem, że strajk nauczycieli popierają osoby, które mają problem z posługiwaniem się językiem polskim. Chyba jakieś układy były grane w szkole...
Pierwsza sprawa to powinni zlikwidować kartę nauczyciela. Została nadana nauczycielom w czasie stanu wojennego przez pana Jaruzelskiego po to by dzieciom i młodzieży wkładać do głowy odpowiednie ideały. Jest to twór typowo komunistyczny i nadal trwa. Przecież kodeks pracy obowiązuje wszystkich pracowników jest zgodny z konstytucją . A państwo nauczyciele w szkołach publicznych ,bo prywatne sobie na to nie pozwalają stoją ponad prawem. Jak długo to jeszcze będzie trwać? Które rządy obalą ten komunistyczny przywilej?
Jest wiele grup zawodowych z przywilejami, nie rozumiem czepiania się tylko nauczycieli. Czysta zawiść. A praca bardzo ciężka, wbrew temu, co sądzą laicy. Niech się każdy zajmie sobą.
Ludzie zamiast ciągle atakować nauczycieli przestańcie ich ciągle oceniać. Tak jak w każdym innym zawodzie są plusy i są minusy. Zarobki nauczyciela kontraktowego to 1,800 zl na ręke jeśli masz etat. Pracuje się nie tylko w czasie godzin dydaktycznych. Poza tymi godzinami przygotowujesz apele, konkursy, sprawdzasz testy masz szkolenia rady, wywiadowki, w sumie czas pracy nauczyciela niczym nie rozni się od innych pracujemy okolo 45 godzin w tygodniu. Ja naprawde lubią swoją pracę i nie traktuje jej jak kary. Z przyjemnością ucze te wspaniałe dzieciaki. Ale może troche więcej szacunku oczekujemy w zamian. Tak jak każdy kto pracuje chce być szanowany i doceniany za to co robi nauczyciele tez. Wyobrazcie sobie sytuacje, ze likwiduja wasze miejsce pracy. Nie strajkowalibyście? Myśle, że tak!
Tak , tak poza godzinami oczywiście korepetycje:)
Wg.zasady panującej w szkole :czego ty nie douczysz to ja wezmę na korepetycję i wytłumaczę;)
O co chodzi ?
Otóż chodzi mi o to ,że w niektórych szkołach jest zasada wymiennego udzielania korepetycji pomiędzy nauczycielami:"ja nie mogę (bo danego )ucznia X uczę ale pani taka i taka bez problemu...."
Szanować trzeba nauczycieli wszystkich oczywiście,ale ręce nie raz opadają....
Przecież teraz też trzeba będzie wkładać młodzieży do głowy odpowiednie ideały więc nie ma potrzeby likwidować karty nauczyciela.Uwielbiam czytać na forum te dyskusje, gdzie każdy lepiej wie jak wygląda praca nauczyciela, jak cięzko jest w innych zawodach i jak nauczyciele nic nie robią.Kiedyś mnie to denerwowało a nawet podnosiło ciśnienie, teraz " ja już nic nie muszę " .Proponuję spróbować swoich sił w zawodzie ,doświadczyć tego a później dyskutować ,odeszłam z zawodu trzy lata temu i jak mnie pamięć nie myli to godzina pracy nauczyciela dyplomowanego(najwyższy stopień awansu zawodowego) to 30 -34 zł netto . Aha nigdy nie byłam na rozdaniu świadectw moich dzieci bo wtedy musiałam być z Państwa dziećmi, a mój rok szkolny kończył się najwcześniej tydzień po oficjalnym zakończeniu a zaczynał koło 15 sierpnia .Proponuję więc wyciszyć emocje , bo będzie tak jak będzie , jest piękny dzień iść na spacer ze swoimi dziećmi ,relaks i odpoczynek.
Z własnym jedynakiem rady dać sobie nie potrafią ale o uganianiu się z 30 geniuszami wiedzą wszystko.
Dobrze byłoby, żeby wasze dziecko w poniedziałek w szkole na pytanie, -co robiliście w weekend- odpowiedziało jakoś fajnie, a nie tak jak zawsze - nic, grałem na kompie, oglądałem bajki.
