Przeciez to zart z tymi bulkami. Wiadomo ze nikt do takich obowiazkow go nie dopusci. Tak sie tylko smieje. Chyba mam slabe poczucie humoru.
Ten podpięty blondynka wiecznie urzędujący przy kasie też mni wkurza. Gapi się w koszyk jakby chciał jałmużny. Dziwię się ze właściciel go nie przegonił. Jest dyskomfort w trakcie zakupów.
ABC na Rosochach to Komóra i czornuch urzeduje przy sklepie i klatce na schodach pod blokami stali menele jak dzwoni się na policję to przyjadą i mówią do nich ,,idźcie dalej pić bo ludzie skarżą się ,, Co nam zostało smród na klatkach wdychac i butelki po dzentelmenach sprzątać ....
A teraz jaki spokój się zrobił policja nie dała rady a forum pomogło
Dziwię się, że obsługa nie reaguje na ich obecność w sklepie a wręcz na nią przyzwala wdając się w pogawędki i dając alkohol na ''zeszyt'', nieraz też byłam świadkiem jak sprzedawczynie sprzedają nieletnim fajki na sztuki, na moją interwencję pani tylko parsknęła. Klientela i obsługa jest nieciekawa, chodzę tylko jak muszę bo widać ze to towarzystwo wzajemnej adoracji
Obsluga reaguje tylko juz nie ma do nich sily.
Jak jednego sie wygoni to przychodzi drugi.
Sam widzialem jak dziewczyny sie z nimi mecza, raz pomagalem wygonic.
Sklep spoko normalny osiedlowy.
Było trochę spokoju ale to chyba już minęło
caly czas to samo, ledwo się wejdzie trzeba minąć menela przy kasie żeby do chleba przejść, nie wiem co z tymi sprzedawczyniami że jakąś przyjemność mają z wdawania się w rozmowy z takim elementem i jeszcze na zeszyt dają alkohol
Ciągle to samo,to jakiś dramat co się tu dzieje. Niedaleko są dwa sklepy i tego nie ma ,bo mieszkańcy reagują i dzwonią na policję i nie dają przyzwolenia na picie przy sklepach i swoich blokach. Ludzie reagujcie i dzwońcie na policję. Niech w końcu zrobią porządek z tym sklepem i elementem który tam ciągle wystaje.Najlepsze rozwiązanie to zamknięcie sklepu albo cofnięcie koncesji na alkohol.Wreszcie byłby spokój.
Co ludzie dzwoncie, sama dzwon jak widzisz.
Dzwonię jak widzę i proszę aby inni też reagowali.
To byłoby najlepsze z rozwiązań, choć już dłuższy czas nie było mnie w okolicach tego sklepu na Rosochach to współczuję ludziom, którzy przez takiego podchmielonego i awanturującego się menela przechodzą później piekło, niech ktoś wkońcu zareaguje nim dojdzie do jakiejś tragedii, napaści czy bijatyki. Tyle się słyszy w mediach o różnych wypadkach pid wpływem alkoholu i środków odurzających, obudźcie się zanim po raz kolejny dojdzie do czyjegoś nieszczęścia.
Tak,to prawda. Moja znajoma tez tam mieszka niedaleko i narzeka ,na to co się tam dzieje.plac zabaw między blokami i dzieci muszą patrzeć na pijane towarzystwo. Fajne osiedle gdyby nie sklep z alkoholem i wiecznie pijący element.Tragedia.
ABC na os.Rosochy chyba obok bloku 33 i 30. Często tamtędy przechodzę i ciągle piją obok bloków albo sklepu.