Ostatnio bardzo wiele jest wątków na temat ,,wyzwolonych" pań! Piszecie drodzy Panowie, jakie to kobiety są teraz puszczalskie, jak się nie szanują.
Ale czy większość z Was nie korzysta z okazji?? Przecież, kiedy idzie ulicą porządna dziewczyna, ubrana dość normalnie- tzn. spodnie, zwykła kurtka, żaden z Was się za nią nie obejrzy.Choćby nie wiem- jak piękną miała twarz! Ale gdy mijacie dziewczynę w mini, w przy krótkiej kurteczce, długich kozakach za kolano, szyja każdemu z Was się wykręca. :D
Nie patrzycie na twarz,na figurę, tylko na to co odkryte. Im więcej tym lepiej!
Ja osobiście należę do pierwszej grupy kobiet( tych normalnie ubranych). Tak- zaraz pewnie skrytykujecie mnie, ze jestem ,, pasztetem", że jestem zakompleksiona. Otóż nie- jestem kobietą, która nie potrzebuje ,,obnażać się'', aby udowodnić sobie pożądliwymi spojrzeniami mężczyzn, tego, że jest atrakcyjna. Oczywiście nie oznacza to, że nie dbam o siebie. Lubię dobrze się ubrać, wyglądać elegancko. Natomiast nie lubię głębokich dekoltów, czy mini. Nie cierpię, kiedy mężczyzna zagląda mi w dekolt czy bezceremonialnie gapi się na nogi.
Reasumując- chciałam zapytać Was drodzy Panowie- jakiej właściwie kobiety szukacie?? Czego oczekujecie?? Bo zawsze Wam źle:D To moja czysta kobieca ciekawość:)
Lubię gdy kobieta jest zadbana lecz wygląd nie jest ważny liczy się charakter, przynajmniej tym się kieruję.
Do ciekawej.Jestem kobieta i zgadzam sie z Tobą z wyjatkiem jednego.Kobieta wyzwolona nie oznacza kobiety puszczalskiej.To są zupełnie inne pojecia.
Idąc tokiem myślenia niejakiej Frytki, w programie W. Cejrowskiego, kobieta wyzwolona oznacza dokładnie - kobieta puszczalska. :)
Ooooo! Nacieszyłem się brakiem weryfikacji moich mostów - dziękówa moderator/ admin, że znowu muszę czekać, jak na zielone światło na skrzyżowaniu Polna-Iłżecka.
Ilu facetów tyle opinii dostaniesz. ;) Ja osobiście preferuję tę pierwszą grupę.
Szukanie nagości jest zakodowane głęboko w naszej psychice. Tego nie da się oszukać, to jest instynkt.
A Ty przestań narzekać, że mężczyźni patrzą Ci na dekolt tylko ciesz się tym, że masz co pokazać.
Twój post świadczy o tym, że zazdrościsz kobietom, za którymi oglądają się faceci.
A ja jestem w takim razie inny niż WY, bo ja tam wole normalnie ubrane kobiety, bez żadnych mini albo wymalowanych półmetrową tapetą... Kobiety normalne i naturalne są bardzo piękne:) ale większość tego nie docenia :)
gościu z 11:13, jakim prawem oceniasz kogoś kogo nie znasz? nie widzisz? nie obcujesz z nim? skoro Ci przyszło do glowy 20 cm, to widocznie chyba też masz jakiś kompleks ? powiedział bym Ci więcej, ale nie zniżę się do Twojego poziomu :)
Gość__ciekawa_, jestem takiego zdania jak Ty, kobieta normalnie ubrana i naturalna jest o niebo piękniejsza i lepsza niż wymalowana na pół metra i odstawiona lala. I co najważniejsze, takie kobiety mają coś w głowie, w porównaniu do większości (żeby nie generalizować, bo zaraz się przyczepią:)) Może kiedyś mi się taka trafi ;)) pozdrawiam Cię serdecznie, i nie przejmuj się niektórymi tutaj ;)
no widzisz a skad wiesz jaki jest moj poziom skoro mnie nie znasz i ze mna nie obcujesz? mimo moich 17cm nie mam zadnych kompleksow. dodaj wiecej emotek do postu dziecko, w ogole internet powinien byc dostepny po rozwiazaniu jakichs testow IQ, bo zbyt wielu marnych ludzi sie tu wypowiada.
Osoboscie lubię kobiety elegancko, seksownie ubrane i takie mi się podobają najbardziej oczywiscie jeżeli kobieta jest piękna i ma ciekawe wnętrze mimo tego że jest "normalnie" ubrana też jest dla mnie bardzo atrakcyjna i nie myślcie, że liczy się tylko wygląd bo piękno jest zbyt pospolite żeby mu ulegać ;-) Jest bardzo dużo pustych kobiet zarówno jak i facetów więc ogólnie ciężko mi sprecyzować taką opinie na temat wszystkich.
Co to jest za pojęcie PUSZCZALSKA? kobieta która uwielbia zabawe i robi zawsze to, na co ma ochote?
"Nie cierpię gdy mężczyzna zagląda mi w dekolt czy bezceremonialnie gapi mi się na nogi " - bez urazy ale chyba masz jakiś problem z własną seksualnością . Nie akceptujesz tego , że twoja fizyczność pociąga płeć przeciwną ? Oczywiście nie mówimy tutaj o tym , żeby się obnażać nadmiernie albo uważać wygląd za swój jedyny atut ale składamy się zarówno ze sfery duchowej , emocjonalnej , intelektualnej jak i fizycznej - dopiero to tworzy całość . Istnieje coś takiego jak seksapil czyli świadomość własnej atrakcyjności seksualnej i większość kobiet akceptuje fakt , że widok zgrabnej nogi czy ładnego dekoltu przyciąga męskie spojrzenia. Umiejętne eksponowanie własnych atutów to nic złego , jeśli robi się to z umiarem i klasą . Uważam , że to zupełnie naturalne i często podświadome działanie w celu zwrócenia na siebie uwagi przeciwnej płci. Cóż w tym takiego strasznego jeśli facetowi podobają się twoje nogi ?
każdy facet chciałby mieć żonę sexi - mądrą kobietę ale tylko dla siebie, a nie żeby pół miasta za nią latało ,a tą bardziej wyeksponowaną za kochankę. ot i cała filozofia :]
Realisto żona nie wyklucza kochanki,u mnie to jedność.
Całkowita racja. Należę do kobiet, które wybierają ubiór stosownie do okazji- do klubu ze znajomymi można zafundować sobie ostrzejszy makijaż, dekolt i mini oczywiście. Do pracy ubieram się już inaczej, to samo dotyczy spacerów z dzieckiem na przykład. Za to zawsze jestem zadbana i uczesana. Uważam to za całkowicie naturalne, że mężczyźni zwracają na mnie uwagę, ba- wykorzystuje to jako kartę przetargową w wielu sytuacjach. Taka już nasza natura drogie panie, plus dla tych kobiet, które nauczyły się z tym żyć. I pewnie teraz mnie ukamienujecie, ale nie denerwuje mnie, gdy na przykład ktoś na mnie zatrąbi z auta na ulicy. Wręcz przeciwnie, uśmiecham się do siebie pod nosem.
Pleciesz dziewczyno i generalizujesz. Są mężczyźni którzy oglądają się za odkrytymi częściami, właściwie większość. I to normalne jest. Ale zauważamy też zgrabny tyłek w jeans'ach, czy np. wypchanym na kolanach, zdeformowanym dresie. Gdy jest zgrabny to we wszystkim to widać. W ogóle dobre proporcje, to nawet i w "worku" przyjemnie zobaczyć. Ładną buzię też się wychwyci, obojętne czy np. pod kapturem za wielkim.
Ale żeby odpowiedzieć czego szukamy, to chyba każdy za siebie musi, bo ilu facetów tyle zdań, albo i więcej na ten temat.
Ja już znalazłem czego szukałem, tu w Ostrowcu właśnie. Hmm...
Kobiecości oczekiwałem, ale nie takiej nijakiej, miałkiej. Kobiecości z charakterem, czyli krem sułtański z odrobiną habanero. Do tego intelekt i spora wiedza z różnych dziedzin i ....i robi się niebezpiecznie, ale na pewno nie będzie nudno. ;-)))
A ja powiem tak ... marudzicie ze dziewczyny maluja sie ale nikt sie nie zastanowi jak wygladaja bez tego... (oczywiscie bez przesady nie mam na mysli jak idzie panna z ryjem wysmarowanym na pomaranczowo i bardzo zle dobranym fluidem). Chodzi mi o to ze tak naprawde zaden koles nie zwroci uwagi na dziewczyne ktora ma blada twarz tluste wlosy itp. Jest wiele dziewczyn ktore poprostu nie potrafia o siebie zadbac zamiast podkreslic swoja urode to chodza z worami pod oczami i obdartymi ciuchami i wcale nie chodzi o to zeby zaraz zakladaly jakies wyzywajace ciuchy zeby byly zauwazone ... wystarczy ze zaczna o siebie dbac i bedzie wszystko ok. Sama jestem dziewczyna i czesto slysze od kolegow takie teksty o przechodzacych pannach : moglaby umyc te tluste klaki albo poglaby sie umalowac chociaz albo Boze co ona na siebie wlozyla . Acha a co do dekoltów to ja zawsze mam ale nie dlatego ze chce zyby kazdy sie gapil na moje cycki tylko dlatego ze mam duzy biust i brzydko mi w bluzkach bez niego bo wydaja sie jeszcze wieksze co mi bardzo przeszkadza