Pracodawca nie może wymagać od żadnego pracownika deklaracji tego, że nie będzie planował powiększenia rodziny. Mamy chore państwo i tyle. Na szczęście są pracodawcy, którym ciąża nie przeszkadza.
Zgadza się ale nie wszystko jest czarne albo białe. Postaw się na miejscu pracodawcy. Zatrudniasz pracownicę, która po miesiącu zachodzi w ciąże i idzie na wolne/urlop w każdym bądź razie nie ma jej w pracy, a Ty musisz szukać kolejnej osoby i ponosisz podwójne koszty, w dodatku tak naprawdę nie wiesz jaka w pracy będzie ta osoba jak wróci bo nie pracowała na tyle długo abyś to wiedział/a. Co innego jeżeli pracownica która pracuje dłuższy czas, sprawdziła się i jest dobra na tym stanowisku. Każdy normalny pracodawca nie będzie miał pretensji do takiej osoby o to, że zaszła w ciążę i takie osoby powinny być chronione. A nie takie osoby jak koleżanka mamuśka, która nie dość, że nakłamała na rozmowie o pracę (czy pracodawca powinien pytać czy nie to inna kwestia) to jeszcze była zdziwiona, że jej umowy nie przedłużyli mimo, że zaszła w ciążę na okresie próbnym wykazując się mega naiwnością. Wybaczcie, ale pracodawcy pracują dla zarobku tak jak i pracownicy i nikt nie jest takim altruistą, aby utrzymywać osobę, która nawet nie wiadomo czy do tej pracy się na dłuższą metę nadaje.
Kobiet w podobnej sytuacji jest wiele. Niestety prowadząc całą ta śmieszna politykę prorodzinna nie bierze się pod uwagę, ze to kobieta rodzi i wychowuje dzieci, aby zwiększyć poziom ludności w tym biednym kraju. Kobieta zostaje z tym problemem sama. Z jednej strony nacisk, rodzic więcej obywateli! Z drugiej strony, jak urodził albo planujesz dziecko, to dostajesz w dupe, bo nie możesz być jednocześnie dobrym pracownikiem. Ludzie, obudzcie się wreszcie. Tak się nie da żyć. Urodziłam dwoje dzieci, a zatem dla kraju przybyło dwóch obywateli, którzy będą kiedyś pracować na nasze emerytury (teoretycznie mówiąc). Ale dzieci to dzieci, różne są komplikacje, a to chore, a to nie chcą iść do przedszkola. To nie jest tak łatwo, ze zaprowadzi się do przedszkola i z głowy. A mój pracodawca też się czepial, ze a to na spotkanie w przedszkolu musiałam wyjść wcześniej, a to na zwolnienie szlam na dziecko jedno lub drugie. Mówił, ze nie zależy mi na pracy. Zależało mi na pracy, ale co miałam zrobić, jak dziecko chore było i do przedszkola iść nie mogło? Miałam dwie umowy na czas określony i gdy już miałam dostać trzecia na stale, to się okazało, ze wykształcenie mam nie techniczne. I po pracy. A teraz szukam i szukam i zaczynam wpadać w depresję. Bo w naszym mieście nie ma normalnej pracy.
17.04 bardzo mądrze podsumowałaś ten chory system w którym przyszło nam żyć, podobno jesteśmy wolnymi ludźmi czy taka jest prawda,bo w rozmowie ze starszymi ludźmi oni twierdzą zupełnie odwrotnie.Jeżeli tak pokrzywdzeni są pracodawcy,to niech pomyślą kto w ich firmach będzie pracował jeżeli następne pokolenie nie przyjdzie na świat, być może wtedy te firmy będą w rękach ich dzieci.Odnośnie niżu demograficznego to obawa pracodawców jest taka że może nastąpić rynek pracy pracownika a nie pracodawcy jak obecnie występuje gdzie człowiek jest poniewierany,wtedy pracodawca albo zapłaci odpowiednio albo będzie sam sobie pracował.
Wszedzie zresztą namawiają na działalnosc własną ale co konkretnie to nie powiedzą ..moim zdaniem nic sie nie opłaca bo zaraz padnie zjedzą nas zusy i inne należnosci myślałam o tym inic nie wymyśliłam a jak dadzą na rozruch 10 tys to ja nie wiem na co to jest na waciki?
Masz rację- popieraj Ostrowiecki Projekt Gospodarczy-główny cel to tworzenie miejsc pracy!
Działalność jest fajna, bo samemu decyduje się o wszystkim, nie masz szefa nad sobą, pracujesz tyle ile uważasz za stosowne, np. Jednego dnia masz więcej pracy a na drugi dzień odpoczywasz. Ale te składki zus, masakra. To co uda ci się zarobić przez cały miesiąc musisz zanieść do zus, us. I zostajesz z ręką w nocniku, owszem składki masz opłacone, ale żyć już nie masz z czego. I nikt się nie pyta, czy zarobiłeś na te składki, czy masz z czego zapłacić. Jak nie zapłacisz, to spotyka cię kara. A największą zmorą przedsiębiorcy są te przeklęte składki. Czy to musi aż tyle kosztować? Kto to u licha oblicza? Na dziecko ktoś genialnie wyliczył zasiłek rodzinny w kwocie 77 zł a na składki zus ponad 1000 zł.
Czyli co nam pozostaje? Pracy brak, działalność się nie opłaca. Z czego żyć?
Ostrowiec "umiera" - wyludnia się jeżeli nie pojawi się większy inwestor, który otworzy zakład produkcyjny to za parę lat zamiast prezydenta będzie wójt lub sołtys.
a jaka skŁadka?