wielu z nas ma chwile załamań, szczególnie jak trudno znaleźć pracę, albo jakaś choroba dotyka najbliższych ale trzeba być twardym i żyć dalej, bo los się odmienia jak ktoś wyżej napisał
gdzie jest w ostrowcu psycholog jakis?ja mam ciagle niepowodzenia:(
kazdy w zyciu ma jakies problemy, zmartwienia itp. takie jest zycie i trzeba sie ztym pogodzic.nie ma takiej osoby, ktorej zycie byloby piekne,kolorowe, zawsze sa jakies trudnosci ale po to zeby pokazac nam co tak naprawde jest wazne w naszym zyciu.mowiac ze chcesz sie zabic to jest po prostu bluznierstwo, wiesz ile osob jest chorych i chcialoby normlanie zyc, funkcjownac? ale nie maja do tego predyspozycji ? powinnas sie cieszyc tym, ze nic ci nie jest bo niektorzy nie maja takiego szczescia
Kwiatuszku ja już wisiałem tylko się gałąź złamała:( Nawet nie potrafię się zabić...
tomku opowiedz mi.odczuwam wielki smutek moze i mi to pomoze
Też chciałbym,ale nie poprzez samobója,to byłoby wieczne unicestwienie,więc czekam i Ty też czekaj
Ja tez bym chciał umrzeć, nie widzę żadnej przyszłości, zastanawiam się nad dwiema datami, jedna to moje urodziny a druga sylwester.
zamiast pisać takie posty, idź po sznur
Tomku powidz jej które to było drzewo
14.47 a po co? jakby się chciała zabić to by tu nie pisała. zabiłaby się skutecznie. fajtłapa życiowa! jej źle. reszta na luks. w duszy mam. nie wchodze na ten głupi post więcej, bo szkoda czasu na czytanie go. czesc.
świetnie, następna co nie wie jak dalej żyć. co z tobą doła masz to idź zrób to ..... co masz na myśli. piprzysz bez sensu jak potłuczona.
Widzisz, Polska to taki kraj, w którym największym szczęsciem dla człowieka jest to, że drugi człowiek ma problemy i jest załamany, czasami mam wrażenie, że tylko ja jestem inny.
chu.....z nią jak głupia niech sie zabija
Nie załamuj się. Warto przeżyć te 50, 60 czy 90 lat i umrzeć śmiercią naturalną, zginąć w wypadku, śmiertelnej chorobie, ale nie odbierając sobie życia!!! Tak naprawdę nic więcej nie mamy, więc warto je szanować. Na pewno byś nie chciała, żeby ktoś z Twojej rodziny, przyjaciół popełnił samobójstwo. Tak samo inni by tego nie chcieli od Ciebie. Żyj dla siebie, żyj dla innych. Nie szukaj na siłę sensu. Samo to, że tu jesteś, że żyjesz, oznacza, że TAK MA BYĆ, że tak jest dobrze, więc nie ingeruj w to sama.
Czasem słońce, czasem deszcz. Trzeba przetrwać trudne chwile. Będziesz później silniejsza. Lepsze dni przyjdą same. Musisz tylko cierpliwie poczekac. Zapewniam Cię, że nie będziesz żałować.
gdy życie ci zbrzydnie i stanie się piekłem, wsadź łeb do kibla i pier .... lnij deklem!!
A DWA CHU.....JE Z TOBĄ ZA WSPÓŁCZUCIE DLA INNYCH!
dm jak zwykle nic mądrego nie napisałaś.
Sam biorę paroksetynę w dość dużych dawkach, chodzę do psychologa, psychiatry i nie jest lepiej, poza tym, że portfel chudnie nic się nie zmienia, więc nie bądź koleżko taki mądry, bo może ciebie kiedyś też coś takiego dopaść, ciekawe czy wtedy będziesz tak kozaczył.