Bzdury wypisujesz gościu 23:11. Na wszystko w życiu jest czas. Na dziecko i pieluchy też. Ja ten okres bardzo miło wspominam. Teraz dzieci już podrosły i też jest fajnie.
Nie umiem i nie chcę rozwodzić się nad psychiką ,ale nick założycielki wątku
-_szkoda (???) -tak na 100% to nie wiem czy tego ślubu nie będzie ;)
Idiotyczne zachowanie osoby, która sama nie wie czego chce. Jak musiał się czuć ten chłopak?
Szkoda: Czasem nie cierpisz na gamofobię? Masz obawy przed zaangażowaniem lub jesteś niedojrzała emocjonalnie. Z tego co nam wiadomo masz lęk przed skrzywdzeniem, utratą niezależności czy wolności. Pojawiły się wątpliwości co do wyboru samego partnera. Miałaś w przeszłości traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa np.: rozwód rodziców? Uważam, że potrzebujesz wsparcia przyjaciół. W związku trzeba też pamiętać, że najważniejsza jest miłość a nie lek przed ceremonią ślubną.
nie cierpię na gamofobię;
wychowywałam się w normalnej rodzinie, pełnej miłości i tolerancji,
żadnej traumy nie doświadczyłam; lęk przed ceremonią ślubną - bzdura - jaki może być lęk przed podpisaniem dokumentu przed urzędnikiem w USC? Ceremonia w świątyni mnie i mojego już byłego partnera nie interesowała z przyczyn światopoglądowych.
A, że najważniejsza miłość jest - to właśnie przyczyna rozstania. Było zauroczenie a nie miłość.
Teksty o tym, że partner skrzywdzony, rodzina jego upokorzona, czy jakiś inne wynurzenia, to czysta dulszczyzna. Czy związek zawieramy dla rodziny, czy dla siebie? To ja i on mamy być szczęśliwi. A tak by nie było. Długie rozmowy prowadziliśmy. I doszliśmy do momentu, że razem nam nie po drodze.
To po co było planować ślub ??? To jakaś kompletna głupota...
dziewczyno - podziwiam i szacunek, ważne by w porę powiedzieć - nie
Ważne, żeby powiedzieć w porę - nie. To prawda, szkoda, że ona o tym wcześniej nie wiedziała, powiedziała kiedy chciała, a pora to już dawno minęła.
ale jesteście zaściankowi, dajcie dziewczynie żyć tak jak ona chce, zerwali ze sobą i co się stało, każdy ma teraz wolną drogę
Nie jesteśmy wcale zaściankowi, tylko ona domaga się pochwał i uznania za podjętą decyzję... I to ją dyskwalifikuje! Mądrą i rozsądną kobietą nie jest. Po rozgrzeszenie / za wykorzystywanie drugiego człowieka / to do kościoła!
Zastanawiam się czy faceta też byście tak krytykowali? Zapewne byłby dżentelmenem ..... ))
Właśnie, bo ta sytuacja to porażka, powód do wstydu a nie do chwalenia się na forum. Co się stało to stało ale naprawdę nie ma się czym chwalić.
Rozgrzeszenie??? Pochwały???- mam wasze rozgrzeszenia i pochwały w głębokim poważaniu.
A kim jesteście, że uważacie iż ja chcę od was rozgrzeszenia i jakiś pochwał?
Kupa dzieciaków uważających, że nie można zerwać związku - a niby czemu nie. Czemu tkwić w zakłamaniu, udawaniu, nieszczerości. To wasza dewiza? Może wam to odpowiada, mnie nie.
I jeszcze jedno - mój były narzeczony ma się całkiem dobrze.
Pozdrawiam Cię Leszku:)
To po co zakładałaś wątek o tym na forum ? Hipokrytka z ciebie.
Widzisz 15;52 - hipokryzja to fałsz, obłuda dwulicowość - ja byłam do bólu szczera w stosunku do swego partnera. Dokształć się dziecino.
Akurat, jakbyś nie liczyła na pozytywne komentarze to nie zakładałabyś wątku. Hipokryzja do potęgi, do tego jeszcze ujawniasz tyle szczegółów , w tym imię chłopaka, że wiele osób może skojarzyć o kogo chodzi. I jeszcze te żenujące teksty na początku, przytyki do wyglądu chłopaka - wstyd ! A potem perfidnie niby to go pozdrawiasz podając imię - skończyłaś ty choć gimnazjum - bo mam wątpliwości, "dziecino"?