Stara panna czy ten termin nadal istnieje i od ilu lat tak naprawdę jest się stara panna?
Naprawdę interesuje Cię, co ludzie o tym powiedzą?
Jeśli tak, to proszę:
http://www.ostrowiecnr1.pl/forum/watek/stare-panny/
http://www.ostrowiecnr1.pl/forum/watek/34-latka-to-stara-panna-czy-singielka/
Tak, mam 30 lat a moje koleżanki już są w zwiazkach. Ja tylko przelotne mam znajomości. Zaczynam się zastanawiać czy to ze od lat zmieniam partnerów stosunkowo szybko kiedyś mi nie zaszkodzi i będę sama.
Po 30 stce to już jesteś starą panną. Czas szybko leci i nawet się nie obejrzysz jak minie Ci życie. Jeśli myślisz o stabilnym związku to pora rozejrzeć się za kimś na stałe, takie zmiany partnerów to dobre są dla nastolatek a nie kobie w dojrzałych. No chyba, że planujesz być sama.
myślę, że odpowiedziałaś sobie na to pytanie sama:) mam podobny wiek nawet ten sam i wciaz sam jestem, tylko przelotne znajomości :) nie potrafie odnalezc tej właściwej ,chocbym chciał
Nic się martw stara panno,nie będziesz sama,odbijesz męża koleżance,znajomej,czy nawet obcej i już masz partnera,męża.Niejedna tak zrobiła i do dziś w szczęśliwym związku na dobre i na złe.Tylko dzieci z pierwszego małżeństwa mena nieszczęśliwe,bo nie miały ojca,brak wzorca,autorytetu itd.
A odbiły gdy miały dobrze po czterdziestce,jeszcze wszystko przed tobą.W razie wątpliwości poradź się tych zdobywczyń cudzych mężów,jak to się robi ?
To nie przelatuj znajomości tylko się zdecyduj. A może to partnerzy przelatują Ciebie i dlatego nie chcą się wiązać na stałe hmm?
dobrze jest miec kogos na stale,czulego opiekunczego,ale nic na sile,to samo przychodzi do kazdego,tylko,zeby nie przegapic.
30 lat to zaczątki staropanieństwa. Po 30-ce trudno znależć faceta a jak skakałaś z kwiatka na kwiatek to tym bardziej. Na żone takich się nie wybiera.
A CO LICZNIK MA ZAMONTOWANY PANIE FAN?
a wedlug mnie lepiej byc stara panna niz rozwodka ktora wpakowala sie w ozenek ktorego tak naprawde nie chciala wiec wydaje mi sie ze nie masz sie co przejmowac :)
Prawda jest taka że nie ma złotej recepty na szczęście a może to i dobrze
bo ważne są chwile których jeszcze nie znamy..
Brawo peetee. Bawo. W pełni się zgadzam. Chociaż dla mnie 30 to wcale nie jakaś stara panna. Zresztą, dla mnie nie ma granicy która by to stanowiła, po prostu tak nie patrze na ludzi, zwłaszcza rówieśników, czy też w okolicy wieku. Jak miałem 20 lat, to wydawało mi się że 30 to już mega przepaść, i w ogóle koniec życia, jak mam 30, to zrozumiałem że tak naprawde nie zmieniło się nic, poza większymi obowiązkami i czasem też możliwościami. A ludzie są nadal tak samo młodzi i piękni ;) Więc dla jakichś szczeniaków zawsze będziesz starą, tylko dlatego że jesteś starsza. Dla całej reszty, będziesz po prostu kobietą.