skoro matka wie że wykupiłaś mieszkanie to dziwieę się że masz z tym taki problem ona powinna ci mieszkanie przepisać a ty w małej kwoci powinnaś spłaciś siostre ale nie aż w takiej pół na pół to co to za matka
ja mialam tak ze za dom swoj musialam matce kupic mieszkanie a ona byla taka sprawiedliwa ze zapisala to na nia,dodam iz dom kupilam za wlasne zarobione pieniadze.takze jesli chodzi o majatkito ja juz wiem cos o tym.
http://spadki.wieszjak.pl/zachowek-i-dzial-spadku/286210,Zachowek-i-dzial-spadku-vademecum.html
Matka niech Ci przepisze mieszkanie w zamian za dożywotnią opiekę.Ale warunek.Będziesz się nią opiekować do końca jej życia.
niestety po smierci matki ,siostra mi nie podaruje wiem to dobrze,w tej chwili niestac mnie zeby ja spłacic,chocbym ja nawet spłacila to i tak po mojej smierci ona by dziedziczyła mieszkanie,skorzystałaby wtedy dwa razy .poniewaz jestem osoba lekko niepełnosprawna ,niemam ,meza ani dzieci
Ciężki temat
Kobieto nie ośmieszaj się- ZA ILE wykupiłaś to mieszkanie-2 tysiące? Przecież wykup lokatorskiego na własnosciowe było za śmieszne pieniądze! A wcześniej matce mieszkanie z nieba spadło? Nikt niczego za darmo nie dawał i nie daje. To matka płaciła grube pieniądze, zeby dostać lokatorskie, a teraz ty dałaś marny grosz i rościsz sobie prawa do wszystkiego. Na szczęście w sądach takich pazerniaków szybko sadzają na dupie.
Skąd się biorą tacy perfidni ludzie? Matka jeszcze żyje, a ta już dzieli po niej mieszkanie. Litości! Nie możesz się już doczekać śmierci własnej matki???
wykupiłam je 15 latemu i nie za smieszne pieniadze.mało tego chciałam i pytałam siostre o wykupienie tego mieszkania na pól,niestety nie zgodziła sie ,teraz jak jej wykupione iby do szł do sprzedazy siostra by sie domagała.wiec gosciu z 16,40 nie wmawiaj mi ze za smieszne pieniadze i ze jestem pazerna
To jest wręcz ohydne! Teresa, dzielisz skórę na niedżwiedziu? Matka żyje, a ty ją już chowasz do grobu!!!! Jak tak można??? Skąd wiesz, kto pierwszy z brzegu- Ty czy Matka??? Może być tak,że nie będziesz mieć takiego dylematu....
Nie chciałabym mieć takiej córki...
Masz rację. Zabierz chałupę do grobu, a później "niech sie dziecka bijo".
Oj dajcie spokój i przestańcie po niej jeździć, takie sprawy własnie powinno załatwiać się " za życia" dającego spadek, żeby uniknąć póxniej rodzinnych walk przed sądem.
Tereska, zacznij od rozmowy z siostrą i matką, w końcu jesteście najbliższą rodziną, może uda się spłaty uniknąć.
U mnie to Mama sama rozmawiała z rodzenstwem. Oni zrzekli sie na moją korzysc ale ja mieszkam z Mamą i ja bede sie Nią opiekowac do konca jej zycia.Mama ma zapisana słuzebnosc.Takze sprawa w sadzie załatwiła wszystko po mojej myśli.Nie muszę się juz martwić o spłacanie rodzenstwa.Ja ze swojej strony staram sie pomagac im jak moge. Jestem wdzięczna za to co zrobili i nie zapomnę.
Ty się nie ośmieszaj. Taka kolej rzeczy, że nikt wykazujący maksimum dobrej woli nie chciałby dowiedzieć się nagle, że musi komuś kilkadziesiąt tysięcy dać w gratisie, bo taaaak. Śmierć tu nie ma nic do rzeczy. Bardziej regulacje prawne - te dziwne, dziwniejsze i bardzo dziwne. Proponuję Ci już teraz porozmawiać z siostrą i "wyczaić" jej stosunek do sprawy. Jak będzie mieć stosunek "finansowy" to niech Ci mama już teraz darowiznę przekaże.
Przeciez to Ty mieszkasz z matką wiec ona powinna poczuwac sie do tego zeby jakoś zabezpieczyc ciebie, bo to Ty bedziesz pewnie opiekowała sie nią gdy zachoruje czy gdy juz bedzie stara.To są sprawy które trzeba załatwic póki matka zyje zeby potem nie było problemów wiekszych.
najlepiej DAROWIZNA i nikt potem nic do tego nie ma a testament można obalić darowiznę nie miałam taki przypadek w rodzinie TYLKO DAROWIZNA:))
Darowizna też nie rozwiązuje sprawy, bo i tak mozna ubiegać się o zachowek.
"Zgodnie z treścią art 994 § 1 Kodeksu cywilnego przy obliczaniu zachowku do spadku nie dolicza się darowizn dokonanych przed więcej niż dziesięciu laty, licząc wstecz od otwarcia spadku.
Wynika z tego, że darowizny starsze niż dziesięcioletnie nie są brane pod uwagę przy ustalaniu udziału spadkowego, a zatem w takiej sytuacji żądanie zachowku jest bezzasadne."
testament z wydziedziczeniem, ale by wydzieczyć musi być z jakiejs waznej przyczyny