Bardzo słuszna akcja społeczna wyborców. Dość manipulacji
Stop jedynkom na listach wyborczych (wybory parlamentarne 2011)
Stop jedynkom - to akcja społecznego sprzeciwu wobec dyktatu partyjnego, który powoduje, że większość mandatów poselskich jest obsadzona jeszcze przed wyborami. Partie polityczne ustalając kolejność na swoich listach wyborczych sprowadzają tym samym wyborców do roli marionetek.
Dlatego:
1. Nie będziemy głosować na kandydatów z numerem 1 na liście – ponieważ swoją pozycję (i miejsce w Sejmie) zawdzięczają wpływom w partii, a nie wyborcom.
2. Nie będziemy głosować na kandydatów, którzy już pełnili mandat parlamentarny – ponieważ wciąż przybywa nam posłów, senatorów, radnych i wójtów, którzy nie potrafią rozstać się z władzą.
3. Nie będziemy głosowali na kandydatów w wieku emerytalnym (60/65) – powinni zrobić miejsce innym.
Popieramy kandydatów młodych, którzy dotąd nie pełnili funkcji w parlamencie i obecnie nie startują do Sejmu z pierwszego miejsca.
Głosuj, na którą partię chcesz, ale nie pozwól sobą manipulować! Nie popieraj ,,Jedynek’’! Możemy zrobić im STOP!!!
Stop jedynkom
Przyłącz się do kampanii społecznej na Facebook
Stop emerytom - oni już mają źródło dochodu, poza tym w pewnym wieku już pamięć nie ta, a i ze sprawnością fizyczną niezbyt dobrze (ciągnie do siedzenia na zapiecku).
Ja niekoniecznie wszystkich młodych, nowych bym zaraz do koryta dostawiał, bo to jak się dorwie, to apetytu poskromić nie może, a nim się naje, to całe lata miną. Zatem młodych, ale mądrych.
Nie wszyscy kandydaci, który już pełnili mandat parlamentarny są źli. Wiedzą już co i jak, i to taka głupia mentalność, że "on/ona już był/a, więc niech teraz drugi idzie". Tym sposobem przy korycie zawsze będą nowi wygłodniali.
Wystarczy żeby nie kierować się żadnymi spotami wyborczymi tylko swoim rozumem. Chyba nikt nie jest aż tak naiwny żeby oddać głos na kogoś bo ktoś ma duży billbord i zdjęcie zprzed 10 lat poprawiane photoshopem. No i chyba każdy zna tych jak to się ładnie mówi "spadochroniarzy" którzy nagle wylądowali z drugiego końca Polski w odległym województwie jak na przykład u nas pani Kępa wylądowała choć żadna z niej kielczanka, to na takie osoby oczywiście że nie powinno się głosować, niech sobie startują w swoich rodzinnych stronach a tam już ich na tyle ludzie znają że będą wiedzieli najlepiej czy zasługują na ich głosy.
Nie wróże tej akcji wielkiego sukcesu, tak jak i większości innych facebookowym zrywom i insurekcjom przeciwko czemuś. Już parę razy się okazało, że jest różnica pomiędzy przyłączaniem się do akcji, a działaniem w praktyce, oby połowa tych osób co to popierają w ogóle poszła na wybory.