ależ wyszukane danie
Ja w sphinxie jadałem tylko steki i przyznam, że były całkiem niezłe. Brakuje w Ostrowcu miejsca z dobrymi potrawami z np. dojrzewającej wołowiny, jagnięciny czy koźlęciny. Ale czy znalazłaby się tu klientela na dania za 50zł+, szczerze wątpię. Co prawda jest w Ostrowcu dość spory odsetek ludzi, których na to stać ale jedynym miejscem, w którym się w Ostrowcu "bywa" jest Apropos ewentualnie "Nic Nowego". Kogoś otwierającego taki przybytek musiałoby być stać na dokładanie do lokalu kilka lat aż wyrobiłby sobie renomę. Właścicieli sphinxa najwyraźniej nie było na to stać.