Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Wersja brzozy w Smoleńsku nie ma sensu po wielokroć. Po pierwsze drzewo, było ścięte na wysokości 5-6 metrów - eksperci prawdopodobnie mieli urwany centymetr krawiecki, bo różnicę 1 m w pomiarach obiektu tak niedużego trudno tłumaczyć inaczej. Gdyby drzewo ściął Tu-154M 101, to lecąc tak nisko brzuch miałby na wys. najwyżej 3 metrów a wysunięte koła podwozia z całą starannością przekopywałyby ziemię na ponad metr w głąb. Samolot mierzył od podłogi do sufitu 11.4 metra, więc będąc tak nisko nie mógłby wykonać półbeczki. Ponadto samolot musiałby wykosić ze setkę drzew w sąsiedztwie brzozy. Żeby dojść do takiego wniosku nie trzeba żadnego wykształcenia. Wystarczy obejrzeć film: http://www.youtube.com Rosjanie, a za nimi komisja Jerzego Millera w zasadzie kłamią od A do Z w sprawie tragedii smoleńskiej. 4 podejścia do lądowania, 8:56 czasu polskiego jako godzina rozbicia maszyny, nieznajomość języka rosyjskiego przez załogę, brak kwalifikacji pilotów. Otóż Arkadiusz Protasiuk był najlepszym pilotem w 36 pułku. Pilot klasy mistrzowskiej ogólny nalot 3530 godzin z czego 2907 na Tu-154M. Kapitan Protasiuk spędził zatem w niewielkiej kabinie pilota Tu-154 121 dni i 3 godziny, a mimo to Rosjanie i ich delegaci na Polskę utrzymywali, że nie wiedział co gdzie i kiedy należy nacisnąć. ILS a autopilot to brednia bo Tu-154 lata i ma autopilota od 1968 roku, kiedy to Sowieci nie mieli dostępu do zachodnich technologii, a jeśli je wykradli, to rzadko byli w stanie z nich korzystać Oto lista kolejnych dezinformacji na temat tragedii. http://pokazywarka.pl Zastanawiające jest to, że nawet tutaj trafiają ludzie, którzy nie wstydzą się udawać, że wierzą w wersję podaną przez tandem Anodina-Miller, mimo że pochodzi ona od tych, którzy takiego wyrazu jak prawda w ogóle nie mają w swoim słowniku. Jeszcze do niedawna wg Rosjan nie było "cudu nad Wisłą" w 1920, nie było 17 września, a zbrodni katyńskiej dokonali Niemcy, nie było porwania 16 przywódców Polski Podziemnej, a Ali Agca działał samotnie i takie osoby jak Siergiej Antonow, Todor Ajwazow i Żelio Wasiliew były mu zupełnie obce. Kłamstwa Rosjan są tak toporne, że rodzi się przypuszczenie, że nie dbają o to czy ktoś im uwierzy. Ma przyjąć do wiadomości, że nadal obowiązuje doktryna, którą tak zgrabnie wyłuszczył Józef Cyrankiewicz po powstaniu poznańskim 1956: „Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie w interesie klasy robotniczej. Kaczyńscy (a w samolocie mieli być obaj) co najmniej dwukrotnie podnieśli rękę przeciw władzy ludowej: raz delegalizując WSI, a drugi raz w Gruzji w 2008. Skrzydło Tupolewa kontra brzoza w eksperymencie profesora Biniendy: http://www.youtube.com http://www.youtube.com misja specjalna