W naszych lasach pojawia się coraz więcej stad dzikich psów. Nasze durne władze zabroniły odstrzeliwać dzikie psy myśliwym, pewnie czekają aż zdarzy się nieszczęście i kogoś zagryzą i przywrócą tą jedyną metodę na siejącą zniszczenie wśród zwierzyny leśniej sforę.
Ciekawe skąd się te psy tam wzięły?Wezmie taki jeden z drugim pieska pobawi się a potem do lasu i po kłopocie!
Ludzie są bezmyślni. Te psy nie wzięły się przecież znikąd! Zamiast stworzyc im dom czy poszukac łatwiej jest strzelac do nich.
Ja ostatnio widziałem w lesie sforę ludzi zakopujących miny przeciwpiechotne! A może to byli grzybiarze... Nie wiem. Nie czekajmy na nieszczęście i dzwońmy po brygady specjalne.
Dopóki ludzie nie zmądrzeją i nie zrozumieją, że "likwiduje" się przyczyny a nie skutki dopóty tak będzie. Nie problem wystrzelać stado dzikich psów, problemem jest zapobiec temu, żeby takie stada dalej nie powstawały i nie wałęsały się! I nie jest rozwiązaniem zabijanie niczemu winnych swej bezdomności zwierząt, bo zabijesz jednego psa na jego miejsce bezdomnym się stanie następny. Rozwiązaniem jest nierozmnażanie(sterylizacja), nie branie w opiekę psa jeśli się jest za głupim, żeby go posiadać. Bo zwierzę to nie rzecz którą się wyrzuca jak się znudzi. Jeszcze raz podkreślę: bezdomność i łączenie się w watahy dzikich psów jest tylko i wyłącznie winą człowieka!
Dokładnie! ! W naszym kraju nic nie zmienilo się pod tym względem-nie ma kary dla wyrzucajacych zwierzęta- powinien być obowiązek czipowania psów i ich ewidecji.
Ciekawe ile z tych piesków to okoliczne Miśki i Reksie których właściciele nie wiedzą po co zamyka się bramę. Bezdomne psy mają lepsze wyżywienie na osiedlowych śmietnikach niż w lesie. Myśliwi też zresztą sami zapracowali na ten zakaz, jak by odstrzeliwali faktycznie zdziczałe psy to by nikogo to nie obchodziło ale było wiele przypadków zastrzelenia psów na spacerze, poza terenami leśnymi i blisko zabudowy mieszkalnej.
A gdzie te stada dzikich psów widziales?