Czekałem na swój numerek. Kolejka się wlecze. W każdym pokoju na tabliczkach co najmniej 4 osoby urzędujące. Ludzi tłum.
Cóż się okazuje? Że w pokoju w którym przyjmują 4 Panie pracuje tylko jedna. A 2 biurka wolne.
A młody człowiek, który tam pracuje biega co chwilę po zakupy do sklepu. Przez 49 minut zrobił 3 kursy. Imponujący wynik.
Skąd wiem, że to pracownik Starostwa? Bo to mój sąsiad.
Miał potrzebę to chodził..przyjmij się do tej pracy i obsługuj w zwrotnym tępię..pokaż co potrafisz
Nie lubisz sąsiada a on cię lubi?
A gówno cię to obchodzi czego biega i gdzie i ile pań powinno pracować?.Zajmij się swoją dupą i czekaj na kolejkę.
Gościu 16:37; zakładam, że ten młody człowiek nie jest twoim sąsiadem, bo gdyby był nie napisałbyś tego.
Nieładnie tak podkładać świnie sąsiadom.
Jeśli ta cała historia to prawda, to nie jest czasem tak, że to ten biegający do sklepu co chwilę robi świństwo nam wszystkim, którzy mu płacimy, jako urzędnikowi, który ma nam służyć?
Pozwalniac połowe
Zakupy to sie robi przed albo po pracy a nie w godzinach. Wyciagnac konsekwencje
No to kto ma biegać , jak nie młody?
18.31 zeby szybko nie okazalo sie ze niebawem bedziesz czekac na podpis w urzedzie pracy
Gościu, bzdury wypisujesz. W starostwie w komunikacji nie pracuje żaden młody człowiek.
Ale człowiek to nie musi być facet :)
Słowo klucz: "sąsiad".
Kiedy zatrudnią baristę?