Czy składając jakiekolwiek podanie do spółdzielni, długo czekaliście na rozpatrzenie pisma? Bo będąc w sekretariacie zostałem przyjęty w nie zbyt miły sposób i nie umiała mi pani odpowiedzieć na proste pytanie może, ktoś podpowie mi co ile się zbiera zarząd naszej szanownej spółdzielni.
bo tam nikt nic nie wie. Pociotki tam pracujące nie muszą się na niczym znać.
Ja złożyłam podanie, zażądałam kopii z potwierdzeniem i.... nigdy nie otrzymałam odpowiedzi ani w formie ustnej, ani pisemnej :)
Dotyczyło pewnej pracy adaptacyjnej pomieszczenia.
a ja bylem w sprawie odplaty za winde z ktorej nie korzystalem oniewaz byla w remoncie a zaplacic musialem tak jakbym za nia korzystal,pani powiedziala ze taki maja regulamin wewnetrzny i nic na to nie poradzi.Niezle trzepią kase na ludziach!!!!
Mam nadzieje że ta spółdzielnia szybko padnie, zdecydowanie jestem za tworzeniem się wspólnot, grzeją tyłki na stołkach i za nic biorą kasę, a człowiek im płaci, zanosi w zębach co miesiąc kasę a oni mają nas i tak za nic, Zamiast być przychylnym dla nas jako mieszkańców to jeszcze im trudno cokolwiek dla nas zrobić nie wspomnę już o tym jak odpowiadają bo robią to z ogromnej łaski i tak nic konkretnego się nie usłyszy.
a może niech wszystko padnie i powrócimy do ery kamienia łupanego
Oj z tymi wspólnotami nie jest ciekawie. Sami będziecie się użerać z niepłacącymi, z ludźmi którzy zawsze mają wiele do powiedzenia. Problemy z remontami, bo czasem trzeba brać kredyt i spłacać, a zawsze coś się komuś nie podoba.Wspólnota jest fajna, gdy nowe osiedle lub bloki po pełnych remontach. Koleżanka jest we wspólnocie i raptem płaci mniej o 28 zł. Zarządzający też kosztuje.
Odpowiadaja i to dosyć sprawnie. No tak, niektorym sie wydaje, ze pani w sekretariacie jest alfą i omegą, i powinna znać odpowiedzi na wszelakie pytania.
Gienek, nawet przez myśl mi nie przeszło, że ta pani może być alfą i omegą.