Nie masz racji foka ale nie dziwię się że tak myślisz, wszak sam jesteś starym kawalerem ;). Natury nie oszukasz, zwłaszcza u kobiety. Jeśli myśli o założeniu rodziny, 30 lat to ostatni dzwonek.
To Ci się tylko wydaje że wyszło z obiegu peetee. To określenie nadal funkcjonuje i ma się dosyć dobrze.
Jeszcze niedawno to określenie dotyczyło 19 latek
ta młodzi piekni nie oszukujmy się z wiekiem kobitki lat 30 i wyzej które o siebie nie dbaja po prostu rzecz ujmując sypia się, a to kilka kol ratunkowych, więcej tapety musza nakladac na zmarszczki ehhhh niekiedy dziwaczeja :D
sorry dziewczyny ale taka prawda już nie będziecie takie fajne mlodki jak ze szkoły sredniej hehe
dobra tak wiem teraz wasza pilka :)
szkoła średnia powiadasz eh no nie stree , uważam że z biegiem lat kobieta bardziej się czuje kobieco czy też atrakcyjnie owszem dbać o siebie trzeba ale kto powiedział że tylko po np.30. Każdy wiek ma swoje plusy i minusy.A stara panna dla mnie to określenie jest starodawne i już nieaktualne.
No bo kiedyś dla kobiety i jej rodziny było najważniejsze by wyjść za mąż i to dobrze. Kobiety samotnej nikt nie szanował albo podejrzewał o rozwiązłość lub dziwactwo.
Rodzice zaręczali dzieci, jak te jeszcze w pieluchach były. Szykowali wiano dla córki, bo kobieta jako niewykształcona lub słabo i niezdolna do żadnej pracy (przecież uważana była za umysłowo gorszą i nadająca się tylko do wiadomych celów) musiała mieć posag, bo nikt gołodupca nie zechce.
Lepiej miały te lepiej urodzone bo rodzinne i polityczne koneksje gwarantowały amantów uderzających w konkury - łatwiej było się wybić i zrobić karierę po plecach teścia.
Co do upływu czasu i odbijania się go na twarzy i ciele, to czas w tym jest sprawiedliwy. Każdy się starzeje, ciiii.... facet też.
Jedyna różnica to ta, że kobiety z wiekiem dojrzewają i stają się bardziej odpowiedzialne za swoje wybory, a mężczyźni czują się wiecznymi chłopcami uzurpując sobie na tej podstawie prawo do ciągłej zabawy i popełniania głupot wciąż sprawdzając granice przyzwolenia domowego i społecznego. Jak to dziecko.
Tak to był stereotyp - użyłam go celowo. Dla niektórych niesprawiedliwy i to mnie cieszy. Na szczęście czasy się zmieniają i mentalność ludzi też.
Coraz mniej jest ludzi wytykających innym z kim i jak żyją. Nie jest niczym dziwnym bycie singlem albo żyjącym w luźnym związku, nawet coraz mniej jest tych co wytykają nieślubne dzieci. Są gorsze nieszczęścia na tym świecie.
Szczytem marzeń kobiety przestało być wyjście za mąż i czekanie aż mąż wróci do domu po pracy lub jak się wybawi.
Coraz więcej facetów woli zamiast ciągłego ''wyszumiania się'' i spędzania czasu w barze z kolegami - spędzać go z własną rodziną, kobietą lub angażuje się we własne kreatywne hobby.
Czas trzeba wykorzystać dla siebie, a nie przeciw sobie - za szybko mija by go trwonić lub pozwalać mu by nas zniewolił. A że są inne ograniczenia, to już inna inszość - tego się nie przeskoczy.
blondi kope lat hehe pozdrowionka ;) nie czas i miejsce na opere mydlana :D
Może to i wszystko prawda Tennessee ale czy dobrze że tak jest to mam duże wątpliwości. W dzisiejszym świecie panuje egoizm, rozwiązłość, brak szacunku dla drugiego człowieka. Wartości rodzinne są wyśmiewane. Do czego to nas zaprowadzi? Pożyjemy, zobaczymy..
o kurcze:P ktos tu ma slowotok myslowy :) ale dobrze napisane