Heheheh. To jak w Mendlu Gdańskim Konopnickiej- "Żyd to Żyd"...Zero argumentacji
Watek na temat protestujacych policjantow na L-4 juz byl.
A może by tak ETYK zaprotestował w imieniu nauczycieli - bo to nieetyczne żeby jednym dawać a drugim nie.
Czy nauczyciel za "Etykę" opłaci rachunki, jedzenie dla swoich dzieci itp. ?
Nie dziwią mnie zwolnienia lekarskie. Wręcz dziwi mnie, że jest ich tak niewiele. Praca w szkole jest męcząca psychicznie.
Tak praca w szkole w dzisiejszych czasach jest ostatecznością.Dlatego w dużych miastach brakuje nauczycieli. Pensja 2600 netto nauczyciela dyplomowanego to rzeczywistość. Nauczyciel pracuje nie tylko w szkole ale także w domu i ciągle musi się dokształcać za własne pieniądze.
Ojej 11:52. to zabierz sie za prace miotla, nie bedzie meczaca psychicznie. Ty masz pojecie jaka ludzie maja stresujaca prace w innych zawodach i nie wiecej platna, bez wakacji i wielu innych bonusow.
To na kase do biedronki lub na hute moga przyjsc zobaczyc jak wyglada prawdziwa robota a nie fikcja z ktorej nikt ich nie rozlicza.
Znam wielu nauczycieli, którzy przekwalifikowali się i poszli pracować spokojnie do Biedronki ale też i na hutę . I powiem Ci coś , co Cię na pewno zdziwi ,ale nie narzekają na swoją nową pracę .Żadna praca nie hańbi , a kontroli i stresu mniej niż w szkole . Zamykasz drzwi tej tzw. jak to mówisz "roboty" i żyjesz życiem swoim i swojej rodziny, a nie problemami obcych w końcu dzieci i ich rodziców,wydumanymi często skargami związanymi z przerostem ambicji rodziców, co do umiejętności ich dzieci a wreszcie bez codziennego stresu związanego po prostu z troską o bezpieczeństwo powierzonych na lekcji kilkudziesięciu uczniów.Dzieci to nie maszyny do obróbki skrawaniem ,które nastawiasz i one pracują jak sobie zażyczysz.To ludzie pełni energii i takich pomysłów, o jakich pewnie w Twoim wieku Ci się już nawet nie śni .Przypomnij sobie lata szkolne. W dzisiejszych czasach chyba jednak nie tak łatwo być nauczycielem...Nie ubliżaj wiec nikomu i sam nie głoś na forum fikcji, bo chyba nie bardzo orientujesz się w kryteriach ocen nauczycieli , w ich obowiązkach w pracy i w rzeczywistych przywilejach.
Nawet nie umiesz czytac ze zrozumieniem. W ktorym zdaniu komus ublizylem? Nie jestem nauczycielem ale obracam sie w srodowisku pedagogow i wiem co pisze. Zalezy jak ktos do tej pracy podchodzi ale wiekszosc wlasnie temat olewa i pracuja wiele lat. Odnosnie moich czasow edukacji to pamietam kilku nauczycieli, ktorzy popijali na zapleczu. Zadali prace i pod koniec lekcji przyszli z powrotem rowno z dzwonkiem na przerwe. W tej chwili mamy troche inne czasy, kamerki, telefony, uczniowie sa inni niz kiedys. Zalezy od rocznika i jakie klasy sie uczy. Jednak nauczyciele maja bardzo duzo czasu wolnego a ta praca po lekcjach w domu nie przesadzaj. Kontrole, odpowiedzialnosc? Wiesz ile jest prac odpowiedzialnych i stresujacych gdzie odpowiadasz posada? Gdzie jest mobbing, jestes rozliczania z kazdego ruchu przez zarzad? Nauczyciel prowadzi lekcje i raz na jakis czas ma wizytacje. Nauczyciel jak ksiadz powinien byc z powolania a jesli im praca nie pasuje to moga zmienic bo widocznie sie nie nadaja.
Według standardów,które prezentujesz, masz prawo uważać, że nikomu nie ubliżyłeś, ale to jest Twoje zdanie.Pouczanie kogoś, że nie umie czytać ze zrozumieniem, też do miłych nie należy,ale cóż...jakoś to dźwignę ;) Natomiast ogromnie cieszy to, że zrozumiałeś,że w czasach, gdy Ty się edukowałeś ,wymagania w stosunku do umiejętności nauczyciela i poziom przekazywanej przez niego wiedzy był zupełnie inny.Odpowiedzialnym trzeba być w każdym zawodzie , nie ważne czy jest się nauczycielem, lekarzem czy bankowcem zależnym od zarządu.Mobbing też zdarzyć się może, nawet w szkole.Aaa i jeszcze jedno - mocno szafujesz słowem powołanie.Powołaniem, jak już zauważyło tu kilka osób wcześniej, rodziny się nie wykarmi (patrz tekst wyżej)- dlatego wiec bądźmy faktycznie OBIEKTYWNI a nie złośliwi.
Ciekawe za co im wiecej placic . Malo co pracuja . Wiecej siedza w domu niz w pracy.
Trzeba było się uczyć i zostać nauczycielem! Co, chęci czy intelektu zabrakło?
W moim przypadku nie zabraklo ambicji, wole prace w ktorej utrzymam rodzine :)
Ojej 12:20 :) Założyłeś-aś błędnie, że pracuję w szkole. Nie pracuję (w szkole), bo uważam to zajęcie za męczące psychicznie (vide mój wcześniejszy wpis). Machanie miotłą nie ma nic wspólnego z moim wykształceniem i dotychczasowym doświadczeniem zawodowym, a tylko trochę z zainteresowaniami (np. lubię grabić liście), więc ogólnie to praca nie dla mnie:), Ale dziękuję za dobre chęci i udzielenie porady - może komuś innemu się przyda, gdyby szukał pomysłu, co robić i jak żyć.
to jacy z was nauczyciele ktorzy ciagle sie musza doksztalcac i jak ma wygladac poziom nauczania skoro brakuje wam wiedzy :)
Obiektywny a jaki to ty jestes wyuczony.Jakies traumy masz z dzieciństwa ze tak jedziesz po tych nauczycielach.A pojęcie o tej pracy masz jak świnia o gwiazdach.