Android ma tylko jądro systemu linuksowe ale to nie linuks .Wirusów jest obecnie bardzo dużo na ten system i niektóre są bardzo groźne zwłaszcza jak ktoś korzysta z bankowości internetowej .
Ja akurat nie korzystam z systemu płacenia przez inter,wole gotówke osobiście zapłacić,nie korzystam też wogóle z programów z nieznanych źródeł,jestem raczej ostrożnym użytkownikiem sieci i zdaję sobie sprawe że sieć to tylko pomocnik dla ludzkiego rozumu a nie podstawa funkcjonowania w dzisiejszym świecie a człowiek to tylko dodatek do maszyny,czyli jak dla mnie antywirus to zbędny dodatek,dzięki za informacje :)
Jądro systemu to jego podstawowy składnik, który odpowiada za wszystkie jego zadania. Tak więc jeśli jądro systemu jest linuxowe to można powiedzieć że system to w praktyce linux.
Wirusów na androidy wcale nie jest dużo. Jest to jedynie mit rozpowszechniany przez osoby nie znające się na tej tematyce oraz przez firmy produkujące antywirusy. Złośliwe oprogramowanie to co innego niż wirusy a takiego oprogramowania może być bardzo dużo.
Do systemów bankowych logujemy przy użyciu klucza 128-bitowego. Złamanie takiego kluczy graniczy z cudem.
Samsung Galaxy s2 jak znajdziesz gdzieś, bardzo wyważony telefon, taki akurat. S3 ciut większy, tak samo użyteczny ale za bardzo mydelniczkowy. S4 .. raczej nas nie stać na niego jeszcze. SE Xperie bardzo ładne, ale fatalne ekrany, szczególnie w słońcu, kąty i jakość obrazu w porównaniu do super amoledów wyraźnie gorsza. Iphonki , lansiarskie telefony , obecnie ich użyteczność jest bez problemu taka sama jak nowe androidy , no chyba, że ktoś za coś podobnego chce wybulić 2, 3 x tyle i ryzykować, że mu się tylna ścianka porysuje. Skazywanie się na itunes dodatkowo .. średnio ok. Jak już to orange albo plus, bo play fajny tani ale ilość problemów z obniżeniem jakości rozmów dużo większa niż w "starych" sieciach.
Nie będę udawał,że się znam na zabezpieczeniach czy androidzie nie mniej jeżeli ktoś wie jakie literki czy cyferki wpisujesz logując się na konto w czym problem jest potem samemu wpisywać ? .Normalnie losowo masz wskazane okienko do uzupełnienia ale jeżeli będziesz uzupełniał kolejne okienka i przekazywał te informacje nieświadomie dalej nie zdziw się,że zostanie puste konto i nikt Ci kasy nie zwróci jak nie będziesz miał antywira ,a takie są często wymogi by kasę oddali po stracie kasy .
nie znam osoby ktora by zlapala wirusa na androidzie, i przestaj powielac bajki w stylu, ze wirusow na androida jest od groma, po co w ogole ktos kto nie ma pojecia sie wypowiada, tylko wprowadzaja ludzi w blad... zalosne
To o czym ty mówisz to nie wirus ale keylogger. Znakomita większość keylogerów nie jest wykrywana przez antywirusy, a raczej są wykrywane ale dla 90% antywirusów nie jest to szkodliwe oprogramowanie. Tym bardziej, że wiele funkcji systemów komputerowych nosi znamiona keylogerów. Najlepszym antywirusem jest sam użytkownik - instalując wszystko z głową i z pewnych źródeł nie ma możliwości złapania antywirusa. Stosując się do kilku prostych zasad nawet windows bez antywirusa można bezpiecznie użytkować (chociaż tego akurat nie polecam). Co do tych haseł - to ie jest tak prosto jak ci się wydaje. Naprawdę trzeba sie postarać żeby ktoś wykradł ci to hasło - powiedziałbym, że nawet trzeba mu je podać samemu jak na tacy. Skoro nie znasz się na zabezpieczeniach to po co się wypowiadasz na ten temat. Użytkowanie antywirusa nie może być argumentem przy dochodzeniu prawa do odzyskania pieniędzy skradzionych bezpośrednio z konta. Antywirus może być zainstalowany po dokonaniu kradzieży, hasło mógł ktoś uzyskać z serwerów banku a nie z komputera klienta, baza wirusów mogła być nieaktualna, złośliwe oprogramowanie, z którego skorzystano mogło nie znajdować się w bazie, antywirus mógł zostać zainstalowany przed zainstalowaniem szkodliwego oprogramowania (wtedy z dużym prawdopodobieństwem antywirus tego oprogramowania nie wykryje), itp. itd...
Ciekaw jestem kto przy zdrowych zmysłach, wykonuje przelewy, bez tzw. autoryzacji kodów, a jedynie z poziomu aplikacji, zainstalowanej na smartphonie...?, lub wykonuje płatności w ramach systemu pay pass, nie stosując przy tym minimalnych zabezpieczeń...
@bad man nie zawsze jest autoryzacja przelewów a i to nie zawsze ponoć pomaga ,pay pass też nie zawsze wymaga weryfikacji nie tak dawno okradziono gościa poprzez wykupienie biletów czy czegoś podobnego komunikacji miejskiej we Wrocławiu bo nie wymagała weryfikacji pinem .Mało tego z tego co czytałem czasem potrafią poradzić sobie i z zabezpieczeniem SMSowym .
Do kogoś z Vectry ja piszę od razu,że nie jestem w te klocki specjalnie biegły a Ty udajesz znawce a piszesz,że można zainstalować antywira po fakcie i nikt się nie kapnie to nawet na mnie jest po prostu bzdurą do kwadratu bo przecież będziesz miał jak byk podany czas instalacji i będzie późniejszy od tego kiedy pieniądze znikły bo to masz odnotowane na koncie .
@Czlowiek jeżeli ktoś wykonuje przelewy z poziomu, aplikacji na smartphonie, nie posiadając przy tym żadnego oprogramowania zabezpieczającego(tak w momencie wykonywania przelewu, a nie po fakcie), to sam jak gdyby prosi o tego typu przygody. Testowałem kilka aplikacji,na androida i wiem ze nie są one bezpieczne, dlatego wszelkie większe płatności wykonuje, tylko i wyłącznie z poziomu przelewu autoryzowanego kodem, i od lat nie mam żadnych przykrych niespodzianek. Co do pay pass to jeżeli ktoś biega z karta, która nie jest w pokrowcu z tzw. "ekranem" to nie dziwi mnie ze ktoś miał na tyle czasu i sposobności, aby zeskanować kartę - wątpię aby odbyło się to w chwili płacenia za bilety, no chyba ze sprzedawca biletów, w ten sposób sobie dorabia, ewentualnie ktoś ze skanerem stal za nim, ale musiał mieć sposobność by zbliżyć go na wystrczajaca odległość do karty. Pay pass z telefonu, to chyba najgorszy pomysł...
@Czlowiek A teraz zapytam z ciekawości, w którym miejscu napisałem, ze program antywirusowy, instaluje się po fakcie...? : )
"Skoro nie znasz się na zabezpieczeniach to po co się wypowiadasz na ten temat. Użytkowanie antywirusa nie może być argumentem przy dochodzeniu prawa do odzyskania pieniędzy skradzionych bezpośrednio z konta. Antywirus może być zainstalowany po dokonaniu kradzieży."
Momentami mam wrażenie,że jesteś posiadaczem macka oni identycznie piszą ich wirusy nie dotyczą a wystarczy chwila nieuwagi zainfekowanie kogoś znajomego i reszta toczy się sama jak lawina .Niedawno jakieś badziewie atakowało mnie poprzez znajomych skype pisząc bym coś otworzył .Czasem ktoś znajomy może nam podesłać coś trefnego i odruchowo to otworzymy .
Co do wątpliwości z biletami poszukaj sobie w google ,kartę gościowi ukradli a zabezpieczenia nie miała aplikacja w automatach sprzedających bilety .Mam konto internetowe w ing i tam raz ślą smsa a raz nie i wartość przelewu nie ma znaczenia .
Nie posiadam maca. Jeśli już tak bardzo chcesz wiedzieć to używam naprzemiennie windowsa i linuxa a obecnie piszę pracę magisterską o zabezpieczeniach stosowanych w systemach informatycznych.
Do Vectry to co Ty wiesz to 99 % pojęcia nie ma ale mimo to nie sądzę byś oszukał kogoś kto się zna na sprawdzaniu zabezpieczeń i nie wiedział kiedy coś było instalowane, jakiś ślad zapewne zostanie .
To już do obu- czasem po prostu bank ma takie wymagania ,to tak jak z ubezpieczeniem jak Cię okradną a nie będzie śladów włamania odmówią Ci najczęściej wypłaty odszkodowania,z kradzieżą samochodu ponoć jest podobnie brak kluczyka z zestawu rodzi problemy z ubezpieczycielem .
Nie mam zamiaru dyskutować nad czymś o czym mam co najwyżej mizerną wiedzę ,podałem tylko znane mi przykłady sytuacji z którymi zetknąłem się w realu ew w internecie .
@Czlowiek Widze ze w ten sposób do niczego nie dojdziemy, bo ja pisze o czymś innym i Ty również... Nie wiem tez czemu uparłeś się przy tym programie antywirusowym, skoro wyraźnie napisałem o "oprogramowaniu zabezpieczającym", w skład którego może wchodzić antywirus, ale nie tylko. Poza tym napisałem, w sposób świadomy o zagrożeniach płynących z przelewów, realizowanych poprzez mobilne aplikacje, oraz samym pay pass. A Twoje sugestie, wytykające mi brak znajomości w w/w temacie, trącą ignorancją, i brakiem merytorycznych argumentów. Ciekawi mnie również co to ma do rzeczy czy jestem posiadaczem macka?, ale jeżeli chcesz już tak bardzo wiedzieć, to pracuje zarówno na "oknach" jak i "jabłkach" i z wirusami nie mam problemów, a jak już mam to się ich w porę pozbywam : ) Ale wracając do tematu...Logując się na stronie swojego banku poprzez SSL - zabezpieczony 128 bitowym kluczem, zgadnij jakie są szanse, "przejęcia takiego pakietu" skoro za każdym razem stosowany jest inny klucz sesji, do każdej kolejnej transmisji.Ale ok, przyjmijmy, założenie ze jakimś cudem hacker, uzyska dostęp do mojego konta, to pytanie brzmi, skąd weźmie kod autoryzacji przelewu - zgadnie...?
@bad man po pierwsze nie zawsze ten kod jest wymagany ,po drugie jeżeli na telefonie zainstaluje się program przekazujący wszystko co jest związane z telefonem to sam mu tego smsa prześle tak na mój chłopski rozum .
Nie chce mi się ponownie czytać poprzednich wpisów ale generalnie chodzi mi o to,że macowcy uznają się za nietykalnych ze strony zagrożeń internetowych ,dlatego takie porównanie .
Większość ludzi nie bada za każdym razem czy strona na którą wchodzi jest w pełni zabezpieczona i na bank autentyczna ,wchodzi loguje się i już .
Jemu chyba chodziło o moją wypowiedź. Nie zauważył tylko, że chodziło o hipotetyczną sytuację, która jest powodem do tego aby posiadanie antywirusa nie było argumentem przy jakichkolwiek roszczeniach jeśli komuś znikną pieniądze z konta.