20? 50? wstyd by mi bylo tylko tyle dac na moj kochany kosciol 8/
tyle ile człowiek ma tyle daje potem nikt go z tego nie rozlicza!!! jak macie takie głupoty pisać to nie dajcie nic wcale a nie potem wielkie ale bo musieliście dać księdzu jak chodził po kolędzie to nie idzie dla niego do kieszeni !!!!
Idzie właśnie do kieszeni, zbierają do jednego worka a potem dzielą między siebie i parafię i biskupa. Trzeba trochę się doinformować a nie strzelać ze ślepaków.
Nie masz racji gościu 10:04. Na koniec zawsze podawana jest kwota jaka została zebrana i szczegółowo omawiane są cele, na które ona zostanie przeznaczona. Czasami jest to remont dachu, malowanie kościoła lub coś takiego. Część oddawana jest do kurii.
Mam rację gościu z 10.38 osobiście słyszałam wypowiedz księdza na co wydał swoja działkę.
Pajaczek bardzo się mylisz pisząc, że Twój ateizm nie zabrania uczestniczenia w jak to nazwałeś "tego typu obrządkach". Dla mnie to jest świętokradztwo i lekceważenie innych. Na pewno nie powinieneś nigdy zostać niczyim chrzestnym gdyż musiałbyś przyrzec, że będziesz pomagał rodzicom wychować dziecko w wierze katolickiej, co byłoby oczywistą obłudą z Twoje strony. Jedyne co możesz, to przyjść do Kościoła, jednak czynne uczestnictwo typu świadkowanie itd Twojej osoby po prostu nie dotyczy. No chyba że jesteś obłudnikiem..
gadasz glupoty to co ja robie i w czym uczestnicze to moja sprawa i moj wybor . Rodzina o tym wiedziala i mimo to Mnie wybrala . Chrzestnym nie zostane bo uwazam ze dziecko powinno wybrac wiare wtedy kiedy dorosnie i bedzie w stanie samodzielnie podjac decyzje. Poza tym "moj ateizm" ...... co ty wiesz o moim ateizmie ? W tym momencie probujesz mi cos narzucic ze Swojej wiary. Sory ale podziekuje :) Pamietaj ze slub moze brac para wierzacy / niewierzacy , niewierzacy przystepuje do slubu jako innowierca i nie musi przyzekac przed bogiem. Zreszta co ja sie bede produkowal :D O a najlepsze pytanie "osoby wierzacej" : jak jestes ateista i ktos cie poprosi o bycie chrzestnym to co ? odmowisz? dziecku sie nie odmawia . ---- slyszalem to zdanie wiecej niz 10 razy i szczerze mowiac zawsze wywoluje u mnie niepochamowany wybuch smiechu :> pytanie tylko komu ja w koncu odmawiam ? : sobie , dziecku , bogu , rodzicom dziecka ?
Gdybym był ateistą to bym odmówił, oczywiście uzasadniając to bardzo szczegółowo. Nie każdy być może wie, że nie jesteś wierzący i dlatego może Cię poprosić na chrzestnego. Normalnie ta funkcja jest zarezerwowana TYLKO i WYŁĄCZNIE dla osób wierzących i praktykujących. W innym przypadku byłaby drwiną z sakramentu i jedną wielką obłudą. Zakładam, że jeśli ktoś chrzci swoje dziecko to nie robi tego na pokaz tylko dlatego, że tak mu nakazuje jego wiara. Wtedy wszystko jest proste. Na pewno taka osoba nie chciałaby aby chrzestnym był ateista bo to się po prostu wyklucza.Schody zawsze zaczynają się gdy ten warunek nie jest spełniony i np taki przyszły chrzestny nie chce iść do spowiedzi etc. Potem wypisują tacy ludzie, że ksiądz robi problemy i inne głupoty. Szkoda gadać nawet. Jesteś ateistą? Ok, bądź nim sobie ale równocześnie staraj się nie być obłudnikiem..
Chrzestny to przede wszystkim powinna byc sooba, na którą dziecko bedzie mogło liczyć, gdy rodzicom sie cos stanie. Osoba, która pomorze i wesprze- to w koncu chrzestni rodzice. A co ma wiara do tego? Ateiści są gorsi?
Dla mnie obłudą jest udawanie wielkiego katolika, a po wyjściu z kościoła gzreszenie od obmawiania zaczynajac, po gorsze rzeczy!
Gościu 17:12 wiara ma bardzo dużo do funkcji chrzestnych gdyż sama idea Chrztu Świętego jest z nią ściśle związana. Przecież nikt nie broni ateistom wyznaczenie osoby, która będzie dla dziecka jak drugi ojciec czy matka. Nie należy mylić jednak tego z funkcją rodziców chrzestnych gdyż Ci, tak jak pisałem mają PRZYRZEC, że będą pomagać wychowywać dziecko w wierze katolickiej. Ja rozumiem, że jeśli ktoś coś przyrzeka to nie rzuca słów na wiatr..Dlatego zanim podejmie się jakiejś roli warto zastanowić się czy się jest w stanie temu sprostać. Niestety, Kościół Katolicki ma swoje prawa i albo się ich przestrzega albo się z nich rezygnuje. W końcu nikt nikogo do niczego nie zmusza..
Chrzest, to sakrament o który proszą ,rodzice i rodzice chrzestni nowego członka Kościoła Katolickiego.Jest to również moment wprowadzenia dziecka do wspólnoty-rodziny parafialnej.Wypowiadając formuły ,powinno się mieć świadomość tego w czym się uczestniczy.Chrzestni i rodzice dziecka,przystępują do sakramentu pokuty(spowiedź),w czasie mszy ,przyjmują Komunię.To wszystko jest związane ściśle z wyznaniem wiary.Jeśli ty pajączku zrobiłeś to wszystko dla żartu to nie jesteś ateistą,tylko nie odpowiedzialnym, zakłamanym człowiekiem.A pisząc ze do bycia dobrym człowiekiem nie potrzebna ci wiara,rozmijasz się z prawdą o sobie.Nie jesteś dobrym człowiekiem.Nie wiem ile masz lat,ale to co napisałeś ze zrobiłeś ,pokazuje że nawet jeśli masz ich 40 ,jesteś niedojrzały .Zrobiłeś z siebie widowisko,jeśli rodzina wie ze jesteś ateistą,to ośmieszyłeś siebie okrutnie.Może dobrze by było przy okazji kolędy,zaprosić księdza do swojego mieszkania ,porozmawiać,bo Ty sam nie wiesz kim jesteś.Ofiary pieniężnej,nie składaj.Nie rób niczego wbrew sobie.
A dla Was to tylko religia najważniejsza i wychowanie w wierze. A dobroć człowieka to wcale sie już nie liczy? A jakby tylko rodzice byli byli religijni, to dziecko by chrzestnych nie miało? Trzeba by chyba obcych ludzi na chodniku pytac!
ja mowie o byciu swiadkiem a Ty o chrzcie . Dlaczego katolicy zawsze probuja mi cos wmowic ? czy na tym polega Wasza wiara ? Zrobilem to dlatego ze brat mnie poprosil a ja , jako ze moglem to sie zgodzilem , nie dla zartu tylko dlatego ze On mnie poprosil . Nie rzucajcie slowem "obluda" na lewo i prawo bo nie znacie jego znaczenia . Nie jestem obludny , ja robie to co chce . Obluda jest to ze wyznajecie wiare ktora mowi o tolerancji a inne wiary lub brak wiary pietnujecie na kazdym kroku. A , nie jestem dobrym czlowiekiem ...... tak wiem ciemna strona mocy jest we mnie silna ... no prosze Cie po czym wnosisz takowe stwierdzenie ? I uwierz mi w mojej rodzinie kazdy mowi kazdemu prawde prosto w oczy czasem bardzo dosadnie ale jakos nie slyszalem nic na temat tego ze bylem swiadkiem/ateista . Cytuje "Jeśli ty pajączku zrobiłeś to wszystko dla żartu to nie jesteś ateistą" sory ale tego zdania nie rozumiem . Poza tym moja rodzina ma dosc luzne podejscie do wiary , Oni maja boga w sercu a nie w swiatyni . I jezeli tak cudowny sakrament jak malzenstwo musi byc oplacony bo za darmo nic nie ma to i tez luzno podeszli do tegoz sakramentu . Zyja razem kochaja sie nie ma miedzy nimi zgrzytow . Byc moze rodzina okazala sie dla nich wazniejsza niz reguly napisane przez kaplanow a nie boga. Tyle w temacie
Pajączku nie będziemy dyskutować bo i tak się nie zgodzimy. Jeśli chodzi o sam sakrament małżeństwa to jak najbardziej można go dostać za darmo. Płaci się zwykle za swoje fanaberie typu uroczysta msza, najlepiej o określonej godzinie, pięknie wystrojony kościół itd. Zresztą, szkoda gadać..Myśl co chcesz, a wierzącym daj spokój.
Poznaj dzieje kościoła katolickiego to zaczniesz mówic inaczej.
i wywiązała się dyskusja...Mnie osobiście dziwią pseudoateiści.Albo jest się osoba wierzącą i praktykująca albo jest się ATEISTĄ niewierzącym.Jeśli wierzący to wiadomo co należy do jego obowiązków a jeśli ateista to ma być prawdziwy ateista czyli : nie chrzczony,nie bierzmowany i jeszcze coś .... gdy umrze to na cmentarz brać go też....BEZ KSIĘDZA. Po co wtedy rodzina rozpacza że ksiądz potrzebny.Wóz albo PRZEWÓZ inaczej nie można.Jeśli ateista , to nie chodzi do kościoła ,nie daje pieniędzy i jeszcze coś...głupot nie gada na kościół.A jeśli gada głupoty to go ukarać bo ubliża tym co praktykują.Najgorszy to ten, co zmienia swe zdanie w zależności od tego jaka koniunktura panuje.Były czasy komuny ,większość była CZERWONA ,nastała solidarność ,raptem całe towarzystwo usiadło w pierwszych ławkach kościelnych.Tak nie można.Należy wybrać: jest lub nie jest ,przykładów można podać wiele