jak sobie poradzić z faktem że były mąż ożenił sie z kobieta z która mnie zdradzał? Bylismy razem 12 lat dowiedziałam sie że mój były juz mąż wziął tydzień temu ślub. Czuje złość i żal po naszym rozstaniu i nie mogę sobie poradzić bo nadal go kocham. Czy to jest chore czy też tak ktos miał?sobie z tym poradzić?
Miałam, ale jak byłam 20latką. Dziś jak pomyślę, że mąż mógłby być z inną to też nie wyobrażam sobie w tym wszystkim siebie. No ale skoro Cię zdradzał, cóż najwyraźniej nie zasługiwał na ciebie. Każdy powinien być uczciwy wobec partnera ale uważam też, że każdy ma prawo do szczęście. Tyle, że bez oszukiwania drugiej osoby. Czas wyleczy rany. Macie dzieci?
Róża dziwie Ci się, że nadal w sercu czujesz do tego człowieka miłość. Zranił Cię przecież, wybrał inną, Twoje uczucie do niego powinno pęknąć jak bańka mydlana. Ja bynajmniej taka jestem. Dziwie się osobom, które nadal kochają mimo, że zostały tak potraktowane przez partnera.
Mądry człowiek, z żadną kobieta nie można być tak długo jak 12 lat. Za krótko się żyje by marnować je z jedną kobietą.....
Nooo teraz to już raczej po Filipku. Miałem inną sytuację. Otóż moja była żona zaprosiła na swój drugi ślub moją matkę. A najlepsze, to to że obie nie widziały w tym czegoś niestosownego. Mamusia nie odmówiła.
gratulacje matki! niestety baby wszystkie takie "mądre" są
Kama zgodzę się, że ktoś może być dla kogoś całym światem ale zapamiętaj jedno: nie można nikomu ufać bezgranicznie! :) Bo żyjąc z kimś wiele lat tak naprawdę nie znasz go do końca, bo człowieka poznaje się całe życie.
Nie jest łatwo, ale staraj się to olewac. Może później napiszę coś więcej, teraz jadę na randke.
Moja rada taka:
1. nie rozpamietuj
2. schowaj na jakiś czas pamiątki, nie oglądaj prze pewien czas zdjęć ze wspólnych lat
3. nie miej poczucia żalu
4. nie trać poczucia własnej wartości
5. nie zadaj sobie pytania dlaczego Ciebie to spotkało, bo w tym czasie tysiące innych kobiet i mężczyzn jest w takiej lub gorszej sytuacji.
6. klasyka, która pomaga - idź do fryzjera, ale nie zmieniaj koloru włosów
7. zacznij (jeśli nie uprawiasz) jakąś aktywność ruchową - bieganie, rower, bądź siłownia - nawet jeśli ci się bardzo nie chce. Przełamuj własne słabości.
To nie może się nie udać. Powodzenia.
Dlaczego tak piszesz 14:09. Moja siostra była na ślubie i na przyjęciu swojego byłego męża. Rozstali się w zgodzie, to była ich obopólna decyzja. Lubią się jak rodzeństwo, czasem się spotkają. Były szwagier ma super kobietkę. Siostra fajnego faceta(on ma trochę z tym problem,ale nie jest źle). Siostrzenica jest szczęśliwą nastolatką, bo rodzice nie drą kotów, nie wyzywają się. Fakt nie było zdrady, tylko coś się skończyło i mądrze postąpili nie pletli głupot, że poczekają aż dziecko dorośnie. Mamy tylko jedno życie, więc warto je przeżyć szczęśliwie a nie udawać, że jest dobrze.
Oczywiście nie popieram zdrady. Jak coś się nie klei jak coś wygasło, rozstańcie się, ale nie zdradzajcie. To jest podłe.
Różo to jest były mąż, chyba na nic nie liczyłaś. Rozumiem, że boli, jednak musisz się podźwignąć i zacząć żyć a nie rozpamiętywać. Zdradził, więc jak możesz go kochać? Wybaczyłabyś mu? Przecież się rozwiedliście.
SCZ o co ci chodzi? A co z byłą teściową nie można się przyjaźnić? A nie zastanowiłeś się, że skoro twoja mama została zaproszona i nie widziała nic złego, to widzi dużo winy w tobie, że rozpadło się twoje małżeństwo? Ja bym nie poszła na ślub byłej synowej, ale zawsze jest ale... Jeśli rozstaliby się w zgodzie, szanowali, nie szarpali i dziecko nie cierpiałoby to czemu nie? Gdzie ty widzisz tu każdy z każdym? Małżeństwa się rozpadają, najczęściej przez zdrady. Jednak nie uważam, że dorosła osoba ma cierpieć i umartwiać się do końca życia. Życie mamy jedno i nie powtórzymy go nigdy, więc trzeba go przeżyć szczęśliwie. Założycielka wątku niepotrzebnie to roztrząsa bo nic to nie zmieni, a będzie się bardziej dołować i po co?
Pragne dodac, ze zdrada czy odejscie meza do innej kobiety nie powoduje, ze kobieta przesraje kochac meza. Odwolujecie sie do rozumu Rozy, a on nie ma wplywu na milosc. Jesli Roza zywi milosc do meza bardziej niz do siebie, to moze znalezc pocieszenie w mysli, ze maz jest teraz szczesliwy. Ona cierpi, ale maz ma to, czego chcial. Milosc do drugiego czlowieka to wazniejsze tego drugiego czlowieka. Tak mowi religia katolicka.
Rozo, ja tak mialam, bolalo mnie dlugo. Tuz przed slubem przyjechal po porade, co ma zrobic. Bylam zla, zrozpaczona, ale nie dalam nic po sobie poznac, poradzilam mu, by poszedl za glosem serca. No I poszedl. Pozniej dowiedzialam sie, ze czekal, ze przyjade na ten slub I zawalcze o niego. Przez kilka lat nie moglam sie pozbierac. Zrozumialam jednak, ze nie ze wzgledu na milosc, a swoja przyszlosc, plany, nagla samotnosc. Dzis wiem, ze dobrze zrobil, podarowal mi wolnosc. To wydarzenie mialo wplyw na moje zycie, odmienilo je I nigdy nie bylam szczesliwsza, jak teraz. Daj sobie prawo do zlosci, zalu, placzu, to ludzkie. Przyjdzie dzien, gdy poczujesz spokoj, poznie radosc, a ktoregos dnia szczesliwa usmiechniesz sie do gwiazd lub slonca. Nie ma tego zlego.. Trzyman za Ciebie kciuki, Rozyczko :-)
A ja wam powiem ze jeżeli jest prawdziwa miłość nigdy nie zginie. Co prawda rozstałem się z żoną którą kochałem i bede ją nosił w sercu do końca życia. Ale każdy ma prawo do szczęścia w życiu i spełnienia marzeń.
Przede wszystkim dużo miłości wżyciu codziennym do otaczajacego nas swiatu i bedzie gites
Autorko watku ! Widze ze watek z 2015 ,r ale glupota ludzka nie zna granic. Pogodz sie z tym i zyj swoim wlasnym zyciem. Rozpamietywanie nic nie da skoro wybral inna kobiete to znakiem tego ze nigdy do ciebie nie wroci a jego uczucia wobec ciebie byly marne i slabe. Gdyby kochal te pierwsza to nie szukalby drugiej to jasne jak slonce.Kazdy jest kowalem wlasnego losu on ma prawo zyc jak chce a Ty spojrz ile na swiecie jest fajnych facetow. Zapewne jestes mloda wiec rozejrzyj sie za jakims fajnym facetem i do dziela badz szczesliwa. Nigdy nie pojme dlaczego kobiety rozpamietuja facetow ktorzy ich nie chcieli wybrali inne. To glupie.