Jest coś takiego jak lewe rachunki
Założycielu wątku takie pytania do Rady Rodziców w Twojej szkole. Tak, ja płacę. Wiem, że wszystkie pieniądze wracają do dzieci np. nagrody, dyplomy, zabawy, dekoracje. Po za tym w szkole mojego dziecka jest bardzo niski komitet 30zł na cały rok.
Czy oprócz marudzenia na forum zaangażowałeś się chociaż raz w życie szkone? Czy chodzisz na wywiadówki? Czy uważasz, że na wywiadówkach ktoś kłamie?
należe do rady rodziców i już pokrótce tłumacze:
1.dofinansowanie pasowania na uczniów
2.wszelkiego rodzaju nagrody dla uczniów- tu w zależności od szkoły koszty przeważnie są duże.
3.dofinansowanie strojów dla zawodników reprezentujących szkołę
4. dofinansowania do zakupów do szkoły - w zależności od wskazanego zakupu przez dyrekcję. Nie oszukujmy się ale szkoły coraz mniej dostają pieniędzy na cele własne.
5. Mikołaj
6. imprezy szkolne
7. poczęstunki
8. i wiele innych rzeczy
Do gościa z 10.33 my jako rada rodziców dofinansowujemy jeszcze:
- zakupy książek do biblioteki
- urządziliśmy stołówkę
- zakupiliśmy tablice multimedialne, zgadzam się że to powinna robić gmina ale gdybyśmy czekali, to nasze dzieci pisałyby na tablicach ale glinianych.
- urządziliśmy klasę informatyczną, i powiem więcej rodzice widzą że pieniądze nie idą na marne, tylko wydatkowane są rozsądnie z korzyścią dla ich pociech to i więcej jest wpłat na radę rodziców. Ale to wszystko zależy od zarządu RR i współpracy z trójkami klasowymi i dyrekcją szkoły u nas tą współpracę widać.
Jakie poczęstunki? Dla kogo? Dzieci nawet podczas karnawałowej zabawy zwanej "choinką" nie dostają nic do picia, nie mówiąc o jakimś innym poczęstunku. Na Mikołaja są składki. Nawet na obsługę szkolnego xero jest składka raz na semestr od wszystkich uczniów. Na początku każdego semestru wszyscy przynoszą ręczniki papierowe, papier toaletowy, chusteczki higieniczne, mydło.
Co do nagród, zgadzam się, są kosztowne i nie twierdzę że Rada rodziców "baluje" za nasze pieniądze, jest wiele potrzebnych wydatków a nasze państwo nie kwapi się im sprostać. Ale prawda jest taka że płaci się przez kilka lat te składki po 30-40zł a mało który uczeń odczuwa, że z tego korzysta... I chyba dlatego coraz mniej osób płaci...
Zgodzę się owszem nie w każdej szkole są poczęstunki ale akurat w naszej tak jest, faktycznie mniej osób płaci ale skoro przestaniemy płacić wszyscy to uwierzcie że uczniowie to odczują - wszyscy. A składka 40 zł rocznie nie jest wysoką kwotą - można zapłacić przecież w 2 ratach.
W szkole mojego dziecka zawsze jest składka na poczęstunek podczas zabawy choinkowej. Pierwsze słyszę, żeby był on finansowany z Rady Rodziców.
Toteż dlatego płacę i daję to mydło, papier toaletowy i co tam jeszcze trzeba... Przecież jak nie dam to moje dziecko nie będzie miało czym sobie pupy podetrzeć a potem rąk umyć...
Komputery we wszystkich salach , tablice multimedialne, ekrany i rzutniki w klasach czy to mało? Czy to mało.
Placilam, ale teraz przestalam placic. Nie widze zadnego pozytku z placenia tych skladek.papier do ksero trzeba kupic, papier toaletowy, mydlo, zero poczestunku na dyskotekach szkolnych typu choinka, andrzejki. To przyklad z Ostrowieckiej szkoly.Natomiast nie rozumiem jakimi prawami rzadza sie szkoly wiejskie i jaka godpodarnosc tam wystepuje. W zeszlum roku moje dziecko uczestniczylo w zabawie choinkowej w pewnej wiejskiej szkole ok 30 km od Ostrowca i tu szok. Zabawa zorganizowana w sobote, przy pelnym zaangarzowaniu nauczycieli ( dzien ustawowo wolny), mnostwo gier, zabaw z nagrodani, poczestunek dla dzieci- obiad drugie danie w przerwie zabawy, soczki, owoce. U nas to nie do pomyslenia, choinka zorganizowana w trakcie lekcji 2 godzinki i do domu, tyle rozrywki i staran dla dzieci.