Dlaczego nie dostałam stażu! jakie były kryteria ?
a jak się wywinąć od stażu,bo proponują a nie mam już pomysłu na wywinięcie się.
nie znalazłam sobie sam staż został złożony wniosek i jak zadzwoniłam w pon to decyzja była odmowna a jestem długo bez robotna jakie były kryteria przyznawania stażu wie możne ktoś??
Oni to chyba rozdzielają według własnego widzi mi się :(
staże rozdawane były głównie w sektorach: usługi i produkcja, a poza tym pracodawca musiał się zadeklarować, że Cię zatrudni na kilka m-cy chociaż po zakończeniu stażu. może stanowiska, na które aplikowałaś było nieposzukiwane na rynku pracy.
pewnie wcisneli kogos swojego;/ tak to u nas juz jest
ja też nie dostałam stażu tam gdzie sama znalazlam a 2 razy mowili że można tam wniosek zlożyc ;/
staże są dla ludzi,którzy mają jakie kolwiek znajomości.
przeraża mnie fakt,że nie można odbyć stażu normalnie po ludzku ;D
z tego co wiem,wnioski przyjmowano bez kryteriów na ten rok, a rozpatrywano już według tychże, podpisanych po skończeniu przyjmowania wniosków! trochę paranoja! ja też przez to jestem w d.....,a i ja i pracodawca, który chciał mnie na staż przyjąć byliśmy przekonani,że będzie dobrze, a wyszło jak zwykle....chore
U mnie w firmie chcieliśmy stażystę (który potem byłby zatrudniony) albo ze dwóch stażystów, żeby potem wybrać osobę do zatrudnienia. PUP skierował do nas chyba z 15 osób, więc wybieraliśmy jak w ulegałkach. Decyzja, kogo przyjmiemy na staż leżała po naszej stronie, PUP nie ingerował. Wybraliśmy więc 2 dziewczyny, których kwalifikacje najbardziej nas interesowały. Reszta, tj. 13 osób nie znalazła u nas stażu. Tak, jak piszę, we wniosku pisaliśmy o 2 osoby, a aż tyle do nas skierowali.
Dodam jeszcze, że przyjmowanie na staż wyglądało jak zwykła rozmowa kwalifikacyjna o pracę, a nie w ten sposób, że dana osoba jest dłużej lub krócej bez zatrudnienia. Wybrało się najlpeszych (oczywiście naszym zdaniem).
No wybrało się najlepszych, jak przy rekrutowaniu do pracy, ale co? ci gorsi nie dostaną stażu i nie mają pewnie szans dostać? Przecież w stażach o to chodzi, żeby dać każdemu możliwość na zdobycie "jakiegoś" doświadczenia zawodowego. Wiadomo ludzie są różni, mają lepsze kwalifikacje, gorsze, ale dlaczego nawet na staż dyskryminowani są ci "gorsi" i nie mają szans, żeby jakoś to swoje doświadczenie wzbogacić i czegoś się nauczyć? Nie przyjmujecie do pracy tylko na staż( macie przyuczyć do "zawodu"), za który pieniążki płaci UP, więc tym bardziej powinno się dawać szansę tym co mają mniejsze doświadczenie i mniej kwalifikacji. Nie rozumiem takiej dyskryminacji.
Co za czasy nadeszły, że takie szopki ze stażami
Nie przesadzaj Gosciu 14:58 pisząc, że to dyskryminacja. Normalna, naturalna selekcja i wybór potencjalnie najlepszego stażysty/przyszłego pracownika.
Żeby było jasne, też uważam, że sytuacja na naszym rynku pracy jest gorzej niż fatalna, ale głupstwem jest wymagać od pracodawcy, że na staż przyjmie osoby najmniej pasujące na dane stanowisko a odrzuci tych, którzy mają większe predyspozycje, by w firmie się sprawdzić.
Inna sprawa, że miejsc, gdzie w O-cu można staż odbyć i pieniędzy w UP na odbycie tych staży jest minimalna ilość w porównaniu do ilości potencjalnych stażystów. Kiedy ja odbywałam staż sytuacja wyglądała zupełnie inaczej - pieniądze w UP były, ale "stażodawcę" trzeba było znaleźć samemu.
Nie powinno być tak, że dla młodych ludzi jedyna szansą na aktywizację zawodową jest kilka miesięcy stażu (bez szansy późniejszego zatrudnienia), ale nie wymagajmy od pracodawców, że będą działać na niekorzyść firmy, wybierając na dane miejsce "najgorszych kandydatów) tylko dlatego, że dostali ludzi do pracy/pomocy/przyuczenia za darmo, bo to brzmi wręcz absurdalnie.