to ja się nieśmiało przyznam: nigdy w życiu nie byłem u spowiedzi, nie mam się z czego spowiadać ;)
Na pewno miałbyś z czego, każdy ma. Jeśli jednak jesteś niewierzący i nie czujesz takiej potrzeby to nie musisz tego robić, nikt Cię nie zmusi. Ja osobiście po spowiedzi czuję się lekki i radosny, mnie ona pomaga. Jednak w wątku nie chodzi o sens spowiedzi tylko zadano konkretne pytanie.
Znasz człowieka, któremu zwierzasz się z sekretów? Ja znam paru księży - nie chcesz reszty wiedzieć. Spowiadaj się przed Bogiem, a nie przed człowiekiem.
Dobrze piszesz Ferdku K. Spowiadać to ja mogę się przed Bogiem a nie przed księdzem. I nie jest to kwestia wiary ponieważ spowiedzi nie wprowadził ani Bóg ani Jezus a "w 1215 Sobór laterański IV wprowadził do dziś obowiązujące przepisy dotyczące pokuty, tj. obowiązek spowiedzi przynajmniej raz w roku oraz tajemnicę spowiedzi. Naukę i praktykę Kościoła co do sakramentu pogłębił w XVI w. Sobór trydencki. " Wierzę ale spowiedzi do konfesjonału, ( również został wprowadzony przez sobór trydencki ) nie uznaję.
A jakimsz to dostojnikiem jesteś że uznajesz lub nie uznajesz postanowień soborów.Pogrzeb ,ślub chrzest pewnie uznajesz?
Nie porównuj sakramentów do wywiadowni. Co po spowiedzi, jeżeli nie żałuje się tego co się zrobiło? Jak ksiądz może mnie czy Ciebie rozgrzeszać skoro sam bardziej grzeszy np. ksiądz pedofil?
Przecież ksiądz za każdym razem pyta czy żałujesz. Jeśli nie żałujesz to spowiedź jest nie ważna i w ogóle bez sensu gościu 08:33. Nikt Cię do niej nie zmusza ale nie pouczaj innych.
Gościu wczoraj 21:28 w takim razie nie jesteś katolikiem skoro nie uznajesz zasad tego kościoła. Proste. Temat nie powinien Cię więc dotyczyć.
Moja sprawa komu zwierzam się ze swoich sekretów gościu Ferdek K. Bogu nie muszę się zwierzać, on i tak wie. Spowiedź ma na celu oczyszczenie, do obcego człowieka nie jest łatwo iść i mówić o swoich słabościach. W tym tkwi sekret spowiedzi.
Ludzieee. Rozwinęła się dyskusja nie na temat. Pytanie bylo: Kiedy spowiedź przedświąteczna na Piaskach i na Kolonii Robotniczej?
Ja spowiadałam się tylko raz - przed I Komunią. Pamiętam, że każde z dzieci wyznawało to, co usłyszało od spowiadającego się poprzednika, bo było dość głośno. Tak zrobiłam i ja. Był to dla mnie bardzo duży stres. Pamiętam, jak bardzo biło mi serce. Od tamtej pory, jeśli wiem, że w jakiś sposób zgrzeszyłam, staram się to naprawiać dobrymi czynami lub słowami. I czuję się z tym dobrze.
Rozumiem że do Komunii tez nie chodzisz gościu 10:27 bo jeśli jest inaczej to znaczy że jesteś hipokrytką.Nikt nie powiedział że spowiedź ma być lekka i przyjemna w końcu to sakrament pokuty. Weź sobie rachunek sumienia z książeczki i sprawdź czy na pewno jesteś tak czysta jak myślisz bo ja szczerze w to wątpię.