Może i tak... pod warunkiem, że ten "duży alkohol" pije z Tobą. Jeśli facet mi się podoba, mogę się z nim upić i wylądować w łóżku. Jeśli natomiast nie pociąga mnie seksualnie, to po jednym czy dwoch drinkach konczę spotkanie.
19:43 wiem jak się zachowuję po alkoholu - nie jeden raz w życiu się upiłem, mam 40 lat, więc nie jestem chłopcem na starcie życia bez doświadczenia. Z racji licznych podróży służbowych często jestem poza domem i okazji przez ostatnie 15 lat miałem multum, ale żadnej nie wykorzystałem.
Co to ma wspólnego z ideałem? Czy jak ktoś nie zdradza to znaczy, że jest ideałem? Nie, niezdradzanie partnera to NORMALNOŚĆ i UCZCIWOŚĆ.
Ten świat schodzi na psy, skoro ludzie wierność traktują jako jakąś staroświeckość albo świętoszkowatość...
Ktoś kiedyś powiedział wielką mądrość "Chociażbyś kochał swoją żonę nad życie zawsze miej na uboczu drugą w razie problemów..." i niestety to są święte słowa.
Co to znaczy upić się jak dzika świnia??? Jak nie masz głowy do picia to nie pij, żeby nie było okazji. Proste:)
No to ładny z ciebie katolik 123...
Jacek ma rację,dużo na forum dziewczyn,kobiet,żon,wołających o"pomoc"-nuda w małżeństwie,mąż mnie już nie pociąga itp.Tylko za nim wciągniesz się w jakiś romans,pomyśl o tej drugiej połowie i o sobie też,jakbyś się czuł/a na jej,jego miejscu?Powiem to tak:Mój mąż,ma wady i zalety,jak każdy,ale kiedy pobraliśmy się,znajomi wytykali mi że co ja zrobiłam najlepszego?przecież mogłaś mieć przystojnego,bogatego faceta,ty taka ładna dziewczyna wyszłaś za takie coś?ni w kieszeni,ni z urody.Docinały mi ile tylko się dało...Dziś jestem dumna z wyboru,bo może nie jest najprzystojniejszy na świecie,to w moich oczach był,jest i będzie najpiękniejszym Aniołkiem na świecie.Miłość jaką się darzymy,nie pozwala mi inaczej czuć i myśleć.Ja po prostu kocham mojego męża ponad wszystko i nikt kto nie kochał tak naprawdę,nie zrozumie.Życzę wszystkim kobietą,tak kochającego i wiernego męża jakim jest mój...:)
ale dziewczyny sa same sobie winne, mysla, ze jak znajda jakiegos samca alfa, to on wiecznie z nimi bedzie, niestety, pewnie nie jestescie na tyle ladne, a tylko o to chodzi samcom alfa, tak pisalem to ja, urazony samiec beta :(.
Samiec alfa też potrafi być wierny. Dlaczego? Bo ma silną wolę.
samo to, ze mowisz o wiernosci robi z ciebie samca beta, wiec przestan sobie schlebiac.
Samiec alfa uważa że jest najlepszym zdobywcom i zdobywa naiwne. Oby taki trafił na taką co będzie samicą alfa.
Jestem pewien, że nie jedna osoba na tym forum miała takie wzniosłe ideały jak Ty Jacku, ale pamiętaj, że nigdy nie wiesz jak ułoży się dalszy ciąg Twojego życia. Choćbyś kochał nad życie swoją żonę to zawsze może pojawić się ktoś inny, ktoś kto pokaże Ci świat w innych barwach, zabierze Ci cały tlen z powietrza, ktoś kto wypełni każdą przestrzeń Twojego ułożonego życia i nie będziesz nic w stanie zrobić, a wszystko co było do tej pory straci sens. Obyś nie musiał znaleźć się w takiej sytuacji, ale wiedz, że takie rzeczy się zdarzają, pozdrawiam
właśnie:)
Jacek ma rację. Wierność to jest to;)
Ja też się przyłączam do grona popracia posta Jacka i na nowo powraca we mnie wiara w ludzi :)
Zgadzam się, że wierność jest sexy. Nie sztuką jest zdradzić, bo to łatwo, chwila zapomnienia i gotowe, sztuką jest bycie wiernym. Ja też nigdy bym nie zdradziła mojego chłopaka. Jeśli miałabym to zrobić, znaczy pójść do łóżka czy romansować z kimś innym, to zerwałabym tą pierwszą znajomość. Tak jest uczciwie. A nie latać na prawo i lewo.
Jestem 8 lat po ślubie i jak dotąd nie zdradziłam męża i szczerze prędzej się rozwiodę z nim niż Go zdradzę ale mówicie że to kobiety zdradzają a mężczyźni nie? Ja w każdym bądź razie zostałam zdradzona przez najbliższą osobę mojego życia - mojego męża w 3 roku po ślubie i po tym incydencie wszystko runeło, rozeszliśmy się i ... nadal jestesmy razem. Bez rozwodu, bez mojej zdrady, i bez mojego wybaczenia (pamietam i to mnie boli), bez zaufania i bez perspektyw - jesteśmy razem a jednocześnie osobno i zastanawiam sie po co to ciągne, ale szczerze dobrze mi z tym że jest, choć nic nas już nie łaczy nawet łóżko.
Przyjęłaś system.lepsze takie portki w szafie,niż żadne?Nie dała bym rady tak...po co?dla ludzi żyjecie razem?a jednak osobno?Mam drugiego męża w swoim życiu,i nie da się opisać jak bardzo go kocham,poprzedni związek był toksyczny,bił,pił,cuda wyprawiał,teściowa powtarzała...wytrzymaj,zmieni się itp,dzięki Bogu nie posłuchałam,z ćpuna i narkomana dziś pozostał alkoholik..nigdy więcej...
Nie ma miłości aż tak silnej żeby nie ulec pokusie. Twierdząc nigdy przeczysz samemu sobie jeden z drugim . Każdy kieruje sie instynktem i wybierze to co lepsze dla niego. Możecie mówić nigdy , nigdy , a to tylko ci tak twierdza co sa nieatrakcyjni i wiedzą , że nikt ich nie zechce. Hipokryzja i zaklamanie ludzkie nie zna granic. I nigdy , nie mów nigdy jeden z drugim /ą bo nie znasz dnia , ani godziny , ani przeznaczenia swojego.