Pod warunkiem że masz 20 lat,nie masz swojej rodziny i mieszkasz z rodzicami. To i staż dobry.
Zastanów się stażysta dostaje 997 zł. i co z taką kasą można zrobić? Jeżeli ma rodzinę, dzieci, albo jest samotną matką. Albo nawet jest sam i wynajmuje mieszkanie. Czy naprawdę uważasz że te marne 1000 zł wystarczy na to wszystko.
Agato czy Ty chciałabyś zarabiać 997 zł ???
Naprawdę kiepsko się zareklamowałaś jako pracodawca.
Dlaczego Pani pyta z wyrzutem? Jest obowiązek, żeby ktoś chciał u Pani pracować? Dziwi mnie ta podwójnie roszczeniowa postawa. Nie dość, że nie stać Pani na pracownika i oczekuje Pani pomocy od UP, to jeszcze od potencjalnego pracownika oczekuje Pani pracy za grosze. Przez ileś lat na pewno przyzwyczaiła się Pani, że rąk do pracy nie brakuje. Ale to się na szczęście zmienia. I Pani też będzie musiała zmienić swoją mentalność. Już nie jest Pani Bóg wie kim, łaskawcą dającym chleb. Jest Pani osobą, która będzie musiała z potencjalnym pracownikiem stworzyć relację co najmniej na zasadzie 'równy z równym'. Chociaż jak troszkę jeszcze Pani poszaleje na forum, to może się zdarzyć, że będzie Pani musiała mocno się postarać, żeby ktokolwiek przyszedł do pracy w Pani sklepie.
Ja uważam że jeżeli pracodawca jest porządnym człowiekiem i szanuje pracownika na stażu to będzie dokładal co najmniej do najniższej czyli tego 1400 z tego co słyszałam wielu tak robi ze dorzucaja zł bo oni i tak dostają za stażyste pieniądze oczywiście jeżeli jest to rzetelny pracownik i wykonuje dobrze swoją pracę. Trzeba być człowiekiem i zrozumieć drugiego człowieka kto przeżyje za ten 1000 zł?
Dostają pieniądze chyba to jakieś bajki ktoś opowiada za stażystów żadnych pieniędzy się nie dostaje... a rzeczywiście duża część pracodawców dokladam sam tak robię
To jesteś wyjątkiem skoro dokładasz do tego co płaci PUP za staż. Pieniędzy fizycznie (cyfrowo) może nie dostajesz ale dostajesz darmowego pracownika za którego nie ponosisz kosztów na jego wypłatę.
997 złotych BRUTTO, co daje do ręki nieco ponad siedemset złotych.
Oczywiście, że są w Ostrowcu osoby chętne żeby pracować oczywiście za godziwe wynagrodzenie. A czy Ty jesteś pracodawcą który jest gotów za rzetelną pracę zaproponować godne wynagrodzenie? Czy może najpierw staż a później minimum?
Pracowałam już o takiej jednej. Za 820 bo to taki inny staż był. To w trakcie stażu wolne nie było problemu. wyjść wcześniej też nie. Myślę Boże cudo nie szefowa. Dopiero potem jak dostałam 1/8 etatu i 5zł za godzinę zobaczyłam jaka jest naprawdę. Wolnego zero a jak musiałam godzinę wcześnie wyjść to na drugi dzień godzinę wcześniej przyszłam. Masakra. Będąc chora i ze zwolnieniem na 3 dni od lekarza więcej mnie nie zawołała bo akurat sobota pełna wesel była, 3 klientki np na 8.00 kolejne 3 na 8.30 i wielce jej problemu narobiłam. Miałam kaszleć i smarkać na głowy klientek z gorączką??? No jaja jakieś. . błąd ze tego nie zgłosiłam do urzędu pracy. Ale trudno. Młoda byłam i głupia. To już było dobre kilka lat temu jakieś 6lat teraz mam 28lat i nie byłabym taka głupia. Aha dodam że do pracy miałam 20km ponieważ mieszkam na uboczu Ostrowca. Pup zwracał pieniądze. Szefowa już nie. . to się nie mieści w głowie.
A jaka umowa po tym stażu? Umowa o pracę czy zlecenie? Bo są i tacy pracodawcy co zatrudnią np na 3 mce na 1/8 etatu hehe żeby się wywiązać wobec PUP
Więc tak pytanie z mojej strony dla tego jest takie bo inaczej nie publikuja go na forum, wszyscy robią wyrzuty a tak naprawdę sprawy nie znają , nie wiedzą gdzie ta praca ile godzin i za ile i na jakich warunkach, od czegoś trzeba zacząć a przedsiębiorca w naszym mieście nie ma łatwo i pewnie krytykują mnie ludzie którzy nie wiedzą jak to jest być na własnej działalności gospodarczej źle nie jest ale kolorowa również nie, więc jeżeli ktoś jest chętny do rozmowy i zapoznania się z tematem dokładniej a przede wszystkim do pracy to zapraszam...
Zlecenie nie chodzi w grę..
To już nie moja wina ze trafiłaś na takiego pracodawcę, tylko szkoda ze wszystkich mierzysz jedną miarą, ale widocznie tAka mentalność już ludzka jest że nie wiedzą nic w danej sprawnie a wypowiadają się,
hahaha rozbawiłaś mnie, szefowa nie zwracała pieniędzy za dojazd do pracy...to się nie mieści w głowie hahah wyobraź sobie że ja też jak wychodzę wcześniej z pracy godzinę to muszę odrobić. Pewnie że za 5 złoty bym nie pracowała, ale wypowiedz twoja odrazu świadczy że masz postawę roszczeniową.
Ja byłam zainteresowana Pani Agato. W jaki sposób mogłabym się z Panią skontaktować?
Podaję maila i mi go blokują proszę wejść w zakładkę ogłoszenia i tam jest moje ogloszenie pisze pracaabcostrowiec
Postawa roszczeniowa to ulubione stwierdzenie pracodawcy w stosunku do pracownika. Pracodawcy są bardzo "zdziwieni", że pracownik chce jak najwięcej korzyści dla siebie za wykonywaną pracę co jest naturalne. Pracodawcy też chcą jak najlepszego pracownika jak najmniejszym kosztem czy to nie jest postawa roszczeniowa?