Wyższe wykształcenie pomaga wydłużyć sobie życie - wynika z badań naukowców z Brown University.
Osoby z wyższym wykształceniem mają niższe ciśnienie krwi, a przez to dwa razy mniej ryzykują śmiercią z powodu zawału serca czy udaru mózgu - donosi "Daily Mail",
więcej przeczytasz o bardzo ciekawych spostrzeżeniach naukowców w linku - następny post.
Naukowcy z Brown University w amerykańskim stanie Rhode Island, przebadali ok. 4 tys. osób. Dowiedli, że największe korzyści zdrowotne wykryto u osób z tytułem magistra i doktora.....itd
Mnie uczono,że dawniej była bardzo krótka średnia życia, ok 40-50 lat,a i bardzo duża umieralność wśród niemowląt.
Widocznie do różnych szkół chodziliśmy :)
Teraz podobno długość życia się wydłuża,nie tylko wśród Polaków,ale i na świecie.
Chciałabym zauważyć, że wiedza pochłonięta w szkole często odbiega od tego co jest w rzeczywistości. Kiedyś słabsze osoby umierały, bo nie było lekarstw i odpowiedniej opieki. Jednak ludzie byli silniejsi. Co do szkół, mnie takich rzeczy chyba wcale nie uczono ;-) Albo było to tak dawno, że nie pamiętam.
Może się wydłużał wiek, ale myślę, że już powoli się skraca poprzez prowadzony tryb życia i choroby cywilizacyjne. Tosiaa dokładnie mnie zrozumiała. Chodzi o to, że w zależności od punktu odniesienia, jednak wiek będzie się skracał.
Bardzo ciekawa strona,przeczytaj też o tym (z tej samej strony)
"Na świecie jest już pierwszy człowiek, który dożyje 150 lat":
Czyli będzie rosła na świecie ilość stulatków,albo jedno drugiemu przeczy,albo nawołują do zdrowego trybu życia,ruchu i odżywiania i zgadzam się z nimi.
No, jak na moją logikę, to nie chodzi o samo skończenie studiów, tylko raczej o pracę. Zakładając, że osoby po studiach pójdą pracować umysłowo i bezstresowo - to tak, a jak fizycznie albo umysłowo, ale do stresującej pracy?
Poza tym bohaterowie ze Starego Testamentu żadnej szkoły nie kończyli, a żyli po 600 lat i więcej ;)
Masz rację,chodzi o pracę, również UMYSŁOWĄ,każda praca przedłuża życie,a UMYSŁOWA najbardziej.