wszystko co śmieszne w Ostrowcu i jego mieszkańcach, ja podam przykład, śmieszy mnie to, jak mieszkańcy Ostrowca mówią wiejską gwarą np: zamiast on i ona mówią łun i łuna :D, albo 30-letnie gimbusy co chodzą w t-shirtach chwdp czy "trzymaj język za zębami" :D hehehe
Najpierw spójrz na siebie.Kiedyś napisano:pyłek zobaczysz w oku brata ,nie widząc belki w swoim(cytat w wolnym przekładzie i proszę się nie czepiać ,że nie tak samo,jak w Biblii).
Półtorej litry, przyszłem, wyszłem, dziecka - ogólnie polszczyzna fatalna, często kaleczona, niechlujna.
a co poza ostrowcem jest inaczej niby??? zejdz na ziemie chłopaczku
To łun czy łuna to dialekt jak w każdym regionie.
A mnie śmieszy takie mówienie ani na Ty ani na Pani - " I wiesz, pani Moniko.
I patrz, pani Moniko, Wzięłaś, pani Moniko? "
Ale to chyba nie tylko w O.
Mnie kobitki koło 60-tki śmieszą i ich odwieczne: pani kochana... a wczoraj widziałam jak pani przeżegnała się wchodząc do Biedronki:-)
I kim są 30-letnie gimbusy? dzisiejsi 30- latkowie do gimnazjów nie mieli nieszczęścia chodzić. Wiem, bo mam trochę ponad trzydzieści wiosen i nie czuję się śmieszna chodząc w koszulce z podobizną jelonka Bambi
"łebki" w samochodach w takich śmiesznych czapeczkach .
hehe a mnie śmieszy jak ktoś pojechał na tydzień do warszawy, wrócił do Ostrowca i myśli, że jest teraz wielkim mieszczuchem, szkoda, że ze słomą w butach.
Jeśli nawet nauczyciele mówią włanczam,wyłanczam jak większość Polaków,cóż wymagać od zwykłych obywateli,bez wykształcenia.
za to wy tu wszyscy piszecie poprawnie i wladacie piekna nieskazitelna polszczyzna
śmieszy mnie gdy ludzie z Ostrowca co poniektórzy uważają się za wielkich mieszczuchów, a jak wiadomo większość z nas pochodzi ze wsi
A mnie śmieszy zajmowanie się cudzymi sprawami, obgadywanie, wytykanie wszystkiego wszystkim i życie cudzym życiem zamiast swoim.
zasłyszane dziś na jednym z osiedli, młodzi dresiarze jeden mówi do drugiego "mosz ? nimom" :D