ŚP 'Ślimak' z Ogrodów miał na imię Piotrek, nie wprowadzajcie w błąd...
Chodzi o tego którego mama byla lekarka,zawsze mozna go bylo spotkac pod blokiem.na Ogrodach,zawsze mozna bylo liczyc na pomoc w pewnych sprawach kto wie o co chodzi ten rozumie.wieczny odpoczynek
Nieprawda miał na imie Marcin. Znałam go ponad dwadzieścia lat
Ten wysoki z pod niewiem 13 na ograch?znałem go, to nieżyje?
Marcin chodził do technikum do Bałtowa , coś się stało?
zastanowcie sie czy chodzi o jakiegos piotrka czy o marcina bo widze ze juz sami nie wiecie.I wogole to co sie temu kolesiowi stalo ze tak wypisujecie o tym na tym forum?
ale pitolisz głupoty
pogrzeb jest w poniedziałek o godzinie 14 w kościele na piaskach
widocznie mało wiesz o nim a duzo chcesz sie wypowiedziec!!!
Urodziłem się w Ostrowcu, mieszkałem na Ogrodach, blok obok - 11-tka.
Chodziłem z Marcinem do jednej klasy w podstawówce - "c".
Z Ostrowca zniknąłem jeszcze w podstawówce, więc kontakt się urwał na dobre. Musiałem się natężyć, żeby sobie faktycznie przypomnieć, że miał ksywkę "ślimok". To już w końcu prawie 30 lat.
RIP, Marcin. RIP.
czyli Ślimok, który był kibicem nie żyje ??