Miro tak bardzo wszystkim chcesz patrzeć na ręce że aż dopominasz się ujawniania dochodów żon pracowników SM, nie dziw się że to budzi podejrzenia. Wyjaśnij po co podajesz się za właściciela działalności której oficjalnie nie posiadasz i po problemie.
Machlojki w kiosku... hahaha :D Nie wydał Ci 1 gr reszty, że już mu opinię taka robisz?
Poszukaj postów wykluczonego to dowiesz się jaką machlojkę zarzuca m24, nie chodzi o 1 gr
Posty wykluczonego mają być dowodem na machlojki danej osoby? Skoro na takiej podstawie wydaje się w społeczeństwie wyroki na ludzi to wole ich jednak nie czytać...
Skoro mirek wydaje wyroki na podstawie własnych insynuacji nie popartych nawet sądem to można wyciągać wnioski z postów wykluczonego. Panowie na wzajem obiecali się pozwać w sądzie więc coś jest na rzeczy.
Przepraszam bardzo, ale sąd przyznał rację Mirkowi. Dlatego właśnie były nowe wybory...
To idź i przeczytaj wyrok sądu i wypowiedzi mirka na jego temat. Sąd stwierdził że karty do głosowania były nieczytelnie opisane i mieszkańcy mogli nie wiedzieć jak je poprawnie wypełnić. Mirek twierdzi że ktoś fałszował wybory i będzie te osoby z SM zwalniać. Jeśli mirek wywnioskował z nieczytelnej karty kto fałszował wybory to ja równie dobrze mogę wnioskować że wykluczony ma słuszne do niego pretensje o udostępnianie poufnych danych. Logika ta sama a panowie i tak siebie warci.
Jak wykluczony wspierał mirka też ich nie czytałeś, czy dopiero jak przestała ci się podobać treść?
mirek i wykluczony są z jednej gliny ulepieni, jak się ich czytało to można się było pomylić który jest który. Teraz Wykluczony jest be bo mirek sie obraził, ale obaj nadal robią to samo szukają problemów gdzie ich nie ma i w "dobrej" intencji psują czego nie trzeba naprawiać.
Jako członek RN ma wpływ na wysokość czynszu jaki za ten "kiosk" płaci.
Musiał dużo jednogroszówek nie wydawać że go z tego kiosku stać na parę lat kampanii, co roku ulotki, prawnik i rozprawy.
Pare lat temu z pozostałymi sklepikarzami chciał wykupić pawilony które wynajmują od SM. Jeśli teraz sklepikarze upomną się o to samo do nowej rady w której jest składzie to... no właśnie 2+2. podpowiedź: Interes nie należy do niego.
A cóż złego widzisz w tym, że ktoś chciał wykupić te pawilony? Ile przychodów z ich wynajmu ma spółdzielnia, że nagle ich odsprzedanie jest tak bardzo kontrowersyjne w Twojej opinii? Jeśli ten manewr miał sprawić, że zmniejszyły by się koszty prowadzenia działalności przez tych sklepikarzy, to jak najbardziej popieram taką odsprzedaż. Spółdzielnia dostała by jednorazowy zastrzyk gotówki, jednocześnie niewiele tracąc na czynszach za te lokale, ponieważ w skali całej spółdzielni były to grosze. Jednocześnie byłoby to pewnego rodzaju wsparcie dla drobnych przedsiębiorców, co popierał będę zawsze.
O, chyba sklepikarz sie odezwał. Skąd wiesz ile przychodu SM ma z tych pawilonów i czy taka sprzedaż by się opłacała? Ty myślisz że jak by to przynosiło straty to SM by to trzymała? Mnie nie obchodzi wspieranie drobnych przedsiębiorców przez SM moim kosztem, jestem mieszkańcem i to mnie w pierwszej kolejności ma wspierać bo ja za to płacę. Pieniądze z wynajmu co roku są zastrzykiem finansowym gotówki dla mieszkańców bo wchodzą w nadwyżkę bilansową która jest między mieszkańców rozdzielana.
Mieszkańcy nie przejęli się ostrzeżeniami. Ulegli populizmowi i wybrali emerytów i bezrobotnych po zawodówkach. Jeden nawet naśmiewa się się z kandydata z "certyfikatami". Żenada. Trzeba im dobrze patrzeć na ręce i trzymać się za kieszenie.
Niema nic złego w tym że ktoś chce kupić, ale po co od razu sprzedawać? Sprzedaż w tej chwili była by kontrowersyjna, bo powinna się odbyć w razie zapotrzebowania spółdzielni na dodatkowe pieniądze a nie chęć kupujących. Jak na razie spółdzielnia ma się dobrze, na pawilonach nie jest stratna i nie ma długów które by uzasadniały sprzedaż.
Czyli jak co to on tam tylko pracuje i nic nie ma z niczym wspólnego.
Nie może prowadzić działalności za żonę. Może być tylko jej pracownikiem :)