A ciekawe jakby się rozwinął watek gdybyscie porozmawiali?
A byśmy się rozeszli każdy w swoją stronę do swoich rodzin i tyle. Tylko nam sie wydaje, że z tą osobą by mogło być lepiej, ale to tylko marzenia, a z reguły rzeczywistość jest inna.
Ale są osoby które po latach spotkały się wróciły do siebie bo pierwszy mąż, partner nie spełnił ich oczekiwań a uczucie nie wygasło i są szczęśliwi.
To prawda, ale nie będziemy gdybać, gdy każdy ma już dorosłe dzieci , a życie toczy się dalej .
Ja bym była bardzo ostrożna w tej dawnej miłości, przecież właściwie nie znam tego człowieka, nie wiem co robił przez te 26 lat, nie wierzę we wszystko, co mówi, nie wiem czy jest uczciwy, czy nie jest pijakiem, złodziejem, łobuzem. Nie ufałabym mu, bo ufam tylko sprawdzonemu, wysłużonemu, niezawodnemu, przewidywalnemu - mężowi. Więc to właściwie takie mrzonki z młodości, a czasu nie da się cofnąć i dobrze.
A boję się spotkania, bo nie wiem kim jest, co by sobie obiecywał po takim "widzeniu", niepotrzebne mi kłopoty. Ale dziwi mnie zawsze - tyle lat, a ciągle o sobie myślimy. On pewnie się łudzi przeszłością, niestety nie ma rodziny, jakoś się mu nie wiodło w życiu.
czasami jest taka miłość, że bardzo się kochamy ale z różnych przyczyn nie można być razem, nie zrozumie tego ktoś, komu zwyczajnie się powiodło i naprawdę życzę takiemu dalszego szczęścia, ja też noszę w sercu jedną osobę, którą kocham do dziś choć minęło bardzo wiele lat i wiele się wydarzyło, pewnych spraw nie da się wrócić, ale miłość to przetrwała, i po tym wszystkim wiem, że to jest prawdziwa miłość
pan opisuje o swej nieszczęśliwej miłości do złej kobiety i przestrzega innych
czytaj ,tu jest spotkanie po 30 latach a nie historia nieszczęśliwej miłości
jaka tam miłość gdyby była tak naprawdę by byli razem
Nie zawsze sytuacja życiowa obojga pozwala na to ,dobrze o tym wiesz.
oj taka tak a ja jestem żywym tego przykładem choć jestem facetem
opisz opisz bo pewnie wiele z nas uważa Was facetów za istoty bez serca i uczuć.