Jedna ósma etatu to jakieś 5 godzin tygodniowo, naprawdę zgodziłaś się pracować za 25 zł na tydzień i myślałaś że będzie dobrze ?
To była tylko umowa. . A pracowałam normalnie po 8 godzin 6dni w tygodniu. . nie było wyjścia. Co tu tłumaczyć takie realia ludzie teraz są !!!
Ludzie, nie bierzcie stażów, nie chodźcie na staże, to firmy będą musiały zatrudniać ludzi za własne pieniądze albo upadną - to jest takie proste, ale ciągle od lat ludzie nie mogą tego skumać. Pseudo-firemki cwaniaków szukają stażystów żeby zapchać braki kadrowe i nie zapłacić ani grosza od siebie, szukają na 3 miesiące, pół roku, rok. Dają wymagania że ho ho, jak dla pracownika z doświadczeniem, gdzie tak na prawdę na staż powinny iść osoby kompletnie bez żadnych kwalifikacji, takie które nigdy nigdzie nie pracowały, bo staże są skierowane właśnie do takich osób. Staż bieda-firmy traktują jako bezpłatny (dla nich) okres próbnym po którym nie decydują się na zatrudnienie z różnych powodów (pracownik się nie sprawdził, nie mają pieniędzy na zatrudnienie, wymyślą redukcję etatów bla bla) albo z łaski zatrudnią człowieka na kilka miesięcy na umowę która spełnia wymogi kwalifikowane postawione we wniosku stażowym, a po tym okresie zwolnią i wezmą następnego stażystę i manewr stażowy znowu zatoczy koło. W ten sposób cała masa firm przez pół roku ma kogoś do pracy za darmo, pół roku płaci już własnej kieszeni, potem się pracownika pozbywa i bierze następnego darmowego. I tak się kręcą firmy pseudo-biznesmenów którym ludzie za półdarmo nabijają kasę.
Dokładnie. Zgadzam się w 200% tach. Kiedyś pisałem to samo. Staż owszem, może być. Ale tylko raz , i po nim ma czekać pełny etat. Staż polega ma zdobyciu "doświadczenia" wdrożeniu się poniekąd w obowiązki. A po nim pełny etat, a nie 1/2 bądź inny ułamek etatu a po nim powrót do rejestru w PUP i oczekiwania na kolejnego łaskawce "biznesmena" który zgłosi zapotrzebowanie na niewolnika.
Ze stażem problem jest taki, że pracodawcy nie traktują stażu jako swego rodzaju rekrutacji lub douczenia potencjalnego pracownika tylko darmową siłę roboczą. Po zakończeniu stażu dostaniesz umowę na 3 miesiące a potem nara. Przepracujesz łącznie prawie rok a pracodawca zapłaci za to grosze.
Bzdura. Ja zatrudniam na staż, by móc sprawdzić i przyuczyć pracownika. Ale powoli rezygnuję, bo 10 na 9 nie bardzo się chce. Niedawno zatrudniłem 2 ukraińców - robota aż pali im się w rękach. Za 2-3 miesiące będą zarabiać więcej niż polacy, bo są po prostu warci tych pieniędzy. Nie wiem czy jacyś pracodawcy jeszcze czytają to skisłe forum, ale naprawdę polecam. Mam wrażenie, że pracownika i żony najlepiej szukać za wschodnią granicą :-)
Gość 12:05 bo dla Ukraińca taki zarobek to są kokosy, tak jak dla Polaka, który pojedzie np do Norwegii czy Austrii i tam zarabia. Widzę, że historia Ci nie przeszkadza w zachwycie nad Ukraińcami.
Ukrainiec najlepszy pracownik, co nie zarobi to sobie sam weźmie, a ty ciągle będziesz piał z zachwytu, chociaż dobrze obaj wiemy, że nikogo nie zatrudniasz.