A co sądzicie o "Ostatnia deska ratunku"w Zawozie, bo właśnie tam wybywam?
Nie jedź do Polańczyka. Obecnie to kurort. Człowiek na człowieku. O głuszy w Ustrzykach zapomnij. Mocno uczęszczane. Jak jadę w Bieszczady zatrzymuję się na totalnym odludziu. Mam ciszę i spokój, a autem da się podjechać wszędzie.
ogolnie w bieszczadach to tylko tanie wino, takie tam pagórki