Rano (dn21.07.2025r), nad poradnią przy ul. Klimkiewiczowskiej, oderwał się betonowy gzyms wielkości cegły i upadł wprost przed drzwi poradni.
Przyjechał pracownik spółdzielni, zabrał cegłę i odjechał…
Nikt ze Spółdzielni Hutnik, która odpowiada za bezpieczeństwo i stan budynków, nie zabezpieczył miejsca i nikt nie zweryfikował czy istnieją dalsze zagrożenia. Zrobiono to dopiero na drugi dzień, dalej narażając nieświadomych przechodniów oraz pacjentów na tragedię.
Dlaczego pan Nowakowski (prezes, wieloletni kier.ds.technicznych), oraz pan Klister kier.ds.technicznych), nie zabezpieczyli i nie ostrzegli przechodniów przed istniejącym zagrożeniem !?
Czy Ci panowie, mają odpowiednie kwalifikacje, by dbać o bezpieczeństwo setek ludzi na osiedlach?
Czy budynki mają aktualne przeglądy, i faktycznie są one przeprowadzane?
Czy Pani Justyna Walczak (Radna Miasta i przewodnicząca R.Nadzorczej Spółdzielni Hutnik), zdaje sobie sprawę, jak wygląda sytuacja na zaniedbanych osiedlach ?