Taa tylko musi być gruba przynajmniej na centymetr inaczej oleją.
Bo jak niewiadomo o co chodzi to wiadomo. A instytucjom systemowym tylko na tym zależy.
Dlatego ***** mafię policyjno sądowo prokuratorsko polityczną.
Dokładnie tak a może wystarczy z tym panem pogadać spytać czy czegoś nie potrzebuje może wygadania może przyjaciela? Bo spaprać komuś życie łatwo. A co jeśli ten ktoś wyjdzie ze szpitala i coś sobie zrobi? I podziękuje tym co go zmusili do leczenia w wiadomo jakich warunkach? Może powinien porozmawiać z psychiatrą czy terapeutą? Ja sam chodzę i np Pani Maj-Lenartowicz nie gryzie. Da leki wyśle na terapię u psychologa i gitara. A paprać komuś życie niepotrzebnym stresem nie ma co. I jeszcze wydawać kasę na sprawy itp. Sam byłem w morawicy jak mnie karetka zawiozła to słyszałem jęki ludzi wołających tam o pomoc że nie mają dostępu do wody czy toalety. To samo jak byłem w sądzie na sprawie spadkowej to będąc w toalecie też słyszałem takie odgłosy ludzi wołających o pomoc. To samo na komendzie jak chciałem zgłosić groźby co mi kazali zablokować do tego odgłosy uderzeń. Dlatego nima co naprawdę. System lepiej niech się zajmie poważnymi przestępcami a nie ludzi niewinnych torturuje. Bo to wysyłanie wezwań itp to też jest stalking jakby nie patrzeć. Ba nawet groźby karalne pozbawienia wolności czy kasy. A mi nie wolno np zamknąć kolegi w piwnicy a oni mogą nas zamykać stosować przymus itp. Przemocówka i tyle. Już w pandemię pokazali co potrafią. A ludzie im wierzą.
Sąd i leczenie. W warunkach zamkniętych każdemu stalkerowi przejdzie.
Myślę, że taki stalking bardzo źle świadczy o osobie, która się go podejmuje. Z jednej strony może to być choroba psychiczna (często dziedziczona) z drugiej może to psychopata, który zagraża otoczeniu? A może po prostu tchórz lub osoba sfrustrowana i niezadowolona z własnego życia, która podnosi swoje ego próbując nękać innych? Idź do sądu z tym. Sądy ostatnio chętnie zajmują się takimi przypadkami. Wystarczy dobrze przygotować materiał dowodowy a delikwentowi odechce się dalszego stalkingu.
Chętnie się zajmują bo leci kasa z tego a nie muszą się martwić że taki ktoś może się zemścić i ma broń albo jest serio niebezpieczny. Mi by było szkoda te 300zł dawać tym draniom. I jeszcze papuga itp i wiadomo że pod stołem też biorą grubą kasę. Dlatego najlepiej pogadać zaproponować leczenie u psychiatry czy psychologa. A co jak dostanie wezwanie i zamiast się stawić popełni samobójstwo? Albo jak wyjdzie ze szpitala i w liście podziękuje wszystkim co go do tego zmusili? Kto będzie miał go na sumieniu? Bo instytucje systemowe nie mają sumienia i wpiszą wypadek przy pracy. Trochę empatii a nie od razu.
