Ludzie!!!! uświadomcie sobie ,ze urzędasy sa dla was!!! ,a nie Wy dla nich !!!!Nie chodzic ze spuszczana glowa jak po prośbie,tylko żądajcie swojego .Czyli dobrej godnej i fachowej obsługi ,a jak nie to zglaszac to kumu trzeba i jeśli nie pomoże ,poruszyć, prase i tv .Wtedy w tym miescie cos się zmieni , To co widziałem wczoraj ,jak starsza pania traktowal gość ,ze spoldzielni mieszkaniowej i jaka to on miał racje a nie jego petent ,rece opadają ,gdzie jest zasada klient ma zawsze racje ,olbo tez nasz Pan.Kobieta placi czynsz nie zalega poszla cos zalatwic by ktoś przyszedł cos zobaczyć no makabra ,rzucal się co ona chce itd. itd. MAKABRA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nic nowego u mnie w OSM właśnie tak Jest ,,.Komuna,, Pracownicy traktują nas ja intruzów. Brak kultury i niemiła obsługa. Trudno o załatwienie sprawy. To wina mieszkańców bo częściej i głośno powinniśmy mówić o naszych prawach!
Kurka wodna, mnie jakoś zawsze miło obsługują wszędzie. I w OSM, i w sklepie, i po urzędach. A może dlatego, że jak wchodzę to jestem miły i uśmiechnięty? Może dlatego, że nie mam nosa na kwintę i nie drę japy, bo mi się należy?
Owszem, spółdzielnia, urząd, sklep - obsługa powinna być dla petenta/klienta miła i basta! Ale tak samo petent/klient dla obsługi. To jest wzajemne świadczenie, więc obydwie strony powinny być kulturalne. Ja często widzę, jak taki delikwent w sklepie czy urzędzie wchodzi i od progu ma postawę roszczeniową, bo on płaci, więc żąda, a słudzy uniżeni winni klękać przed nim na kolanach i całować mu stopy, że raczył ich zaszczycić swą wizytą.
Gienek to ile ty masz tych mieszkań? W OSM Cię miło obsługują, w takim razie co masz wspólnego z SM "Krzemionki", której podobno jesteś członkiem? Oj, coś ściemniasz przyjacielu.
12:04, tak się składa, że mam więcej niż jedno mieszkanie. Czy to aż takie dziwne?
Dziwne, że masz zamiar głosować na pis, który ci te mieszkania znacjonalizuje
Jak płacę to i wymagam Co nie? i nie oczekuje aby mi ktoś całował stóp
15:33, wymagania to można mieć, byle z kulturą. Płacisz - nie robisz nikomu łachy, ktoś Cię obsługuje, też Ci łaski nie robi. Logiczne.
W OSM nie potrafię niczego załatwić ze starymi pracownikami, staram się być grzeczna, uśmiechać się nie będę po 20 latach niemiłej obsługi. Właśnie czuję się jak intruz, zwykle jestem obsłużona standardowo czyli raczej obojętnie, ale i tak jestem "spławiona". Owszem - zapiszą, przyjmą zgłoszenie, obiecają, ale do realizacji daleka droga - potrzebują przypomnień, niestety, czyli kolejnych wizyt i zapytań. Sprawy bałaganu w piwnicy nie potrafimy załatwić, jest nie do przeskoczenia, nie chodzi tu o zwykły nieporządek. Będę złośliwa - ulubiona urzędniczka to pani, z którą spotykamy się w sklepie na zakupach - ja przed pracą, albo po - a ona zawsze w czasie pracy.
do 15:08 Zgadzam się z tobą, ale 80% pracujących tam osób to właśnie osoby z czasów komuny, myślenie i obsługa tych ludzi taka pozostanie i już nikt tego nie zmieni.
Wiesz Gieniu, to co piszesz, niby prawda i sama staram się postępować podobnie. Niestety to nie działa zawsze w dwie strony. Ostatnio byłam świadkiem podczas rejestracji w PUP jak Pani urzędniczka niemiło i olewczo potraktowała człowieka, który chciał się zarejestrować w Urzędzie. Mężczyzna ani nie był niemiły ani roszczeniowy, on sprawiał wrażenie nieporadnego. Wyglądało to tak, jakby kobieta chciała sobie poużywać i trafiła na odpowiedniego kandydata. To aż przykre, bo myślę, że akurat klienci PUP często są depresyjni, bezradni a urzędnicy powinni być wyczuleni na dramaty ludzkie i reagować chęcią pomocy, wsparcia a nie jako możliwość odreagowania swoich frustracji. Tylko niech mi nikt nie mówi, że to jest urząd, nie ma czasu na takie rzeczy, to nie informacja. Bo jeśli gość zadał pytanie gdzie może zdobyć jakąś tam pieczątkę (chodziło o jakieś zaświadczenie z gminy albo innego urzędu) to wystarczyłoby odpowiedzieć, że: we właściwym organie; nie wiem Proszę Pana, proszę pójść do informacji; niech się Pan dowie czy gmina wystawi;etc. Odpowiedź urzędniczki była agresywna, niemiła i bardzo zdawkowa. Nie chciałabym być w ten sposób nigdy obsłużona i nie wyobrażam sobie również, bym sama w jakimkolwiek miejscu była w stanie tak potraktować klienta.
16:28 - też prawda - bo są ludzie i ludziska, ale po co tak generalizować, że np. w banku x czy urzędzie z jest niemiła obsługa? Być może trafi się jakiś niemiły pracownik, ale nikomu nie uwierzę, jak powie, że w miejscu x czy z są sami niemili, nieuprzejmi i argoganccy pracownicy.
Nie wiem, sam korzystam z usług OSM i każdą sprawę, usterkę jak do tej pory załatwiłem pomyślnie i sprawnie, nikt nie był wobec mnie niemiły. Dziwne, że mi się przez cały szereg lat nic niefajnego nie trafiło.
Pracowałem kilka lat w handlu i miałem do czynienia z klientami, dlatego wiem, jacy potrafią być owi klienci. Jestem człowiekiem z natury radosnym, mam taki "hamerykański" styl, że chodzę z uśmiechem na gębie, mówię "dzień dobry", nie narzekam, jak mnie zapytać, co słychać, wychodzę z założenia, że wiele można załatwić i to szybko - a i tak trafiałem na niezadowolonych, gburów, pyskatych, nieuprzejmych i niezadowolonych.