Acha, czyli wystarczy się poprawić i już jest cacy ? Właśnie to mi się najbardziej nie podoba w tej waszej religii.
"Waszej religii" - nie musi. Idź swoją drogą, swoją religią. Za jedno jestem ci wdzięczny - że nie uzurpujesz sobie przynajmniej prawa do mówienia, że jesteś katolikiem tylko otwarcie stawiasz się poza nawias.
I tu wielki szacun.
Żartujesz ? To wy jesteście poza nawiasem... To wielkie szczęście nie być jednym z was.
To wielkie szczęście nie mieć takich jak ty w swoim gronie :)
Doskonale to rozumiem.Osoba która zadaje zbyt wiele pytań zawsze jest niewygodna. Ale pierwszy raz słyszę żeby katolik cieszył się że ktoś nie należy do wspólnoty. Chyba dla was powinien to być raczej powód do smutku ? Ale ja tam się nie znam na tym nowoczesnym katolicyzmie :)
A kto dał ci prawo oceny, kto idzie jaką drogą ? Moim zdanem to ty jesteś złym człowiekiem przepełnionym złością i gniewem.
Każdy katolik ma prawo do oceny. I wskazywania innemu gdzie popełnia grzech.
"Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem"- brzmi znajomo ?
"Idź i NIE GRZESZ WIĘCEJ" - brzmi znajomo?
Nie rzucam kamieniem lecz napominam. A do tego mam prawo jak każdy, kto wyznaje:
"Ojcze nasz ..."
Jedynie Jezus Chrystus za pośrednictwem kapłana ma prawo odpuszczać grzechy. Więc albo jesteś księdzem albo twoja pycha cię zaślepia. Nie może jeden grzesznik potępiać drugiego. Św. Paweł pisze wyraźnie "Wszyscy zgrzeszyli, nie ma ani jednego kto by dobrze czynił".
Mam prawo wytykać grzech - prawo nadane mi podczas chrztu.
Nikt mnie z niego nie zwalnia oraz nikt nie może mi jego zakazać. To tylko wam ateistom tym ukrytym i tym jawnym ubzdurało się, że nie wolno nikomu nic mówić, nie wolno wskazywać jego złego postępowania ponieważ jest "wolność" - od czego? od moralności? Od Boga? Od czynienia innemu co sobie nie miłym?
W innym wątku jedna "wolna" pisze, że chłopak dziewczyny, z którą jest w ciąży "uprawia" (rolnik się znalazł) z nią seks.
Oto wasze normy, wolność, prawo do krzywdzenia innych w imię własnej miłości i przyjemności.
Błądzisz. "Jak śmiesz mówić do brata swego :Pozwól, że wyjmę źdźbło z oka twego? A oto w oku twoim jest belka.Obłudniku, wyjmij najpierw belkę z oka swego a wtedy przejrzysz aby wyjąć źdźbło z oka brata twego". Ciemniaku, jeszcze raz mówię do ciebie :grzeszysz pychą. W naukach Jezusa Chrystusa nie ma miejsca na hipokryzję. On mówi wyraźnie - nie do nas maluczkich należy ocena i potępienie bliźniego.
Należy pouczać, aby wiedział że czyni źle i nawrócić się musi na właściwą drogę. Taki jest obowiązek każdego katolika.
A tymi wyrwanymi z kontekstu zdaniami nikomu oczy nie zamydlisz.
"Sługa szatana i za pomocą wyrwanych zdań z Biblii będzie próbował udowodnić, że Boga nie ma".
Mogę ci dodać do nich kontekst i komentarz ale zajęłoby to zbyt dużo miejsca. Natomiast te słowa to kwintesencja i akurat specjalnie komentarza nie wymagają. Powiedziane jest wprost, jak mało kiedy zresztą w Piśmie. Pokrótce jednak napiszę.
Tylko ten człowiek ciągle mówi o źdźble w oku bliźniego , który nie dostrzega belki we własnym. Ten kto siebie nie zna i nie widzi belki - grzechów duszy swojej jest ślepy na prawdę, ślepy na własne grzechy. Za to doskonale widzi grzechy i przewiny u innych i piętnuje je z lubością tym większą im większym on sam jest grzesznikiem. Widzi on w bliźnim tylko grzesznika, którym jeszcze jest na zasadzie odbicia jak w lustrze. Im bliżej człowiek jest Chrystusa tym myśli jego są czystsze, tym więcej dobra i miłości widzi w innych, tym więcej w nim wybaczenia i miłosierdzia, tym mniej potępienia i gniewu.
Ty ciemniak jesteś bardzo daleko od Jezusa. Wbrew temu co ci się wydaje. Ale będę się modlić za twą zatwardziałą duszę, żeby Pan wpuścił do niej światło.
Dzięki za modlitwę.
Bacz jednak czy na końcu swojej drogi nie zostaniesz zapytany o to co zrobiłeś dla innych, aby zwieść ich z drogi zła i grzechu.
Szczęść Boże.
Gość z wczoraj 20:24 więcej zrobił jednym tekstem niż ty swoim wieloma tekstami pełnymi pychy i nienawiści dla bliźnich. W przeciwieństwie do ciebie rozumie on co PŚ ma do przekazania. Wg. PŚ Jezus przyciągał do siebie ludzi po przez miłość i szacunek jaki im okazywał. Ty masz tylko dla innych pogardę. Rzucasz na lewo i prawo cytaty z PŚ, a zupełnie ich nie rozumiesz. Nie przemawia przez ciebie nic czego wg. PŚ nauczał Jezus.