Przeczytajcie oświadczenie rapera Soboty na temat niedoszłego koncertu w naszym mieście:
Chciałbym Wszystkich z przykrością powiadomić, że koncert w Ostrowcu Świętokrzyskim jest odwołany z winy organizatora Roberta Skotarka zam. w Ostrowcu Świętokrzyskim. Wraz z moim managementem wykazaliśmy się dobrą wolą i po uzyskaniu informacji, że zginęli jego rodzice przychyliliśmy się do prośby, aby bez żadnych konsekwencji koncert został przeniesiony z 3.12.2011 na 28.01.2012. Na dzień dzisiejszy nie mamy z nim kontaktu. Wyłączył telefon, usunął swoje dane z portali społecznościowych, oraz nie odpowiada na maile. Zarówno lokal Dolce Vita, Dj Soina, oraz ja zostaliśmy oszukani. Do dnia dzisiejszego nie wpłynęły do nas żadne pieniądze za koncert. Niestety również Ci, którzy kupili bilety na to wydarzenie zostali oszukani, ponieważ pieniądze pochodzące z ich sprzedaży wziął organizator Robert Skotarek. Jest mi niezmiernie przykro z powodu zaistniałej sytuacji. Bardzo chciałem zagrać w Ostrowcu Świętokrzyskim, ale nie jestem w stanie z własnej kieszeni zasponsorować tego koncertu. Z wyrazami szacunku Michał Sobolewski SOBOTA
A to oszust, ten Skotarek! Powinna się nim zająć policja!
Jak to policja?dlaczego po co nam taki raper jak sobotA mi sie nie podoba jego muzyka.
A mnie się nie podoba, że ktoś oszukuje ludzi i przywłaszcza sobie ich kasę (mówię o Skotarku).
Raper Sobota miał wystąpić w ostrowieckim pubie Dolce Vita 3 grudnia. W przedsprzedaży sprzedano kilkadziesiąt biletów na ten koncert, każdy po 30 zł. - Ale organizator zapewniał nas, że z pewnością przyjdzie jakieś 150 osób - opowiada Ewelina Marcinkowska z wytwórni Stoprocent reprezentującej artystę.
Niespodziewanie o przełożenie imprezy poprosił jej ostrowiecki organizator Robert Skotarek. - Twierdził, że to ze względu na trudną sytuację rodzinną - mówi Marcinkowska. Dlatego pod koniec listopada wyznaczono nową datę koncertu - 28 stycznia. Ustalono, że stare bilety zachowają ważność, ale cenę tych na nowy termin obniżono do 20 zł. Posiadacze wejściówek mieli prawo do zwrotu 10 zł.
Zmiana zaskoczyła nawet właścicieli pubu. - Byliśmy zszokowani tym, że ktoś bez naszej wiedzy wyznacza nową datę koncertu, który przecież ma się odbyć u nas - słyszymy w Dolce Vita.
Wszystko wskazuje jednak na to, że także w styczniu Sobota nie wystąpi w ostrowieckim klubie. Reprezentującej go wytwórni nie udało się skontaktować z organizatorem. Dlatego w przedświąteczny czwartek raper napisał w oświadczeniu, że koncert w Ostrowcu nie dojdzie do skutku, bo zarówno on, jak i właściciele lokalu zostali oszukani. - No bo jak inaczej to nazwać? - pyta Marcinkowska. - Ten pan od kilku tygodni nie odbiera telefonu, nikt nie ma z nim żadnego kontaktu. Do tego okazało się, że kłamał z tymi problemami rodzinnymi - dodaje.
Wraz z mężczyzną przepadły pieniądze ze sprzedaży biletów. Wejściówki były rozprowadzane przez pub oraz Skateshop przy ul. Kościelnej, a także indywidualnie przez organizatora. - Chcieliśmy pomóc, a wyszło na to, że sami sobie zaszkodziliśmy. Zwracać pieniędzy nie zamierzamy, bo organizator zabrał je kilka dni przed planowanym koncertem - mówi Zbigniew Łukaszewski, właściciel Skateshopu oraz promotor kultury hip-hop w Ostrowcu.
Wczoraj ostrowiecka policja wszczęła postępowanie. - Żadnego doniesienia nie otrzymaliśmy, ale postanowiliśmy zainteresować się sprawą - informuje Kamil Tokarski z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji. Federacja konsumentów radzi, by osoby, które nie mogą doprosić się zwrotu pieniędzy za bilet, wystąpiły do sądu z pozwem cywilnym. - To jedyna, choć żmudna droga - usłyszeliśmy w kieleckim oddziale FK.
Problem ma też pub, który z organizatorem nie miał umowy. - Uzgodnienia odbywały się na słowo. Organizator zbywał nas, twierdził, że do umowy musi jeszcze wprowadzić pewne szczegóły. Uwierzyliśmy, a teraz mamy problem - mówi przedstawiciel pubu Dolce Vita. Próbując ratować sytuację, pub chciał wziąć na siebie koszty organizacji koncertu, ale nie doszedł do porozumienia z reprezentantem artysty. Poprosiliśmy Roberta Skotarka o wyjaśnienia. Nie odpisał na nasz e-mail.
- Chcemy wyjaśnić tę sprawę. Hip-hop to muzyka, jak to się mówi w naszych kręgach, bardzo honorowa i takie też jest nasze podejście. Najbardziej żal jednak fanów, którzy długo czekali na ten koncert - podkreśla Ewelina Marcinkowska.
Nie było umowy ? Tak na słowo ?