Ładna bajeczka Luceferusie. Już sam Twój nick może świadczyć o tym, że w tego typu sprawach nie jesteś obiektywny. Niektórzy z was często nie mają nawet pojęcia o czym piszą. Koń by się uśmiał, jeśli myślisz, że takim wpisami zrazisz nas wierzących do Kościoła to się grubo mylisz. Natomiast wy ateiści i tak swoje wiecie.. Więc dochodzimy do sedna sprawy, mianowicie co chciałeś osiągnąć swoim postem?
Bajeczki to opowiadali mi na lekcjach religii, a że byłem naiwnym gówniarzem - wierzyłem. Zresztą wierzyłem też w Heraklesa, Smerfy i Mikołaja. Kiedy porzuciłem swoje zabawki - zacząłem wierzyć w Erosa i Mamonę. To są moi bożkowie. Uważam, że bez miłości i pieniążków, człowiek nie może być szczęśliwy. A ja jestem :)
A księdzu to w sklepie dadzą chleb za darmo, albo za 10 groszy ?
a za co ja mam mu niby dawac te pieniadze? nic nie daje i niech sie ciesza, ze nie wywalam za drzwi na zbity pysk, to najlepsza zaplata dla nich.
To jak jesteś taki,, ura -bura",Kościół Ci nie potrzebny,księza,to po co wogóle zapraszasz do siebie.Nie otwieraj
Dokładnie tak, po co zapraszasz gościu 10:38? Księża odwiedzają swoich parafian, ty najwidoczniej się nim nie czujesz. Na pokaz nie musisz nic robić, zapewniam Cię, że żadnemu księdzu nie robisz łaski zapraszając go do siebie. Omijając Twój dom być może będzie miał więcej czasu na rozmowę z kimś normalnym.
nie zapraszalem go do siebie, otworzylem drzwi i powiedzialem, ze tutaj czarna mafia wstepu nie ma.
Gościu 11:15 ciekawe czy faktycznie tak powiedziałeś, czy też tylko anonimowo na forum jesteś taki wyszczekany. Tak czy inaczej kulturą nie grzeszysz, bo normalny, kulturalny człowiek powiedziałby że sobie nie życzy wizyty i tyle..
Gościu z 11;15 bardzo miły jestes może mafie widziałeś a księża są naprawde wspaniałymi ludźmi
To że ty masz takie zdane to nie znaczy że każdy
do gosc 12 - którzy są wspaniali (wyj.ś.p.ks.Popiel)
Dla mnie są ludzie wierzący i "wierzący".
Jeżeli ktoś wierzy w księdza i w budynek do którego chodzi to nie robi tak dalej, ale niech wymawia innym, że nie wierzą. Komuś się chyba cos pomyliło kościół do którego chodzicie czyli ten budynek wystawiony za waszą kase nijak się ma do Kościoła. Zacznijcie od podstaw.
A co do kolędy to jak ktoś chce to niech daje, ja nie przyjmuję ani nie chodzę do kościoła.
a czy ja gdzies napisalem, ze kazdy ma takie zdanie? ogarnij sie marna istoto, wyrazilem swoje zdanie i nie obchodza mnie komentarze jakichs internetowych smiesznych zlepkow literek.
Ksiedza zaprasza ten Kto wpuszcza go do środka, a nie ten kto otworzy drzwi! Ja nie prosiłam, zeby do mnie pukano! Wiec nie mówcie to po co zapraszasz po co zapraszasz! A co my z zaproszeniami przed koleda startujemy do parafii czy co?
Ta dyskusja pokazuje że mimo swych 2000lat Kościół nadal żyje.Bo spory były od początku już św Piotr i św Paweł nie we wszystkim byli zgodni.Ważne ze wielu rozumie że Kościół to wspólnota i nie tworzy go jedynie grono księży i biskupów,to wierni są najmocniejszym ogniwem ,choć mówiący różnymi językami i mający odmienne poglądy na sprawy mniejszej wagi.Kolęda to tradycja,obyczaj.Nie ma przymusu .Jeden dom ma takie tradycje a drugi zupełnie inne.I nie można powiedzieć ze tu jest dobrze bo przyjmują księdza,a tam żle bo go nie zapraszają.W moim domu dzień odwiedzin księdza jest dniem szczególnym,czekamy na księdza .Tak było w moim domu rodzinnym i tego uczę swoje dzieci.Ale nic na siłę.
Kiedyś płaciło się "dziesięcinę"- proponuję dawać księdzu 1/ 10 rocznych dochodów. Plus VAT.
A co powiecie na to:
tak my ateisci wiemy swoje z tym ze nas to wszystko bawi a Wy katolicy spinacie sie jak by wam krzywde robiono . Moi starsi przyjmuja ksiedza ( ja sobie zawsze opuszczam lokal na ta chwile ) . Poza tym bylem swiadkiem u brata na weselu ( zaznaczam ze moj ateizm nie zabrania mi uczestniczyc w obrzadkach , poprosil to sie zgodzilem , niech sie cieszy ) o dziwo slubu udzielal ksiadz z ktorym w zawodowce mialem zatarg dochodzilo do roznych spiec z winy obu stron wyzwiska i nieraz prawie podniosl na mnie reke . Nie wymienie jego nazwiska zeby nie bylo ze obrazam kogos osobiscie i jawnie rzucajac nazwiskami. Oczywiscie jak zalatwialem formalnosci zrobil glupia mine i " kogo tu przywialo" , oczywiscie nie sprawial wiele klopotow bo nawet nie chcialo mi sie z nim dyskutowac , gdyby sie cos przyburzyl slub odbylby sie w innym kosciele , a co za tym idzie brak zarobku dla owego plebana . powtorze to po raz kolejny , szanuje ludzi wierzacych ale nie szanuje mafii . chodzenie do pieknych bajecznie ozdabianych swiatyn przypomina mi modlenie sie do zlotego cielca . Bo chyba proste skromne budowle juz nie sa trendy wsrod mafijnej braci .