Wielu ludzi tak ma, nie jestes jedyna.
Zyj tylko dla dzieci a kiedys Ci sie odwdziecza, a takze zyj dla siebie.
jak maż Cie wykańcza psychicznie to go kopnij w dupsko :) pamiętaj że zycie jest bezcenne i potrafi byc naprawdę piękne, założę się że byłabyś w stanie je zmienić tylko teraz kieruje Tobą rozpacz i niemoc
Głowa do góry, szkoda życia o jedną osobę, tylko dasz mu satysfakcję, naucz się języka wyjedź, i zacznij życie od nowa, dzieci też cię potrzebują, nie rób im tego
ale to chory układ.Czy dzieci nie widzą i nie słyszą jak jesteś traktowana.Jakim wzorcem dla nich będzie dom rodzinny.Szukaj pomocy.
nie poddawaj się, walcz o siebie... , sama byłam bliska samobójstwa, nawet zostawiłam już list, szukali mnie i nie zdarzyłam... ale u mnie inne problemy rodzinne które narastały, za szybko musiałam dorosnąć, wreszcie psychicznie nie dawałam rady, doszła anoreksja ale walczę o siebie, choć mam wrażenie, że ja tylko tak oddycham , póki co przegrywam.. ale próbuje udając uśmiechniętą
KOBIETO!!! Zamknij oczy,uspokój umysł na ile potrafisz i zapytaj,skąd pochodzi Twoja myśl,od kogo przychodzi? Odczuj odpowiedź.Napewno Bóg dał Tobie życie i chcę, byś żyła i była szczęśliwa, a teraz Bóg niesie Cię na rękach, bo trudno samej iść drogą życia.Bądź silna, a On zawsze będzie z Tobą,bo kocha Cię najbardziej na świecie,jesteś dla Niego najważniejszą osobą. UWIERZ!!!
wyjedz za granicę albo zmień otoczenie