Dokładnie! Działajmy! Zróbmy jakieś spotkanie czy coś....!
09:44, stowarzyszenie, a spółdzielnia socjalna, to dwie odrębne bajki. Na pewno, jeśli doszło by do zebrania, to zapewne będzie trwało do momentu poruszenia kwestii finansowych tj.wysokość wpisowego, wysokość udziałów, wynagrodzenie zarządu...no i bedzie po zebraniu. Pozostanie tylko satysfakcja, że nie daliśmy się w konia zrobić :-)
Nie wymagajmy na poczatek od bezrobotnych wkladow finansowych. Zamiast na poczatek wkladu finansowego niech osoby bezrobotne stworza silna grupe ktora podejmie sie " walki" na fakty z antykierownictwem PUP. Trzeba doprowadzic do glebokich zmian wtym anty urzedzie. Zaczynajcac od anty dyrektora a konczac na sprzataczkach. Czas, aby anty urzednicy w tym powaznym urzedzie poczuli co znaczy bezrobotny i jego argumenty. Wzywam pana anty dyrktora do wymiany pogladow na temat poprawnego funkcjonowania PUP. Bezrobotni to nie STAL panie anty dyrektorze. Pracownicy tego urzedu przesiaknieci sa ukladami kolezensko towarzyskimi ,a tego typu postepowanie trzeba zlikwidowac.
Bezrobotni nie powinni się wstydzić, ze znaleźli się w takiej sytuacji. To PAŃSTWO powinno się wstydzić, ze jest takie nieudolne i doprowadziło do sytuacji, ze rzesza ludzi nie ma gdzie godnie pracować i zarabiać na swoje utrzymanie. Kto wymyślil coś tak chorego jak urzędy pracy? Albo ten śmieszny zasiłek dla bezrobotnych? Kazdy z nas wolałby pracę niż te jałmużnę. Człowiek musi tam iść (do PUP) i robić z siebie ofiarę. A ci co tam pracują w ogóle nie maja poczucia, ze jutro mogą być po drugiej stronie biurka, mogą stać się z dnia na dzień petentami.
Stowarzyszenie miałoby na celu zjednoczenie osób niepracujących, danie im poczucia, ze to nie ich wina i wspólne aktywne szukanie pracy. Uważam ponadto, ze więcej osób założyłoby własny biznes, gdyby nie mordercze składki ZUS. Z tym też warto byłoby coś zrobić.
Może na prezesa warto by wybrać p.Stupnickiego
Ja proponuje pania A. CH. perspektywiczna, wszystkim pomaga co maja znajomosci. Wymarzona pani prezes dla takiego stowarzyszenia.
Pochodze z Bialorusi...I u nas kazdy obywatel Bialorusi ma ubezpieczenie zdrowotne bez zadnego odnotowania w Urzedzie Pracy.Po-prostu posiadasz dowod Bialoruski-i masz ubespieczenie.Moze warto wzioc przyklad!
Pracę można znaleźć jak się tylko chce.Najgorsi tacy co to tytuł mgr kupiony za kasę rodziców,do roboty lewe ręce, a oczekują, że będą zarzucani propozycjami.
Moje dzieci, oboje mgr mają pracę,w dodatku bardzo dobrze płatną.
to nawet nam daleko do białorusi a mówia że tak tam zle?jak warto wzioc przykład to co tu robisz ?
Jasne, byle jaką pracę można znaleźć wszędzie. Tylko czy na koniec miesiąca zapłacą nam godne wynagrodzenie? Czy aby na pewno odprowadza składki? Bo się okaże, ze cały miesiąc pracowaliśmy ciężko i robili nas w balona.
Gosia Ja nie mam mgr,pleców i pracy nie znalazłem :)
Pomysł super trzeba coś w końcu ruszyć w tym mieście .Tylko czy damy radę przebic ten mur. Jestem matką niepracujacą i takich jak ja jest mnóstwo w tym mieście . Dlaczego nikt nie chce pomóc młodym bezrobotnym mamom. Nie chce się użalac na tym forum ,ale to jak mnie potraktowano jako kobietę i matkę w innym kraju nie miało by miejsca bytu. Długo szukałam pracy wysłałam setki Cv ,pukałam do wielu drzwi lecz bez skutku.Dodam,że posiadam wyższe wykształcenie ,doświadczenie zawodowe ,staż za granicami naszego kraju ,biegłą znajomość 2 języków niestety nie posiadam odpowiednio mocnych pleców i odpowiedzniej ilości papierków dlatego w tym mieście nie miałąm siły pzebicia. Mimo ciągłych porażek nadal próbowałam jak już byłam blisko przeszłam jakiś etap rozmowy to pojawiało sie pytanie co z dzieckiem ? czy jest w planach? Odpowiadałamoczywiście planujemy z mężem powiększenie rodziny jeśli tylko sytuacja materialna (stabilna praca) pozwoli na to. Niestety otrzymałam kilkakrotnie negatywną odpowiedz cyt:" Jest pani interesująca kandydatką na to stanowisko jest pani osoba która szukamy Niestety!!! jest pani w tym wieku ,że w każdym momencie zajdzie pani w ciąże a ja jako pracodawca nie moge na to pozwolić ,że zatrudnię panią a pani po 3 mięsiacach pójdzie na zwolnienie pózniej urlop macierzyński itd Przykro mi :( Byłam załamana w końcu po wielu próbach udało się (skłamałam ,że nie planuje powiekszenia rodziny w najbliższym czasie).Byłam na okresie próbnym ,byó wszystko ok pracodawca zadowolony ,spełniałam się jako pracownik traf chciał ,że zanim dostałam przedłużenie umowy o której była mowa juz w drugim próbnym miesiącu mojej pracy zaszłąm w ciążę mimo to była pewna ,ze zostanę w tej pracy, i tu sie znowu pomyliłam. W luznej rozmowie przyznałam się szefowej ,że spodziewam sie dzidziusia oj jak sie ucieszyła gratulacje itd. Jakież było moje zdziwienie jak zmaiast umowy dostałam wymówienie koniec okresu próbnego .Zostałam z niczym bez zasiłku ,bez macierzyńskiego nic.Byłam u adwokatów niestety nic nie mogłam zrobić. I jak tu byc uczciwym w tym kraju szok. Nie chcę abyście mnie oceniali ,że głupio zrobiłam ,po co sie przyznawałam jestem pewna ,że większość z Was by się nie przyznało a pózniej i tak by wszystko wyszło na jaw. Ja zagrałam w otwarte karty i mam co chciałam . Pomózmy jakoś sobie mamuśki bezrobotne może jest ktoś w podobnej sytuacji.
Wybacz, ale skoro byłaś na okresie próbnym to mogłaś uważać a nie zachodzić w ciążę. Żaden pracodawca w takiej sytuacji nie do Ci kolejnej umowy. Nie rozumiem twojego zdziwienia bo to chyba było do przewidzenia. Jeżeli już tak bardzo chciałaś mieć drugie dziecko było poczekać te 3 miesiące a tak life is brutal. Wykazałaś się brakiem wyobraźni i zwykłą naiwnością myśląc, że dostaniesz kolejną umowę będąc w ciąży. W tym przypadku nie możesz nic zarzucić pracodawcy. Sama jesteś sobie winna.
Legion, tutaj też się wypowiadasz? Widzę, że lubisz udzielać się w tematach, o których nic nie wiesz. Ciąża nie jest żadną przeszkodą w pracy, a pracownik nie ma żadnego obowiązku informować przyszłego pracodawcy o ciąży. Błędem mamuśki nie było to, że zaszła w ciążę, tylko to, że chciała być uczciwa i o tym powiedziała.
"Legion, tutaj też się wypowiadasz? Widzę, że lubisz udzielać się w tematach, o których nic nie wiesz. " o widzę, że odezwał się jakiś urażony katol.
Czy ciążą nie jest przeszkodą w pracy- to zależy od pracy. "(skłamałam ,że nie planuje powiekszenia rodziny w najbliższym czasie)." To było jej pierwszym błędem.
Wątpię czy ty będąc na miejscu pracodawcy przedłużyłbyś umowę z pracownicą, która zaszła w ciążę na okresie próbnym.
Wystarczyło na jej miejscu "wstrzymać" się przez te 3 miesiące okresu próbnego. Ewentualnie skoro na rozmowie skłamała to mogła nie "chwalić" się ciążą w pracy i starać się ukryć ten fakt przez okres próbny. Chociaż to nie byłoby zbyt uczciwe.
A tu masz przepisy mówiące o obowiązkach pracodawcy względem kobiety w ciąży.
Art. 177.
§1. Pracodawca nie może wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę w okresie ciąży, a także w okresie urlopu macierzyńskiego pracownicy, chyba że zachodzą przyczyny uzasadniające rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia z jej winy i reprezentująca pracownicę zakładowa organizacja związkowa wyraziła zgodę na rozwiązanie umowy.
§2. Przepisu §1 nie stosuje się do pracownicy w okresie próbnym, nie przekraczającym jednego miesiąca.
§3. Umowa o pracę zawarta na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy albo na okres próbny przekraczający jeden miesiąc, która uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży, ulega przedłużeniu do dnia porodu.
§31. Przepisu §3 nie stosuje się do umowy o pracę na czas określony zawartej w celu zastępstwa pracownika w czasie jego usprawiedliwionej nieobecności w pracy.
§4. Rozwiązanie przez pracodawcę umowy o pracę za wypowiedzeniem w okresie ciąży lub urlopu macierzyńskiego może nastąpić tylko w razie ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy. Pracodawca jest obowiązany uzgodnić z reprezentującą pracownicę zakładową organizacją związkową termin rozwiązania umowy o pracę. W razie niemożności zapewnienia w tym okresie innego zatrudnienia, pracownicy przysługują świadczenia określone w odrębnych przepisach. Okres pobierania tych świadczeń wlicza się do okresu zatrudnienia, od którego zależą uprawnienia pracownicze.
§5. Przepisy § 1, 2 i 4 stosuje się odpowiednio także do pracownika-ojca wychowującego dziecko w okresie korzystania z urlopu macierzyńskiego.
Ludziska zmieńmy również może trochę i swoje myślenie. Pracodawca to jest ktoś kto założył firmę aby mu było lepiej a my możemy przy nim coś zarobić. Mnie pracodawca zwolnił od roku jestem bezrobotnym i nie mam do niego pretensji. Kosztowałem go zbyt wiele i teraz sam zasuwa zamiast jeszcze mi płacić dla tego coś mu zostaje na życie. Nie dziwcie się że zwolnił kogoś w ciąży itp. Dla wielu zła inwestycja w pracownika to być albo nie być.