Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy jesteś za przeprowadzeniem w Ostrowcu Świętokrzyskim referendum odwołującego prezydenta miasta
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Ślubu nie będzie

Ilość postów: 90 | Odsłon: 7492 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 20

        Odp.: Ślubu nie będzie

        Do 15.56 - ja się nie odkochałam, ja po prostu chyba nie kochałam, teraz to wiem. To nie była miłość. Zauroczenie?, jakiś impuls? Wiem, że teraz jestem sobą. Sama - ale to ja.

        Gość_szkoda
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Ślubu nie będzie

          Rodzina się boczy, ciotki nadęte, zaliczki przepadły, ale ja jestem naprawdę szczęśliwa. Mama tylko mnie rozumie.

          Gość_szkoda
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Ślubu nie będzie

            Do odważnych świat należy zrobiłaś to dla siebie nie dla innych,a może i twój niedoszły zrozumie chyba ,że była to z jego strony miłość życia.Rodzina niech się boczą to twoje życie,co byś nie zrobiła czy to rodzina czy znajomi zawsze mają coś do powiedzenia.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Ślubu nie będzie

              Odważna to by była jakby to dawno temu zrobiła, a nie zaraz przed ślubem, kiedy już nóż na gardle miała, to w końcu poszła po rozum do głowy. Jak doszła do tego, że to wszystko jest na serio i niebawem stanie przed ołtarzem. Wcześniej jakoś taka odważna nie była, bała się powiedzieć prawdę, bała się przyznać może i sama przed sobą, bała się szczerej rozmowy z partnerem, lub nie potrafiła takowej przeprowadzić, bała się pewnie samotności i życia. To słaba kobieta według mnie, słaby charakter, w ostatnim momencie to już dla mnie jest akt desperacji.

              Do tego pisze, że raczej go nie kochała, to był beznadziejny związek. Widać też, że ma pretensje do niego (tekst o jego wysokości) Chce więc jeszcze obwinić i jego, za zmarnowany czas. Nadal nie potrafi zauważyć swoich błędów i szuka pocieszenia tutaj, poklepania po plecach, że to wielka odwaga. Nie wróżę dobrej przyszłości w związkach takim kobietom, błędy w związkach zazwyczaj powielamy cały czas. Nie jest prawdą, że człowiek jakoś szczególnie uczy się na błędach. To nasz charakter prowadzi do ich powstawania. Charakter strasznie ciężko zmienić, bo to wypadkowa całego naszego życia i nie zmienia się z dnia na dzień. Popełniony błąd szybko puszczamy w niepamięć i dążymy do kolejnego dokładnie takiego samego. Potem się dziwimy i mówimy "no znowu to samo", "dlaczego znów mnie to spotyka", "dlaczego ja zawsze wiąże się z takimi ludźmi" Odpowiedź jest prosta, bo taki mam charakter i ciężko to zmienić, nawet jak już sobie z tego zdam sprawę.

              Autorka tego postu jest jeszcze daleko od tego, aby realnie ocenić sytuację, najlepiej jakby udała się więc do jakiegoś specjalisty, który by jej wytłumaczył parę spraw. Czasami trzeba, aby ktoś obcy powiedział nam jak to wygląda. Szczerze życzę powodzenia.

              Tak na marginesie widzę tutaj sporo kobiet, które popełniły ten błąd wyszły za mąż za niewłaściwą osobę i teraz krzyczą o odwadze autorki tekstu.

              Mądrość to umiejętność ominięcia bagna, a nie włażenie w sam środek, rozeznanie się w sytuacji, po czym wyczołganie w ostatnim momencie i z błockiem na ciele oznajmienie wszem i wobec, że udało mi się wyczołgać. O jaki ja odważny jestem. Guzik, a nie odwaga, to instynkt samozachowawczy, prymitywny odruch każdej żywej istoty.

              Gość_oho
              Zgłoś
              Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 27

            Odp.: Ślubu nie będzie

            Oczywiście zaliczki płacił twój niedoszły mąż? opowiedz jak mu to powiedziałaś i co on na to....o rodzinie jego nie wspomnę...

            Gość_pepe
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Ślubu nie będzie

              Zaliczki płacone były wspólnie, przez dwie strony, po równo.

              A powiedziałam mu to normalnie, szczerze. To mądry, inteligentny facet. Zrozumiał i chyba przeczuwał.

              Gość_szkoda
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Ślubu nie będzie

                W duchu się ucieszył

                Gość_staff ofthe mortuary
                Zgłoś
                Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 25

          Odp.: Ślubu nie będzie

          I tak już zostanie na wiele lat...

          Gość_staff ofthe mortuary
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Ślubu nie będzie

            Tak czasem bywa. Wiem, boli, ale to jest odważne, a przede wszystkim uczciwe.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 31

            Odp.: Ślubu nie będzie

            Podziwiam i zazdroszczę odwagi. Mnie tego zabrakło i muszę się teraz męczyć, mając w głowie kogoś innego, niż mój mąż. I tak już 10 lat mam :P Skrzywdziłam i siebie, i jego

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Ślubu nie będzie

              Masz dziewczyno odwagę i klasę!!!! i znasz swoją wartość.

              Powodzenia.

              Zielonooka
              Zgłoś
              Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 33

      Odp.: Ślubu nie będzie

      a wiec nie kochalas go bo byl maly? czemu tak sie przyczepilas tego wzrostu? masz jakies kompleksy?

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Ślubu nie będzie

        Czyżby to nasza Ania nareszcie ruszyła głową i pozbyła się małego zdradzającego ją ciągle faceta?

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 36

        Odp.: Ślubu nie będzie

        Właśnie nie mam kompleksów. Po prostu któregoś dnia stwierdziłam, że nie będziemy szczęśliwi, że nie jesteśmy dla siebie, że bardzo się różnimy, że jeśli tego nie skończę, to przyjdzie moment, że będziemy żyć nie razem, lecz obok. A to byłoby najgorsze w związku.

        Gość_szkoda
        Zgłoś
        Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 37

        Odp.: Ślubu nie będzie

        Dojrzałość to czy niedojrzałość?

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Ślubu nie będzie

          21;05 żeby faceta zostawić trzeba mieć klasę i znać swoją wartość

          A taka co publicznie wszczyna kłótnie z kobietami z którymi spotyka sie facet , codziennie do pracy chodzi używa wszelkich sposobów żeby mieć tego faceta to nawet jak ją w ciąży zdradza to bedzie wybaczać byle by był

          Lepszy zdradzający niż żaden !!!!

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
9 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -