Urodziłem się w Ostrowcu, mieszkałem na Ogrodach, blok obok - 11-tka.
Chodziłem z Marcinem do jednej klasy w podstawówce - "c".
Z Ostrowca zniknąłem jeszcze w podstawówce, więc kontakt się urwał na dobre. Musiałem się natężyć, żeby sobie faktycznie przypomnieć, że miał ksywkę "ślimok". To już w końcu prawie 30 lat.
RIP, Marcin. RIP.