Takie puszczalskie dziewczyny sa najlepszym I zonami! Cos o tym wiem!
No właśnie, co ja tam wiem. Jedną książkę wałkuję tu na okrągło zwaną, co prawda, księgą życia, ale czymże jest taka Biblia, gdy zestawi ją się z tymi życiowymi scenariuszami harlequinów, które każdy kreśli na początku stałego związku. :))
Ja tam mam dwa stale zwiazki,jeden w kraju tutaj a drugi we Wloszech! Dbam o oba I jest Pieknie!
Dziwne masz wyobrażenie o okresie narzeczeństwa.
Nie kazdy.Wszyscy oprocz ciebie, bo ty masz monopol na wspanialy zwiazek.
Jeden jest zadowolony I drugi zadowolony!
Ja mam wszystko !
Zycie za krotkie jest Zeby nie sprobowac zyc
Wkasnue inaczej,nie jak przykazano z jednym
po bozemu! Bo w imie czego Ja tak mam
Zyc Jak ktos ustalil! Ja sobie sama ustale bo Ja wiem najlepiej czego mi trzeba!
Robie tak Zeby mnie bylo dobrze bo to moje zycie! A w moim zyciu liczy sie Ja I to Zeby dobrze mi bylo! Mam distal to co Pragne
To co dla mnie najlepsze! Kto Jesli nie Ja
wie to najlepiej! Zawsze dostaje to co chce!
I tak ma byc!
Zależy, co rozumie się pod pojęciem wspaniały związek.
A już najgorsza w niej jest ta część zwana Nowym Testamentem. No po prostu taki ciemnogród i katotalibanizm, że nic tylko usiąść i płakać. Że co? Że jedna żona i to w dodatku "czysta"? A jak się wcześniej "nie dotrą" (a co to dopiero będzie jak przy tym docieraniu się zatrą?), a jak ta pierwsza się zestarzeje to już na młodszą nie można spojrzeć? Wymieni człowiek stary samochód na nowy, stary telefon na wypasionego aj-fona, nawet zęby sobie wymieni ... a w tej Biblii nic, tylko, że aż do śmierci? Dajcie żyć. Przestańmy dawać się krępować jakimś zasadom. Żyjmy tak, aby to nam było wygodnie, miło i przyjemnie. Precz z opium dla ludu! Niech żyje wolność .... wolność i swoboda, niech żyje zabawa i dziewczyna młoda :)
No jak tu żyć, jak żyć i świętym nie zostać znosząc jedni drugich aż po grób, gdy ani on, ani ona doskonali nie są, ale jedno przy drugim udoskonala się, a nawet więcej, jedno drugiego udoskonala, by być świętą kobietą i świętym mężczyzną w świętej rodzinie.
Może i tak, tylko gdyby ci księża nie przeszkadzali, w kopertę nie brali, i tych datków nie wołali. A Kościół nie kneblował ludziom usta, nie narzucał swojej woli ludziom wolnym. Nie wieszał tych krzyży w szkołach. I ten Bóg, żeby się nie wtrącał (choć przecież Go nie ma), i ten Jezus co nie jest Panem, gdyż jest legendą wymyśloną przez apostołów, którzy też są wymyśleni .... I ta Felice co tu kaznodziejstwa opowiada, i ten ciemniak co tak ludzi nienawidzi i Jurka ciągle obraża ... gdyby oni tylko nie przeszkadzali, to już dawno ludzie osiągnęliby harmonię i szczęście. Bo czyż nie do szczęścia człowiek stworzony jest?
A skąd... do samobiczowania i ewangelizacji. Wtedy się czuje, że się żyje.
Sam w chwili prawdy sięgniesz bo bicz i prosić będziesz, aby móc się nim smagać.