Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Stare panny

Ilość postów: 110 | Odsłon: 8311 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
                • Odp.: Stare panny

                  Za chwilę będę miała 29 lat. Tak jestem sama, nigdy nie byłam mężatką, bo nie chciałam brać tego co popadnie, nie dlatego, że nie miałam kogo brać, ale dlatego, że małżeństwo/związek to dla mnie wielka sprawa a do miłości zmusić się nie potrafię, do związku bez niej również. Nie wydaje mi się, żebym była zgorzkniała, ani wredna czy złośliwa, jak każdy mam swoje przyzwyczajenia, ale jestem przekonana, że nabyłabym je również w trakcie trwania małżeństwa, bo i żonaci/mężatki swoje przyzwyczajenia mają.

                  Cóż... ręki sobie nie odrąbię z tego powodu, bo nie dość, że nadal byłabym starą panną, to jeszcze bez ręki. K

                  ilcia
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Stare panny

                    ehhh na myśl o odrąbanej ręce, dłonie zaczęły szaleć i niechcący zatwierdziły odpowiedź, nie pozwalając skończyć myśli... więc skończę teraz:

                    Kobiecie bez mężczyzny/męża, ręka może się przydać bardziej, niż tej, która faceta obok ma, dlatego rąbania nie będzie. Oka też wydłubywać nie będę, bo z jednym wyglądałabym śmiesznie i niesymetrycznie.

                    Reasumując - może i niektóre stare panny są zrzędliwe i niemiłe, ale tacy ludzie trafiają się również wśród niezadowolonych z życia zaślubionych ludzi. Może i stare panny mają swoje przyzwyczajenia - ale dlaczego mają ich nie mieć, skoro żyją już jakiś czas na tym świecie, więc do życia się przyzwyczaiły.

                    Czy to coś złego? to jest po prostu inne. Pewnie chciałabym mieć kogoś do kochania. Ale nie wyjdę za mąż tylko po to, by ze starej panny stać się mężatką (być może niespełnioną), bo to podniesie moją pozycję w społeczeństwie.

                    ilcia
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Stare panny

                      Widziałem mężatki gorzej zrzędliwe niż Ty ilcia :-)

                      Wiec jak masz zacząć mędzić jako mężatka to lepiej zostań tą starą panną tak uroczą, miłą, radosną i ekscytującą jaką teraz jesteś :-)))

                      Sceptyk
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Stare panny

                        Dziękuję :-))) Może uda mi się zostać taką właśnie mężatką kiedyś, jaką teraz panną mnie widzisz :)

                        ilcia
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 69

                      Odp.: Stare panny

                      gość 23.33 Zgadzam się z Tobą!

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 54

                    Odp.: Stare panny

                    moja sąsiadka to półwieczna stara panna. obserwuję ją od kilku lat i już dawno przestałam się dziwić dlaczego jest sama. zawód ma dobry,nawet bardzo dobry, uważa się za hrabiankę, przyzwyczajenia ma okropne, dwie lewe ręce do prac domowych, ale do tapiru na głowie i litrów perfum na sobie to wprawę ma. pisze donosy na wszystkich o wszystko. robi jedno a potem opowiada na około, że ona tak nie robiła, że to ktoś inny. nie ma przyjaciół, z rodziną /prócz rodziców i rodzeństwa/ skłócona. nikt do niej nie przychodzi. dosłownie nikt. o przepraszam inkasenci i listonosz. całokształt "mojej starej panny" oceniam na tragiczne, ale z jednym plusem dla innych. nie ma potomstwa, żeby przekazać te parszywe geny... Bogu niech będą dzięki :)

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Stare panny

                      A ja miałam takiego sąsiada - miałam, bo już tam nie mieszkam. Wtrącał się we wszystko, o wszystko robił problemy, potrafił dokuczyć sąsiadom, jak źle (wg niego) zaparkowali samochód, jego pies załatwiał potrzeby na klatce i w windzie, ale jak psy sąsiadów zaszczekały słysząc odgłosy kroków na klatce, to potrafił wyjść i drzeć paszczę na full mocy, żeby uciszyć tego psa.

                      Nie był kawalerem... miał żonę, dwóch synów i psa. Czy nie jest tak, że tych panien starych i kawalerów leciwych jest wśród nas po prostu mniej i to na ich dziwactwa zwracamy większą uwagę? Znam wielu dziwaków, którzy trwają w małżeństwach i mają dzieci, a też jestem zdania, że lepiej byłoby, gdyby się nie rozmnażali.

                      ilcia
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Stare panny

                        Myślę, że to kwestia charakteru a nie tego czy się jest zamężnym czy żonatym.

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 68

                    Odp.: Stare panny

                    święta prawda!!!

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 59

                  Odp.: Stare panny

                  Czemu się tak burzycie? Takie są fakty i tyle. Nikt nie pisze przecież złośliwie. Kobieta (facet zresztą też), która przez tyle lat jest sama nabiera swoich nawyków i później ciężko jej przystosować się do życia z drugim człowiekiem. Facet też ma swoje kawalerskie zwyczaje i im dłużej jest kawalerem, tym gorzej mu się od nich odzwyczaić. Tak było od zawsze.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Stare panny

                    Mnie denerwuje fakt, że trzeba podpisać "papierek" i wówczas nie jest się starą panną, ale jeśli ktoś jest z kimś w związku to pomimo tego, że ma się dzieci, to przez ludzi jest się postrzeganym jako stara panna - to jest dziwne. Sądziłam, że poszliśmy o krok dalej i małżeństwo nie jest oznaką wyższego statusu społecznego, bo niby czym taki związek różni się od związku ludzi bez przysłowiowego papierka?

                    Gość_wrr
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 62

        Odp.: Stare panny

        Stara panna, to kobieta w menopauzie bez faceta i dzieci. Pań przed klimakterium nie odważyłbym się nazwać starymi.

        SCZ
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Stare panny

          Moja siostra jeśli można ją tak nazwać ma 50 lat. Podła okropnie. Samolubne itd... Od kąd ją znam to nigdy nie była dobra dla mnie jak i dla matki. Tylko kase od matki wyciąga żeby mi nie pomóc. Jak może być tak bliski taki podły nie rozumiem. No cóż czarna owca w stadzie musi się znależć...

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Stare panny

            Czy to stare panieństwo? Czy podłość od urodzenia?

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 65

          Odp.: Stare panny

          Najczęściej takie kobiety piastują dobre stanowiska. Sama znam takich kilka. Owszem są takie którym już nic nie pomoże jak to mówi mój mąż ale, są też świetne kobiety którym z jakichś powodów się nie udało w miłości. A zobaczcie ile takich kobiet pracuje w szkołach

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Stare panny

            Zgadzam się, że są i wartościowe stare panny, z którymi aż miło porozmawiać, życzliwe, uśmiechnięte, pełne zadowolenia, powiedzmy "szczęśliwe". I na takie osóbki nikt szyderczo nie powie "stara panna". Są lubiane i basta.

            Ale autorce wątku chyba chodziło o takie, które zatruwają życie rodzinie, współpracownikom, itd.

            Sama znam taką, która wszystkie rozumy pozjadała i każdy dla niej jest za mało inteligentny. Chodzi naburmuszona, że bez kija nie podchodź.

            Ma za złe wszystkim, którzy mają rodzinę i dzieci, że są spełnieni. O wszystko jej chodzi i ma wiecznie pretensje.

            Koszmar nie dziewczyna, chociaż ma dopiero 31 lat!

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 71

            Odp.: Stare panny

            To ja idę szukać męża :)

            anaiana
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 72

            Odp.: Stare panny

            Samotne kobiety maja czas .

            limonkowanimfa
            Zgłoś
            Odpowiedz
    4 posty w tym wątku zostały wyłączone z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.
    
    - Reklama -
    - Ogłoszenie społeczne -

    - Reklama -

    - Reklama -
    - Reklama -
    - Reklama -
    Losowa firma:Dodaj firmę